Stanowisko w sprawie Oświadczenia Burmistrza Wołomina, które zostało złożone we wtorek w dniu 8 marca 2016 roku w Urzędzie Miejskim w Wołominie podczas zwołanej konferencji prasowej.
Przez ostatnie 16 miesięcy rządów Burmistrz Radwan w Wołominie starałem się być bardzo powściągliwy w ocenie. Po ostatnich wydarzeniach miarka jednak się przebrała i podobnie jak mieszkańcy gminy Wołomin mam dość notorycznej niekompetencji pani Burmistrz.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że wtorkowe przedstawienie w Urzędzie Miejskim nie miało nic wspólnego z rzetelną informacją. Po występie Burmistrz Radwan dało się zauważyć uśmiech na twarzach dziennikarzy, którzy widzieli, że wszystko szyte jest grubymi nićmi. Po niemal 16 miesiącach ?działań wyjaśniających? Burmistrz doznała nagle olśnienia. Jak mówili niektórzy przedstawiciele mediów, informacje o konferencji otrzymali na dwie godziny przed spotkaniem. Przedstawienie było przygotowane w celu odwrócenia uwagi od informacji o złożeniu przez przewodniczącego Rady Miejskiej doniesienia w sprawie ?Afery Internetowej? m.in. do CBA i Prokuratury. Przypomnę, że liczba zarzutów w sprawie nieprawidłowości wobec obecnych decydentów w Urzędzie Miejskim była na nadzwyczajnej sesji odczytywana przez przewodniczącego Komisji Rewizyjnej przez niemal godzinę.
Po zapoznaniu się z oświadczeniem mam wrażenie, że Burmistrz Radwan nie bardzo wie, co dzieje się w MZO. Wszyscy liczyliśmy na przedstawienie rzetelnej analizy sytuacji i konkretnych działań na przyszłość. Niestety po raz kolejny zawiedliśmy się. Burmistrz ograniczyła się do przeczytania chaotycznego tekstu, z którego niewiele wynikało. Na koniec zaprosiła na konsultacje w kwietniu, choć chwilę wcześniej mówiła o marcu. Okazuje się, że potrzebowała 480 dni urzędowania, aby rozpocząć ?rozmowy na temat rozmów? o przyszłości instalacji.
Przypomnę, że w 2010 roku odziedziczyłem po poprzedniku ?rozgrzebane? studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla całej gminy. W ciągu kilku tygodni przeprowadziliśmy konsultacje społeczne, a następnie studium zostało uchwalone przez Radę Miejską, co dało impuls do przygotowania planów zagospodarowania przestrzennego. Trwało to kilka miesięcy.
Od początku za budowę instalacji i współpracę z MZO z ramienia Urzędu odpowiadał Wiceburmistrz Sylwester Jagodziński. Wystarczyło więc, aby Burmistrz Radwan w grudniu 2014 r., podczas obejmowania Urzędu, zapytała swego zastępcę i głównego stratega o nieprawidłowości. Zapewne otrzymałaby odpowiedź i nie musiała wydawać kilkadziesiąt tysięcy złotych na wzajemnie wykluczające się ekspertyzy. Prawdopodobnie były Wiceburmistrz, a obecny Prezes ZEC, stał się obciążeniem dla Burmistrz Radwan, która próbuje zrzucić go ze statku jak zbędny balast, aby jeszcze podryfować na zaufaniu mieszkańców. Niestety, statek, na którym płynie pani Burmistrz Radwan, coraz bardziej nabiera wody i mało prawdopodobne, aby dopłynął do portu w 2018 roku.
Ryszard Madziar