Wygrał, kto miał wygrać. Osobiście liczę na przywrócenie starych zasad naliczania emerytury. Ale są też i młode rodziny dla których przyobiecane tanie mieszkanie i comiesięczny dodatek rodzinny zapewniłby przyzwoity byt. No i te leki za darmo dla emerytów i przewlekle chorych! A jak będzie? Tu już opinie są ? zgodne. Prawo i Sprawiedliwość, mając pełnię władzy, nie może kluczyć z wypełnianiem przedwyborczych obietnic. Musi je zrealizować w najbliższym czteroleciu. Twierdzi, że jest to realne. Ale czy na pewno?
Profesor Marcin Król, filozof i historyk, ciepło wspominający Unię Wolności. ?Każdy z nas trochę lubi pogłaskania po głowie i zaproszenia na kieliszek wina. PiS zrobił to w sposób niesłychanie demagogiczny, obiecując Bóg wie co. No, ale w takim dziwnym czasie żyjemy, kiedy łatwe obietnice dużo dają. To wynika także z tego, że wiele z elementów współczesnej demokracji wykracza poza horyzont zainteresowań przeciętnego obywatela. Elementarna inteligencja nie pozwoliłaby mi doradzić PiS takiej kampanii, w której się nie porusza zasadniczych spraw zagranicznych. Nie porusza się zasadniczych spraw gospodarczych. Nie porusza się problemu wiszącego nad nami kryzysu, który zapewne już w przyszłym roku odczujemy. Było to wyraźnie widać w debacie Szydło – Kopacz. To była debata na nieprawdopodobnie niskim poziomie. Pomyślałem: debata kierowniczki szkoły z Sieradza z kierowniczką szkoły z Kalisza. Kaczyński pojechał na koniunkturze, która sprzyjała Kukizowi. Szybko chwycił i wykorzystał tę koniunkturę – ideę zmiany. Nie wiadomo, jaka zmiana, na co, po co, co się naprawdę zmieni, moim zdaniem prawie nic, a jeżeli się zmieni, to na stare. Ale idea zmiany została umiejętnie wykorzystana. Nie chcę mówić, że oszukał, ale w jakimś sensie nabrał Polaków, ponieważ zmiany, których ludzie oczekują, jak włączenie obywateli w życie publiczne, PiS ani nie chce, ani nie jest w stanie zrobić. Uważam Kaczyńskiego za człowieka – nie złego – ale takiego, który zawsze powoduje wokół siebie zło. Wzbudza zło w ludziach, złe myśli, złe intencje.?
Profesor Antoni Dudek, historyk, politolog, sympatyzujący z PiS. ?O tym, czy wróciła IV RP przekonamy się dopiero w pierwszych miesiącach rządów Prawa i Sprawiedliwości. Na pewno pewne elementy projektu IV RP wrócą! Spodziewam się zmian w tych najbardziej wrażliwych obszarach czyli w służbach specjalnych i mediach publicznych. Z pewnością pojawią się zmiany w przepisach regulujących funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Sejm przestanie być głównym obszarem konfliktu politycznego w Polsce. Pole konfliktu przeniesie się na inne, pozaparlamentarne ośrodki władzy. Mam tu na myśli korporacje zawodowe, które PiS będzie chciał przemodelować. Obstawiam, że to się zacznie od sporu o prokuraturę, później przyjdzie czas na sądownictwo, szkolnictwo wyższe, służbę zdrowia. W każdym z tych obszarów możliwy jest konflikt pomiędzy nową władzą a korporacjami zawodowymi. Odrębnym obszarem konfliktu może się stać samorząd wojewódzki. Nie jest też wykluczone, że za parę miesięcy prezes Kaczyński powie, że naprawa kraju wymaga zmiany konstytucji i wiosną będziemy mieli przedterminowe wybory. Lecz to zależeć będzie od tego, jaka będzie dynamika sytuacji politycznej i związanych z tym nastrojów społecznych.?
Tak to historyczne zwycięstwo PiS widzą ? historycy.