Z Danielem Kołodziejczykiem, trenerem siatkarzy MUKS-u ?Huragan? Wołomin, którzy rywalizują w II lidze (grupie 2.) o meczu inaugurującym sezon 2016/2017 ? rozegranym na wyjeździe z Huraganem Międzyrzec Podlaski oraz o drugim spotkaniu tegoż sezonu, zagranym przez wołominiaków u siebie z zespołem UKS-u Białej Podlaskiej, rozmawia Paweł Choim.
? Proszę opowiedzieć o pierwszym meczu sezonu 2016/2017, w którym zmierzyliście się z Huraganem Międzyrzec Podlaski?
? W spotkaniu tym wygraliśmy 1. set 22:25, a z naszej strony dało się zauważyć dobrą grę taktyczną. Dodam, że Huragan Międzyrzec Podlaski jest drużyną, która od kilku lat plasuje się w naszej grupie w czubie tabeli. I ten początek dosyć optymistycznie nas napajał przed dalszą częścią meczu. Niestety przyszedł kolejny, drugi set i gra z naszej strony była już troszeczkę gorsza. Zmiana na pozycji wystawiającego w drużynie przeciwnej dosyć mocno skomplikowała nasze poczynania taktyczne. Drużyna z Międzyrzecza Podlaskiego, bardzo regularnie grając swoimi schematami, systematycznie doprowadziła do zwycięstw w 2. secie (25:21) i 3. secie (26:24). A w czwartej odsłonie to już praktycznie nasza ekipa nie postawiła żadnych warunków przeciwnikowi i było wysokie zwycięstwo gospodarzy (25:15).
? W drugim meczu sezonu, a jednocześnie pierwszym meczu na swoim parkiecie, pokonaliście drużynę UKS-u Biała Podlaska 3:2. Jak przebiegało to spotkanie?
? Rozegraliśmy dramatyczny mecz z Białą Podlaską. Pierwszy set nie zapowiadał całej tej dramaturgii. Odnieśliśmy wysoką wygraną do 12 pkt. Bardzo dobra gra naszych zawodników optymistycznie napajała przed kolejnym setem. W drugiej odsłonie zrównaliśmy się poziomem z ekipą z Białej Podlaskiej. Duża liczba błędów, słaba gra przy siatce i słabe przyjęcie spowodowały, że przegraliśmy seta 22:25, chociaż walczyliśmy do końca. W tym momencie stan meczu wynosił 1:1.
? Jak wyglądały kolejne sety od momentu wyrównania stanu meczu?
? Trzeci set już zapowiadał powrót do dobrej gry. Osiągnęliśmy przewagę, co prawda małą, ale jednak przewagę, którą cały czas utrzymywaliśmy prawie do końca seta. W samej końcówce przeagresywne zagrywki jednego ze środkowych z Białej Podlaskiej spowodowały, że nie byliśmy w stanie wyprowadzić akcji ofensywnej, przez co przeciwnicy odskoczyli na parę punktów i dowieźli tę przewagę do końca seta (23:25). I w tym momencie było 1:2 dla rywali, chociaż teoretycznie byliśmy lepszym zespołem. Czwarty set nie zapowiadał w ogóle poprawy. Już na początku było 0:4 dla Białej Podlaskiej. Ale chłopaki po czasie wzięli się do gry i odbudowali przewagę. Wyszliśmy na prowadzenie, a następnie wygraliśmy ostatnią partię dosyć spokojnie, bo do 21 pkt. Wtedy czekał nas już tylko tie break, w którym pociągnęliśmy tę dobrą grę i wygraliśmy 15:8. A w setach było 3:2 dla nas.
? Dzięki czemu pierwszy mecz sezonu na swoim parkiecie kończycie zwycięstwem…
? Tak. Osiągnęliśmy pierwsze zwycięstwo u siebie. Gra jeszcze pozostawia wiele do życzenia, ale miejmy nadzieję, że to wszystko będzie wyglądało coraz lepiej. Po kolejnych setach chłopaki będą coraz bardziej zgrani. Lepsza będzie komunikacja, lepsze współdziałanie w drużynie i przez to będzie więcej dobrych akcji i zwycięstw.