Mając blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie wsiadł za kierownice toyoty. Gdy zobaczył policyjny radiowóz gwałtownie przyspieszył. Dla policjantów był to wyraźny sygnał do zatrzymania. Mężczyzna nie tylko nie stosował się do znaków drogowych lecz również wjeżdżał na skrzyżowania bez zachowania szczególnej ostrożności. Na jednym z nich w rejonie ulicy 1 Maja i Prądzyńskiego w Wołominie wymusił pierwszeństwo przejazdu na bmw, doprowadzając do zderzenia pojazdów, dodatkowo uderzył jeszcze w dwa inne zaparkowane pojazdy. W wyniku tego zdarzenia obrażenia ciała doznały dwie osoby poruszające się bmw oraz 13-letni syn kierowcy toyoty, który z nim podróżował. 41-letni Andrzej Sz. już usłyszał zarzuty spowodowania wypadku w ruchu drogowym, oraz kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Prokurator rejonowy w Wołominie zastosował wobec niego policyjny dozór i poręczenie majątkowe.
Kilka minut przed 16;00 w poniedziałek policjanci wołomińskiej prewencji zwrócili uwagę na kierującego toyotą auris. Gdy ten zobaczył policyjny radiowóz gwałtownie przyspieszył. Takie zachowanie kierującego było dla mundurowych wyraźnym sygnałem do podjęcia kontroli drogowej. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych policjanci usiłowali zmusić kierowcę do zatrzymania. Ten nie tylko nie reagował na ich polecenia, lecz cały czas przyspieszał, nie stosował się do żadnych znaków drogowych oraz wjeżdżał na skrzyżowania ulic bez zachowania szczególnej ostrożności.
W rejonie skrzyżowania ulic 1 Maja i Prądzyńskiego w Wołominie kierowca toyoty wymusił pierwszeństwo na prawidłowo jadącym drogą z pierwszeństwem bmw doprowadzając do zderzenia pojazdów, dodatkowo jego samochód uderzył w dwa inne pojazdy stojący na pobliskim parkingu. Policjanci zatrzymali 41-latka kierującego toyotą. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do wytrzeźwienia do policyjnej celi. W samochodzie który prowadził był jego 13-letni syn, który został ranny. Obrażenia ciała odnieśli również kierowca i pasażer bmw. Wszystkim poszkodowanym została udzielona pomoc medyczna.
Funkcjonariusze już przesłuchali Andrzeja Sz. i przedstawili mu zarzuty spowodowania wypadku w ruchu drogowym, w którym inna osoba odniosła ciężki uszczerbek na zdrowiu, kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz narażenia swojego małoletniego syna, którego przewoził w pojedzie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pomimo ciążącego na nim obowiązku opieki.
Prokurator rejonowy w Wołominie zastosował też wobec Andrzeja Sz. policyjny dozór oraz poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. złotych. Teraz oprócz utraty prawa jazdy i wysokiej grzywny może mu grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
ts