W ramach programu „Zdrowy uczeń w szkole” z kilkunastu szkolnych sklepików i stołówek w Warszawie znikną tuczące, niezdrowe produkty. Szkocka inicjatywa „Głodni sukcesu” rzuca wyzwanie złym nawykom żywieniowym uczniów. Placówki wychowawcze nie mogą promować złych wzorców.
Ośmioletni Krzysiek i jego kolega Kazik z IIc ze Sportowej Szkoły Podstawowej nr 5 w Wołominie uwielbiają słodkie, kolorowe i pachnące lizaki, ciasteczka, cukierki i lody ze szkolnego sklepiku. Długie kolejki uczniów ustawiają się po zapiekanki, chipsy, drożdżówki i colę.
Bartek z IVa z wołomińskiej „czwórki’ przepada za chrupkami w kształcie maczug, chipsami, colą
i batonikami. W sklepiku w jego szkole można kupić hot-dogi, hamburgery, popcorn, drożdżówki, andruty, lizaki, gumę do żucia, cukierki, soki, wodę, słodkie napoje i świeże, przygotowywane na miejscu kanapki po 1,70 zł. Obiady w szkolnej stołówce nie są drogie – kosztują 3 i 2,80 zł. Uczniowie wolą jeść drugie dania, a te nie są codziennie. Dzieci ze świetlicy mogą się napić herbaty.
Program „Zdrowy uczeń w szkole”
14 warszawskich podstawówek weźmie w tym roku udział w projekcie „Zdrowy uczeń w szkole”, finansowanym przez miasto. Nauczyciele będą brać udział w wykładach, na których nauczą się ciekawych metod przekazywania dzieciom wiedzy na temat zdrowego odżywiania. Ze szkolnych sklepików i stołówek znikną tuczące, niezdrowe produkty. Ma powstać międzyszkolna poradnia dietetyczno – żywieniowa. W planach jest konkurs na Wzorcowy Sklepik Szkolny i Najbardziej Przyjazną Uczniowi Stołówkę Szkolną, a także zajęcia Szkoły Zdrowego Gotowania.
Jednym z celów programu jest uświadomienie uczniom wpływu reklamy i mediów na kształtowanie prawidłowych lub nieprawidłowych zwyczajów żywieniowych. Coraz więcej uczniów cierpi na nadwagę, anoreksję, bulimię i tak naprawdę nie wie, że właściwa dieta jest koniecznym warunkiem długoletniego procesu kształcenia – pozwala zachować zdrowie i sprzyja dobremu samopoczuciu. Potrzeby żywieniowe dzieci są jasno określone przez dietetyków. Ilość kalorii i składników odżywczych dostosowano do wieku, masy ciała i płci, ale wielu rodzicom trudno przekonać np. nastolatka, że nie powinien jeść junk food – „śmieciowego jedzenia” dostępnego w każdym sklepie z żywnością i budce z przekąskami. Program „Zdrowy uczeń w szkole” jest propozycją przyzwyczajania uczniów do prawidłowego odżywiania od najmłodszych lat – przy udziale nauczycieli i rodziców.
Inicjatywa „Głodni sukcesu”
Rząd Wielkiej Brytanii zapowiedział niedawno, że w przyszłym roku brytyjskie dzieci nie będą już mogły kupować w szkole niezdrowej żywności. Z placówek oświatowych znikną automaty ze słodkimi napojami, gumą do żucia, chipsami i cukierkami. W stołówkach zakazane będą parówki, hamburgery, ciastka. Placówki wychowawcze nie mogą promować złych wzorców.
W zaprzyjaźnionej z wołomińskim Zespołem Szkół nr 4 szkockiej szkole St. Columba’s High School w Clydebank w hrabstwie West Dunbarton wprowadzono program zdrowego odżywiania pod nazwą „Głodni sukcesu”.
W zarysie polega on zreformowaniu serwisu szkolnych posiłków i promowaniu edukacji zdrowotnej jako części programu nauczania.
– Inicjatywa „Głodni sukcesu” rzuca wyzwanie złym nawykom żywieniowym naszego społeczeństwa, prowadzącym do otyłości, raka i chorób serca – powiedział radny Duncan McDonald, rzecznik Rady West Dunbartonshire.
Władze oświatowe przez najbliższe trzy lata finansują wprowadzenie do szkolnych stołówek odpowiednio zbilansowanych posiłków w cenie 1,37 zł. Smakowite nowe menu każdego dnia składa się z zup do wyboru, 2 lub 3 głównych dań, baru sałatkowego, ziemniaków i warzyw, świeżych owoców, jogurtów i deserów owocowych. Bez dodatkowych kosztów do posiłków są dodawane napoje i chleb.
– Bar sałatkowy jest bardzo popularny i dzieci cieszą się, obsługując się same. Dokonują bardzo mądrych wyborów. Do bułeczek i chleba wybierają różne składniki z baru sałatkowego i komponują własne kanapki – zauważyła Susan Cowan, pełniąca obowiązki dyrektora w szkockiej szkole podstawowej Dalreoch.
Co zamiast kulinarnych śmieci
– Wyroby cukiernicze to produkty o niskiej wartości odżywczej. Bardzo często są to produkty wysokotłuszczowe, np. wyroby czekoladopodobne. Zawartość składników mineralnych, witamin jest w nich niewielka – poza wyrobami z ziarna kakaowego, miazgi orzechowej, migdałowej – w porównaniu z innymi słodyczami mają relatywnie wyższą zawartość m.in. magnezu, fosforu, wit. B – mówi Anna Ptak, specjalista żywności i żywienia człowieka, wołominianka.
Warto jeszcze przypomnieć, że z dniem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej na mocy ustawy z dnia 11 maja 2001 r. o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia (Dz.U. nr 63 poz. 634 z późn.zm.) wszystkie osoby i przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją, obrotem i transportowaniem żywności (również szkolne stołówki i sklepiki z żywnością) zobowiązane są do wprowadzenia i stosowania systemu jakości HACCP (Analiza Zagrożeń i Krytycznych Punktów Kontroli – żywność i posiłki muszą być całkowicie bezpieczne dla konsumenta, a ich spożywanie nie może stwarzać ryzyka zachorowania na choroby przenoszone drogą pokarmową). Kierownictwo i pracownicy zakładu żywienia zbiorowego, sklepiku powinni prowadzić pełną dokumentację systemu HACCP, który z kolei jest nadzorowany w ramach zewnętrznej kontroli przez Inspekcję Sanitarną. Dyrekcja szkoły może sobie zastrzec prawo wglądu do dokumentacji oraz wymagać sporządzania raportów dotyczących bezpieczeństwa i higieny sprzedawanych produktów i posiłków. Jolanta Michalik
To naprawde zdrowy program, na ktory czekalem od dawna ,wierzac ze kiedys musi cos sie zmienic w tej materi.Polska nie nalezy do pierwszych krajow europejskich ktore wprowadzily zmiany ale przeciez nie to jest istotne.Najwazniejsze ze nasze dzieci beda zdrowsze i nie beda za wszelka cene usilowaly zdobywac pieniadzy ,aby nie byc gorszymi od „innych” na przerwach.Zmiejszenie asortymentu sprzedawanych artykulow w automatach i sklepikach szkolnych oraz kontrolowania stolowek ,uwazam za bardzo pozytywne podejscie osob odpowiedzialnych za zdrowie naszych mlodych obywateli.
Nie wszyscy rodzice moga pozwolic sobie na codzienne „wyposazanie” ich pociech w pieniadze nawet te najdrobniejsze.
Dziwi mnie, że rodzicom nie chce sie rano wstać 10 minut wcześniej i przygotować dziecku ciepłe śniadanie oraz kanapki do szkoły. To naprawdę niewiele pracy ugotować mleko i wsypać do tego płatki zbożowe, usmażyć jajecznicę, zrobić kakao, czy ukroić chleb, posmarować masłem i dodać wędlinę albo serek i warzywo. Trzeba tylko odrobinę dobrej woli. Rodzice wola jednak kwękać i dać dzieciakowi na odczepnego 5 zł niech sobie kupi chipsy i colę. Nie trzeba Andrzeju wielkich pieniędzy, Chyba 2 kromki chleba znajdą się w domu oraz „coś do chleba”. Potem kanapkę zawija sie w papier śniadaniowy lub w torebkę papierową i ma pociecha zdrowe drugie śniadanko.
Dodam, że ja codziennie tak właśnie robię (razy 3, bo mam trójkę dzieci). Jest taniej i zdrowiej, a jak zdrowiej, to jeszcze raz taniej.
ZDROWY WOŁOMIN-chciałabym, by to było nasze nowe hasło…minęło ponad trzy lata…czy dużo się zmieniło? …Ja myślę, że naprawdę skuteczny sposób na zdrowie to jedzenie zgodne ze swoją grupą krwi. Aby spopularyzować nieznaną powszechnie teorię lektyn, którą wykorzystała w swej diecie rodzina D’Adamo, napisałam podstawowe zalecenia wierszem. Można je sobie wydrukować, powiesić przy lodówce i sprawdzić w praktyce. Warto. Typowe kanapki są niestety ostatecznością…Pozdrawiam.
Dla Mateusza i dla Ciebie (B)
Gdy grupę krwi masz B -drogi mój kolego,
Pamiętaj by na śniadanie jadać coś mlecznego
To dla Ciebie jogurty, kefiry są zdrowe,
Większość serów i płatki: owsiane, ryżowe.
Jeśli zjeść chcesz wafelki, to również ryżowe,
Jeśli jakieś bułeczki, tylko grahamowe,
Pamiętaj, jedząc popcorn, ciastka, cukiereczki,
Bardzo szybko się możesz upodobnić do beczki.
Nie zaszkodzi Ci nigdy chuda cielęcina,
Ale może to zrobić każda wieprzowina.
Nie jedz kur i kurczaków, ani pomidorów,
A do tego z nich różnych, jak keczup przetworów.
Jeśli tylko możesz, jadaj mięso z królika,
Lecz jeżeli go nie ma, może być też z indyka.
Wciąż unikaj słodyczy, lodów, oranżady,
Nie zaszkodzi Ci kostka gorzkiej czekolady.
Uwierz chociaż głowa tego nie ogarnia
Twego zdrowia bez przerwy strzeże cała armia
Naturalnych zabójców bakterii, wirusów,
Nie znoszą oni coli, niektórych cytrusów,
Surówki z warzyw i owoców za to uwielbiają,
Zwłaszcza,jeśli zdrowotne składniki w sobie mają.
W Twej surówce być musi oliwa z oliwek,
Dowolna papryka, czosnek, dużo śliwek,
Żurawina, czereśnie, wiśnie, winogrona,
Koniecznie cebula, pietruszka zielona,
Kawałek marchewki oraz pasternaku,
Banan, arbuz, ananas też dodają smaku.
Bardzo ważne składniki: różne zieleniny,
Też kalafior, buraczki,a nawet jeżyny.
Nie zaszkodzi ci kiwi, ani pomarańcza,
chociaż ona powoli inne grupy „wykańcza”.
Wszystko posyp imbirem no i jeszcze curry.
Jedz najczęściej jak możesz, to działa jak czary.
Jedz też ryby, pij soki z żurawin, z ananasa,
Twoje zdrowie podziwiać będzie cała klasa.
Pijaj zaraz po odciśnięciu trochę soku z kapusty
Jadaj dorsza, halibuta, choć jest bardzo tłusty,
Omijaj owoce morza, trocie i węgorze,
No i również wszystkie pstrągi, resztę chyba jeść możesz…
Gdy Twoja armia jest najedzona,
Wszystkie mikroby łatwo pokona.
Rozwiązuj krzyżówki, tańcz często i śpiewaj.
Na rower, lub rolki, też czasem wyjść trzeba.
Pamiętaj, by nie pić, gdy jesz i odwrotnie.
Popływaj, poszybuj, choć w myślach, na lotni,
Myj ręce, gdy tylko powrócisz do domu,
Graj w szachy i czytaj ten wiersz po kryjomu.
Gdy zastosujesz te wszystkie me rady,
Będziesz już na pewno zdrowy do przesady.
Przypominaj sobie często o zdrowotnym oddechu
I rozwiązuj problemy przy pomocy uśmiechu.
Teresa Sadowska Wołomin
Moim zdaniem w każdej bibliotece powinna znaleźć się choć jedna książka przybliżająca ten sposób na zdrowie. Przeczytanie choć jednej książki z Biblioteki Zdrowia doktora Petera J. D’Adamo z serii „Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi” pozwala zastanowić się nad tym co jemy i ewentualnie skorzystać z opublikowanych tam spostrzeżeń badacza zza oceanu.
Ponoć w bibliotece Jagiellońskiej jest ich kilkanaście…(jak u mnie w domu)
Sporo do myślenia dają też książki prof. Tombaka…ale on nie wypowiada się na temat teorii lektyn, tylko podaje mnóstwo przepisów na to jak być zdrowym. Z opublikowanego (też w książce) wywiadu z nim wiem, że prof. Michał Tombak postanowił zastać biologiem już w wieku szkolnym, pod wpływem własnych doświadczeń z medycyną konwencjonalną. Widział on z bliska, nieskuteczność wielu konwencjonalnych metod, ponieważ miał matkę lekarkę, a sam był dzieckiem dość chorowitym. Tak więc będąc osobą wybitnie uzdolnioną, bardzo wcześnie dostrzegł, że nikt nie myśli o przyczynach chorób i on, jako chłopiec, postanowił to zmienić. Książki ponoć napisał m.in. dlatego, by zmniejszyć ilość osób koczujących pod jego domem w oczekiwaniu na jego pomoc. Doktor Peter J. D’Adamo też jest wybitnym naukowcem. Tylko żyje w Stanach. Trafność jego spostrzeżeń sprawdziłam osobiście. Uważam , że aby być silnym i zdrowym rady prof.Tombaka trzeba przepuszczać przez filtr grupy krwi D’Adamo.
Czym wcześniej tym lepiej…
Dla ciekawych polecam do przeczytania http://www.mangostan.pl/zakazane.html
Ciekawa jest najnowsza książka D’Adamo „Dieta genotypowa”(Mada 2009). Autor przedstawił w niej swoje przemyślenia „jak zmienić swoje genetyczne przeznaczenie, aby żyć pełnią życia, długo i zdrowo” (oczywiście stosując jedynie odpowiednie odżywianie i ćwiczenia).
W Polsce są już placówki, które uwzględniają grupy krwi podczas leczenia, tylko nie jest to powszechnie znana informacja. Ja dowiedziałam się, że na pewno jedną z nich jest Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Lublinie. Ordynatorem Oddziału Alergologii jest tam Lek. med. Ewa Trębas-Pietraś specjalista alergologii, specjalista chorób płuc, której wykładu pt.”Czy alergia pokarmowa może mieć związek z grupą krwi?” wysłuchało wczoraj wielu lekarzy (i nie tylko) z całej Polski…wielu z nich usłyszało o tym związku z ust lekarza naukowca po raz pierwszy…Z wykładu wynikało, że związek ten jest już dowiedziony i warto z tych wiadomości korzystać. Ciekawe czy na konferencję naukową CV w Holiday Inn pofatygował się choć jeden lekarz z Wołomina, jeśli nie -a ktoś byłby zainteresowany, służę kontaktem…
Był też wykład prof.dr n.med. Valerii Szedlak -Vadocz,pt:” Rola diety zgodnej z grupą krwi w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu oraz utrzymaniu właściwej masy ciała”.
Coraz więcej badaczy potwierdza, że stan naszej odporności zależy przede wszystkim od nas samych, od tego co jadamy i czy ćwiczymy. Czym szybciej to zrozumiemy, tym lepiej dla nas…