O powodach zmian kadrowych na kierowniczych stanowiskach w wołomińskim urzędzie oraz motywach stojących za odwołaniem szefostwa jednostek gminnych z Elżbietą Radwan, burmistrz Wołomina, rozmawia Teresa Urbanowska? W ciągu ostatnich kilku miesięcy dokonała Pani znaczących zmian w kierowniczych zasobach Urzędu oraz w kierownictwie kilku instytucji ? MDK, ZEC, PK ? szefostwo wywodzące się z Pani zaplecza pożegnało się ze stanowiskami. Mieszkańcy trochę się zastanawiają nad tym co się stało?
? Po wygranych wyborach postawiłam na osoby, z którymi współdziałałam podczas kampanii wyborczej. To było rozwiązanie naturalne. Niemniej w każdym przypadku bardzo wyraźnie sprecyzowałam moje oczekiwania wobec współpracowników. Obecnie jesteśmy na półmetku kadencji i mówię ? sprawdzam. Sprawdzam to co zrobili, porównuję zarówno z tym co było, jak i z tym czego oczekują mieszkańcy. Są sytuacje, że kierownictwo samo uznaje, że nie sprostało wyzwaniom i składa rezygnację. Niestety, są też takie sytuacje, gdzie być może brak jest takiej autorefleksji i wówczas konieczna jest pomoc w podjęciu tej trudnej decyzji. W tym wszystkim proszę jednak nie zapominać, że zdecydowana większość podjętych przeze mnie decyzji personalnych była trafna i jestem bardzo zadowolona np. ze współpracy z kierownictwem ZEC czy PWiK.
? Myślę, że mieszkańcy chcieliby od Pani Burmistrz konkretów, co do przesłanek stojących za podjętymi ostatnio decyzjami kadrowymi.
? Jeśli mówimy o dyrektorze MDK to tu sytuacja jest zupełnie jasna. Pan dyrektor dokonał autorefleksji i po niespełna roku złożył rezygnację z pracy. W Przedsiębiorstwie Komunalnym jeszcze za czasów mojego poprzednika ustanowiono dwuosobowy zarząd. Stwierdziłam jednak, że nie ma potrzeby utrzymywania tak rozbudowanego składu zarządu. Dokonałam wyboru, który padł na osobę o zdecydowanie wyższych kompetencjach, a dotychczasowemu Prezesowi podziękowałam za współpracę.
? Skąd takie posunięcie?
? Dwuosobowy zarząd funkcjonujący przez ostatnie trzy lata nie tworzył żadnej wartości dodanej dla Spółki. Nie odnotowałam poprawy standardu obsługi mieszkańców, a to jest dla mnie najważniejsze. W tej sytuacji uznałam, że dotychczasowa formuła zarządu wyczerpała się i generuje ona jedynie niepotrzebne koszty. To była podstawa mojej decyzji. Środki przeznaczane dotychczas na utrzymanie jednego z członków zarządu zostaną skierowane na potrzeby podstawowej działalności Spółki, choćby na dodatkowe remonty w lokalach.
? Na jakiej podstawie wysnuła Pani te wnioski?
? Większość interesantów, którzy przychodzą na moje cotygodniowe dyżury, to są właśnie mieszkańcy i najemcy lokali zarządzanych przez Przedsiębiorstwo Komunalne. Z przykrością stwierdziłam, że Spółka nie wychodzi naprzeciw ich oczekiwaniom i nie gwarantuje właściwego poziomu obsługi. Nie chciałabym tu jednak za bardzo wdawać się w szczegóły. Powiem jedynie, że celem moich działań jest poprawa standardów pracy tej miejskiej Spółki, a podjęte przeze mnie działania są oparte na wnikliwej i rzetelnej analizie sytuacji przedsiębiorstwa. Jak już wcześniej mówiłam od każdego ze swoich współpracowników oczekuję efektów. Tak jest w przepadku PWiK oraz ZEC, gdzie polityka zarządów realizuje postawione przeze mnie zadania i co ważniejsze prowadzi do efektów korzystnych dla mieszkańców Wołomina. Efektów mierzalnych finansowo i prowadzących do stałego obniżania cen świadczonych usług, o czym już niedługo będę miała przyjemność poinformować bardziej szczegółowo poinformować mieszkańców. W przypadku Przedsiębiorstwa Komunalnego niestety takich efektów brak.
? Jak rozumiem, jest to zarazem deklaracja z Pani strony, że odwołanie prezesa PK nie jest spowodowane koniecznością zatrudnienia w to miejsce nikogo nowego?
? Powtórzę jeszcze raz, że nie ma potrzeby, aby w PK funkcjonował dwuosobowy zarząd. Funkcjonował taki przez ostatnie trzy lata i nie sposób dopatrzeć się poprawy funkcjonowania tej Spółki. Nic więcej na chwilę obecną w tej kwestii nie powiem.
? Podczas ostatniego posiedzenia Rady Miejskiej, Pani były zastępca, zarzucił obecnej władzy starania o wykreślenie z Wojewódzkiego Programu Gospodarki Odpadami zapisu dotyczącego instalacji RIPOK w sąsiedztwie składowiska odpadów w Starych Lipinach. Czy mogłaby Pani to wyjaśnić? W czym jest rzecz?
? Trudno mi nawet to komentować, bo mam silne przekonanie, że odnoszenie się do plotek tylko je umacnia. Żeby jednak ostatecznie przeciąć wszelkie spekulację informuję, że to niedopuszczalna insynuacja, której źródeł mogę się dopatrywać tylko w złej woli pytającego. Z drugiej strony, insynuujący, jako były urzędnik samorządowy powinien wiedzieć, że w administracji publicznej obowiązuje zasada pisemności, a w tej sprawie Gmina Wołomin, jako żywo nie występowała z jakimkolwiek pismem. W tej sytuacji działania insynuującego traktuję, jako ciąg dalszy infantylnych, politycznych gierek wokół MZO, w których nie zamierzam brać udziału. Dla mnie liczy się przyszłość MZO, przyszłość pracowników tej Spółki i realizacja usprawiedliwionych potrzeb mieszkańców Wołomina.
– W takim razie zapytam Panią Burmistrz, czy to już koniec zmian kadrowych zaplanowanych na półmetek kadencji?
– Opieram się na solidnej ekipie. Zadaniuję ją i kontroluję. Każdy z moich współpracowników może liczyć na moje wsparcie i uwagę. Warunek jest jeden ? skutecznie działamy dla Gminy Wołomin. W innym przypadku nie boję się podejmować choćby najtrudniejszych decyzji. Nie zostałam Burmistrzem Wołomina, po ty by upajać się władzą czy dopieszczać jakiekolwiek grupy interesów. Zawsze działałam, działam i będę działać dla dobra Naszych Mieszkańców.
? Nie posiada Pani większości w Radzie Miasta a stosunki z Klubem Radnych PiS, stanowiącym licznie przeważającą opozycję, są dość szorstkie, a mimo to udaje się Państwu całkiem skutecznie realizować inwestycje miejskie. Jak w ostateczności, udaje się Pani przekonać radę do współpracy?
? Moja recepta na współpracę z Radą jest prosta. Po pierwsze trzeba rozmawiać. Dlatego staram się rozmawiać z każdym, kto ma wpływ na losy Wołomina. Czasem bywa trudno, ale niełatwo mnie zniechęcić i jak sądzę ten mój upór ostatecznie prowadzi do celu. Drugą sprawą jest sam przedmiot takich rozmów. Uważam, że proponuję konkretne, pożyteczne, a przede wszystkim oczekiwane przez mieszkańców Wołomina rozwiązania. To zdecydowanie ułatwia dialog. I rzecz trzecia. Jakby nie oceniać złożoności sytuacji w Radzie Miejskiej nie można zaprzeczyć, że radni to rozsądni i oddani sprawom Gminy ludzie. Kiedy ma się takiego partnera zawsze istnieje pole do konsensusu.
Odważne decyzje, konsekwencja w działaniu i dążenie do poprawy życia mieszkańców Wołomina przede wszystkim! Brawo!!!
Rafał, płacą Ci za tą klakę? Mniej wazeliny, to naprawdę nie boli…
Domniemam, że mam przyjemność ze zdymisjonowanym ;) Pana agresja jest oczywista. Utrata posady za kilkanaście tysięcy złotych musiała pana dotknąć. Czasami trzeba się przyznać do błędu. Niestety pana środowisko nie sprostało standardom narzuconym przez zwierzchnika. Proponuję wyciągnąć wnioski, uzupełnić edukację, zdobyć niezbędne doświadczenie bo na tak wysokich posadach nie można myśleć tylko o sobie. Strategiczne jednostki wpływają na koniunkturę całego miasta.
Burmistrz pokazała, że ma wielkie jaja wyrzucając całą swoją ekipę!!! Brawo! Tylko, że teraz bedzie miała przeciwko sobie nie tylko braci prawych i sprawiedliwych i resztę samorządowców ale także i byłą ekipę. Brak umiejętności prowadzenia polityki sprawi, że będzie to jedna z najgorszych kadencji w historii Wołomina. Brak dialogu z opozycją, nerwowe ruchy kadrowe, powołanie byłego policjanta na viceburmistrza i wiele wiele innych. Opinia na mieście o obecnej burmistrz Radwan jest zła, a za kilka miesięcy będzie bardzo zła jak wszyscy będą przygotowywać się do kampanii wyborczej. Wtedy nie będzie już kolegów i koleżanek tylko brudna walka o stołek włodarza. Przyjaciele jakimi otoczyła się burmistrz znikną bardzo szybko a pojawią się jako wrogowie i przeciwnicy. Taka jest rzeczywstość czy chcemy czy nie.
Przykro mi że w 2014 roku oddałem głos na p. Radwan. Była to wielka pomyłka już na pocztątku 2015 roku dała się poznać jako osoba chwiejna i mówiąca tylko to aby przypodobać się komuś.