W sobotnie popołudnie Dolcan Ząbki podejmował u siebie Zagłębie Sosnowiec. Mecz 15. kolejki rozgrywek I ligi zakończył się zwycięstwem gospodarzy, którzy wygrali 4:1 (2:0). Piłkarze Dolcanu zafundowali kibicom piękne widowisko. Ostatni raz ząbkowianie wygrali na swoim stadionie
w czerwcu, kiedy na zakończenie sezonu 2014/2015 pokonali GKS Tychy.
? Na pewno graliśmy z zespołem bardzo dobrym, o dużych umiejętnościach czysto piłkarskich. Zagłębie ma w swoich szeregach piłkarzy bardzo doświadczonych, bardzo dobrze wyszkolonych i było wiadomo, że będą nas kąsali prostopadłymi podaniami, bo mają kreatywnych piłkarzy. Uważam, że bardzo dobrze przygotowali się do dzisiejszego meczu. Na pewno cieszy zwycięstwo u siebie, bo dawno tutaj nie wygraliśmy. Jednak smuci mnie jakość ostatniego podania. Uważam, że choć strzeliliśmy dzisiaj cztery bramki, to powinniśmy tych bramek strzelić dużo więcej, bo mieliśmy dogodne sytuacje. Brakuje nam tego, by to ostatnie podanie było bardziej wypieszczone. Musimy popracować nad jakością ostatniego podania. Jestem zbudowany charakterem zespołu. Widziałem u niektórych zawodników, że już jest mało sił, a jednak mimo wszystko dążyli do tego, by cały czas utrzymać wysoki pressing ? powiedział Dariusz Dźwigała, trener Dolcanu Ząbki, na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania.
Gra Dolcanu w ostatnim czasie to prawdziwy rollercoaster. Przeplatały się ze sobą zwycięstwa, remisy i porażki. W ostatnich dwóch kolejkach (13, 14 kolejka) ząbkowianie ponieśli porażki. Piłkarze Dolcanu najpierw ulegli u siebie Wiśle Płock (0:1), przez co stracili pozycję lidera, a następnie przegrali z GKS w Katowicach (2:0). Z kolei drużyna Zagłębia Sosnowiec, aż do sobotniego spotkania w Ząbkach, była na fali spotkań bez porażki w meczach ligowych. Piłkarze ze Śląska mieli serię siedmiu pierwszoligowych meczów bez porażki oraz pięciu zwycięstw z rzędu.
W sobotnim spotkaniu podopieczni Dariusza Dźwigały posłali rywala na deski już w pierwszej połowie, kiedy w ciągu dwóch minut (20 ? 22 minuta) zdobyli dwa gole. Festiwal strzelecki na Dolcan Arena rozpoczął Marcin Krzywicki, który w 20. minucie spotkania wykorzystał dośrodkowanie Damiana Jakubika. Następnie w 22. minucie pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Igor Sapała, pomocnik Dolcanu Ząbki, który strzałem z szesnastu metrów pokonał, stojącego w bramce Zagłębia, Wojciecha Fabisiaka.
W drugiej połowie Dolcan ponownie wyprowadził dwa ciosy w krótkim odstępie czasu. W 55. minucie drugie trafienie zaliczył piłkarz, który otworzył wynik, tj. Marcin Krzywicki. Napastnik Dolcanu, technicznym uderzeniem, pokonał bramkarza Zagłębia. Piłkarze z Sosnowca jeszcze nie doszli do siebie po stracie gola, a już po chwili, tj. w 58. minucie, musieli przełknąć kolejną gorzką pigułkę. Wynik na (4:0) podwyższył Michał Bajdur, który z ostrego konta trafił do bramki gości.
W tym spotkaniu do bramki trafiali wyłącznie piłkarze Dolcanu. Nawet honorowy gol dla Zagłębia Sosnowiec ?został zdobyty? przez pomocnika drużyny gospodarzy Szymona Matuszka, od którego w polu karnym odbiła się piłka wstrzelona przez jednego z piłkarzy Zagłębia. Bramka samobójcza padła w 71. minucie. Mecz zakończył się wynikiem (4:1).
Aktualnie Dolcan Ząbki zajmuje trzecie miejsce w tabeli, posiadając na swoim koncie 26 punktów. Do liderującej w tabeli Wisły Płock podopieczni Dariusza Dźwigały tracą dwa punkty, zaś do wicelidera (Zagłębia Sosnowiec) mają jeden punkt straty. W następnej kolejce rozgrywek (6 listopada) Dolcan Ząbki pojedzie do Gdyni, by zagrać mecz z Arką. Warto przypomnieć, że od czerwca do września 2014 r. Dariusz Dźwigała był trenerem żółto ? niebieskich.
Paweł Choim