O wygranym meczu z Legią i paśmie jesiennych sukcesów transferach pomiędzy wołomińskim a kobyłkowskim klubem oraz porozumieniu w sprawie współpracy i sytuacji w kobyłkowskim klubie MKS Wicher Kobyłka z jego prezesem Arturem Rolą rozmawia Teresa Urbanowska.
? Jako prezes MKS Wicher Kobyłka ma Pan ostatnio wiele powodów do satysfakcji. W ostatnim czasie niemal co tydzień słyszymy o sukcesach zawodników Wichru.
? To prawda. Jesień jest dla nas udana. Tradycyjnie dorobek medalowy powiększają kickboxerzy i sekcja trójboju siłowego. Piłkarze w A klasie grają ze zmiennym szczęściem, a wśród grup młodzieżowych notujemy stały progres i ciągły napływ nowych zawodników. Oprócz chłopców z Kobyłki przychodzą do nas chętni do gry w piłkę z okolicznych gmin, widząc, że oferujemy dobre warunki do treningów i rozwój sportowy. Sukcesem organizacyjnym i wizerunkowym był październikowy Memoriał im. A. Wiśniewskiego. Dodatkowo w tym roku powodów do radości i satysfakcji dostarczają nam siatkarze. Wygrali dwa pierwsze mecze ligowe.
? No właśnie, udany start w IV lidze może cieszyć, ale pamiętam, ze w ubiegłym sezonie Wicher występował w III lidze.
? W poprzednim sezonie graliśmy w III lidze na licencji rezerw MOS Wola Warszawa, z którym mieliśmy podpisane roczne porozumienie. Nasi wychowankowie z rocznika 1997 grali w rozgrywkach juniorskich jako MOS, a w gronie seniorów na poziomie trzecioligowym swoje mecze rozgrywali w Kobyłce jako MOS II Wicher. W swojej kategorii wiekowej chłopcy zajęli VI miejsce w Polsce i uplasowali się na VI miejscu w lidze seniorów. Osiągnęli to dzięki ciężkiej pracy. Po sezonie większość z nich uznała, że stawiają na naukę, bo są w klasie maturalnej. Żeby nie rezygnowali z uprawiania sportu powstał projekt powołania drużyny w naszym klubie. Grającym trenerem został Piotr Szymanowski, który kilka lat temu zachęcał tych chłopaków do uprawiania siatkówki. Dziś wspólnie występują na parkiecie.
? Jak zmienił się skład drużyny?
? W poprzednim sezonie w zespole oprócz naszych wychowanków grali zawodnicy trenujący w Warszawie. Obecnie grają zawodnicy, którzy wrócili z wypożyczenia (Gawkowski, Kalinowski, Opiatowski, Chodkowski i Hoffman) oraz kilku tych, którzy nie trenowali ostatnie lata, a grali w gimnazjum jako młodzicy. Do drużyny w ostatnim czasie doszło dwóch zawodników, którzy wcześniej grali i trenowali w Huraganie Wołomin i postanowili wznowić treningi. To Wiktor Karpienia i Łukasz Szewczyk. Warto dodać, że dwóch świetnych zawodników, Mateusz Ślesicki i Artur Gromelski, postanowiło dalej grać w MOS-ie i są ponownie wypożyczeni z Wichru.
? Huragan gra w II lidze, a Wicher w IV. Pomimo to trafiają do Was zawodnicy z Wołomina.
? Chciałbym podkreślić doskonałą współpracę z wołomińskim klubem. Pewne sytuacje, które powstały kilka lat temu zostały już dawno wyjaśnione. Obecnie mamy bardzo dobre relacje. Zawodnicy, którzy z różnych powodów przestali grać w Huraganie podjęli się treningów w Wichrze. Wszystkie formalności zostały załatwione dzięki osiągniętemu porozumieniu. Niedawno prezes Huraganu Karol Małolepszy zaprosił na posiedzenie zarządu klubu mnie i Marka Łuczaka, prezesa Siatkarza Ząbki. Chcemy wspólnie wypracować taką formułę współpracy, by wzajemnie się wspierać i stwarzać naszym klubom oraz zawodnikom z powiatu wołomińskiego jak najlepsze warunki rozwoju. Kibicuję Huraganowi, bo klub z Wołomina zasługuje na nawiązanie do sukcesów sportowych sprzed lat, gdy grał na najwyższym poziomie rozgrywek.
? W ostatnią niedzielę zespół Wichru po raz pierwszy zagrał przed własną publicznością, pokonując 3:1 rezerwy Legii. Jakie wrażenia po tym spotkaniu?
? To był trudny mecz, w którym zespół musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Drużyna pokazała charakter i udowodniła, że ma ogromny potencjał. Mnie cieszy, że dopisali kibice, tworząc świetną atmosferę swoim dopingiem. Obecny na meczu prezes MWZPS Witold Roman stwierdził, że organizacyjnie wszystko było przygotowane na dużo wyższym poziomie niż IV liga. Chciałbym przy okazji podziękować wszystkim, którzy angażują się w ten siatkarski projekt. Oprócz trenera Szymanowskiego i zawodników siłą zespołu są rodzice chłopców, którzy wspierają drużynę swoją pracą i zaangażowaniem. W dużej mierze dzięki nim drużyna ma grono poważnych sponsorów, wśród których są: POL-MOT AUTO, Imperf, Piekarnia Kalinka (przy okazji podziękowania za pączki dla kibiców podczas ostatniego meczu), Bramy Boguszewski i Pracownia Stolarska Kusiak. Przy okazji chciałbym podziękować mediom za informacje o naszych sukcesach i zachęcić do oglądania relacji z meczu na stronie www.zyciepw.pl