Nie tak dawno, za czasów PO, minister transportu Sławomir Nowak musiał zakończyć karierę polityczną, gdyż nie uwzględnił w oświadczeniu majątkowym zakupu zegarka za 11 tysięcy złotych. Dzisiaj tenże polityk jest w Kijowie i kieruje bardzo ważnym ukraińskim urzędem odpowiedzialnym za budowę infrastruktury drogowej na Ukrainie. Decyduje o wydawaniu miliardów! Czyżby Ukraińcy zapomnieli o zegarku Pana ministra? Nie! Śmieją się z nas: Polacy są zabawni! – Denys Denysenko, szef Centrum Politycznych Konsultacji w Kijowie.
Oczywiście, Pan minister powinien zalegalizować ten zakup. Tu nie mam wątpliwości! Zdumiewa mnie coś innego. Dlaczego to Prawo i Sprawiedliwość, które tak domagało się ukarania Sławomira Nowaka, dzisiaj milczy, gdy w zaprzyjaźnionym mu państwie, rządzący okradają własny naród? A są to potwierdzone zarzuty, bo po raz pierwszy ukraińscy politycy zostali zmuszeni do złożenia oświadczeń majątkowych. Wybuchła bomba! Skala posiadanych przez nich majątków zbulwersowała Ukraińców i zaskoczyła nie tylko zwykłych ludzi, ale także ekspertów. Oto kilka przykładów.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko: Jest właścicielem licznych spółek. W oświadczeniu majątkowym wpisał, że trzyma 26 mln dolarów w Międzynarodowym Banku Inwestycyjnym, którego jest akcjonariuszem. Pieniądze to jednak nie wszystko. Prezydent zadeklarował, że posiada pięć szwajcarskich zegarków, siedem samochodów i łódź. Rodzina Poroszenki ma kilka działek i domów. Prezydent tłumaczył, że dorobił się majątku, zanim został głową państwa.
Premier Wołodymyr Hrojsman: 460 tys. euro i ponad 1 mln dolarów w domowym sejfie. 12 luksusowych zegarków szwajcarskich firm o wartości kilkuset tysięcy dolarów, biżuterię z brylantów, cztery działki i dwa domy.
Jewhenij Murajew, parlamentarzysta: 8 mln hrywien, 2 mln dolarów i 1 mln euro w gotówce. Ale też, że ? skorzystał z pomocy socjalnej którą przeznaczył na wynajem mieszkania!
Ołeh Liaszko, parlamentarzysta: 740 tys. dolarów, 90 tys. euro i ok. 900 tys. hrywien w gotówce a także ok. 2 mln hrywien na koncie. Itd, itd.
Szef ukraińskiego Instytutu Analizy i Zarządzania Polityką, Rusłan Bortnyk: Większa część pieniędzy zapewne nie została zadeklarowana. To, co zostało ujawnione, można uznać za legalizację korupcyjnych dochodów, a także korupcyjne planowanie dochodów w przyszłości. Wyobrażam sobie, jakie podejście do Ukrainy będzie miał teraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Po co nam w ogóle kredyty? Przecież mogą nas finansować właśni urzędnicy!
Agencja Reutera: ?Reforma antykorupcyjna na Ukrainie, która zobowiązała urzędników, by zadeklarowali swoje majątki, pokazała ogromną różnicę między bogactwem polityków i tych, których oni reprezentują. Jedni zadeklarowali miliony dolarów w gotówce, inni ? osobistą flotę drogich samochodów, kolekcję szwajcarskich zegarków i diamentów. To odkrycie może jeszcze bardziej osłabić zaufanie do władz Ukraińców, których średnia płaca wynosi 200 dolarów miesięcznie.
Prokuratura generalna w Kijowie zapowiedziała, że zbada, czy urzędnicy i parlamentarzyści zapłacili podatki od zadeklarowanych pieniędzy.
Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych – PiS: Wspieramy naszych ukraińskich partnerów w najważniejszych dziedzinach organizacji nowoczesnego państwa!