W sobotę (18 czerwca) Marcovia Marki w ostatnim meczu sezonu 2015/2016 podejmowała u siebie ŁKS Łochów. Na boisku zespół gospodarzy, do ostatniej chwili walczący o awans do IV ligi, spotkał się z ostatnią drużyną w tabeli ligi okręgowej, grupy Warszawa I. Wynik nie był większym zaskoczeniem, gdyż ze starcia zwycięsko wyszli markowianie, wygrywając 6:2 (2:1).W tym samym czasie, kiedy odbywał się sobotni mecz, Marcovia toczyła pojedynek korespondencyjny o awans do IV ligi z innymi zespołami z czołówki tabeli. Przed ostatnią kolejką pierwsze miejsce i awans bezpośredni wywalczył Grom Warszawa, a w walce o drugie miejsce, premiowane grą w barażach, liczyły się jeszcze zespoły: Promnik Łaskarzew (54 pkt.), Dąb Wieliszew (54 pkt.), Legionovia II Legionowo (53 pkt.) i Marcovia Marki (53 pkt.) Na koniec sezonu piłkarze Dębu Wieliszew i Legionovii II Legionowo zremisowali swoje mecze, natomiast Promnik Łaskarzew odniósł zwycięstwo i ostatecznie zajął drugie miejsce w tabeli, wyprzedzając Marcovię jednym punktem.
– To jest najbardziej przykre, dramatyczne i upokarzające zwycięstwo, jakie kiedykolwiek odniosłem, jako trener. Szkoda mi chłopaków, bo wykonali ciężką pracę. Gratuluję awansu zespołowi Gromu, zespołowi z Łaskarzewa gratuluję baraży, ale chcę z pełną świadomością powiedzieć, że to my jesteśmy najlepszym zespołem tej ligi. Udowodniliśmy to na wiosnę, ale niestety, zabrakło nam ?trochę jesieni? (punktów zdobytych w rundzie jesiennej ? red.) i dziś musimy zaakceptować to, co się stało. Jest to dla nas przykre, dla mnie jako trenera, dla zespołu, dla działaczy. Czasami tak to jest, że jesteś blisko, a jednocześnie daleko .(…). Akceptujemy życie. Nie wiem, jakie będzie jutro dla zespołu Marcovii. Nie braliśmy tego scenariusza pod uwagę. W szatni jest grobowa atmosfera. Zamiast tego, że leje się szampan, to leją się łzy ? mówi Konrad Kucharczyk, trener Marcovii Marki.
W 15. minucie sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Egzekutorem stałego fragmentu gry był Adrian Rowicki, który zdobył gola na 1:0. W 23. minucie, po kontrze gospodarzy, sam na sam z Pawłem Panasewiczem (bramkarzem ŁKS-u) znalazł się Piotr Bielecki. Piłkarz Marcovii zaliczył trafienie dające drugą bramkę jego drużynie 2:0. W 35. minucie Piotr Oniszk (ŁKS Łochów) przeprowadził rajd lewym skrzydłem, następnie zrobił wrzutkę w pole karne gospodarzy, gdzie piłkę przejął Konrad Nurkiewicz, który zdobył bramkę kontaktową (na 2:1) dla drużyny z Łochowa.
Kolejna zmiana rezultatu nastąpiła w 55. minucie, kiedy Piotr Bielecki dośrodkował z lewej strony w pole karne gości do Rafała Melona. Napastnik Marcovii posłał piłkę po ziemi obok interweniującego bramkarza, podwyższając prowadzenie na 3:1. Kolejne dwie bramki dla gospodarzy padły w 58. i 64. minucie, a zdobył je Bartłomiej Świniarski. W 72. minucie jeden z obrońców Marcovii próbował podawać w okolicach swojego pola karnego, lecz zrobił to niecelnie i piłkę przejął Piotr Oniszk, który następnie zdobył drugiego gola dla zespołu z Łochowa (5:2). Autorem ostatniej bramki w tym starciu, zdobytej w 72. minucie, był Rafał Melon.
Skład Marcovii: Damian Krasiewicz (70? Adrian Opęchowski), Piotr Bielecki, Arkadiusz Kublik (58? Tomasz Buczek), Radosław Mędrzycki, Michał Ochman, Kacper Pękała, Dariusz Piwowarek, Adrian Rowicki, Dawid Sawicki (46? Rafał Melon), Tobiasz Strąpoć, Bartłomiej Świniarski (65? Hubert Dałek).
Po meczu zorganizowano wielki piknik rodzinny.
Paweł Choim