Wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych wskazują, że chyba nadchodzi już czas na rozliczenie III RP. Droga do wolności, tak naprawdę, dopiero się rozpoczyna, ale to dobry moment do wprowadzania koniecznych zmian, ale również, i dla wyciągania wniosków. Koalicja PiS z PO to zbyt czytelna analogia do znanej z przeszłości koalicji AWS z UW.
Jak pamiętamy, wtedy nic dobrego dla Polski nie zrobiono. Rozbicie tzw. układu okrągłego stołu to priorytetowe zadanie dla nowego rządu ale już dzisiaj widać, że różnice programowe i odmienne wizje koalicjantów mogą zniweczyć ten zamysł. Zwycięska walka w wyborach prezydenckich Lecha Kaczyńskiego w decydujący sposób ułatwiłaby powstanie IV Rzeczypospolitej. Kraju wolnego od korupcji, afer, postkomunistów i wspierających ich oligarchów gospodarczych.
Dotychczas w miarę spokojna kampania prezydencka, nabrała w ostatnich dniach radykalnego, a czasami, wręcz agresywnego charakteru. To widoczny efekt paniki liberałów przed przegraną i zmarnowaniem gigantycznych pieniędzy na kampanię. Dotychczas w miarę obiektywne media, stały się stroną w walce. Czas antenowy dzielony jest według uznania prezesów a do tego emitowane są programy którym daleko od dziennikarskiej obiektywności, np. ten o Ojcu Rydzyku. Jest to już zadanie dla przyszłego rządu. Polsce potrzebne są media odpowiedzialne, wiarygodne i obiektywne, broniące polskiej racji stanu. Rekord absurdu pobiła dziennikarka jednego z tygodników, która napisała, że dla niej w dalszym ciągu zwycięzcą wyborów prezydenckich jest Włodzimierz Cimoszewicz. To, że gra wyborcza wchodzi w decydującą fazę, niech świadczy fakt wycofania z kieleckich kin filmu „O dwóch takich co ukradli księżyc”, oczywiście, by nie robić kampanii Kaczyńskiemu. No cóż, głupota nie zna granic.
W mojej ocenie bilans osobowości obu kandydatów na prezydenta RP jest jednoznacznie pozytywny dla Lecha Kaczyńskiego i jego wizji Polski. Kraju suwerennego, silnego, nie zaś państwa całkowicie uzależnionego od Unii Europejskiej z wizji Donalda Tuska. Kto będzie prezydentem? Ja wybrałem IV RP i zaufałem Lechowi Kaczyńskiemu.
Kto wie czy ma pan racje?Jedni sa za polityka PiS ale nie za jego przywodca,inni za przywodca a nie polityka.Podobnie i w PO.Mnie latwiej byloby zdecydowac sie za polityka niz za przywodca.Ale za jaka polityka….?Chyba za polityka sie narod juz wypowiedzial i zobaczymy co z tego wyniknie.Co zas do polityka to szkoda ze nie ma ich trzech do wyboru…..
Z tego co obserwujemy od niedawna wydaje mi sie ze mialem racje w poprzednim komentarzu :..”..szkoda ze nie bylo ich trzech do wyboru..”..