W miniony piątek, prezydencki minister Krzysztof Szczerski poinformował Polaków, iż Ojciec Święty zaprosił do Watykanu Andrzeja Dudę. Ale już w sobotę, rzecznik Stolicy Apostolskiej powiedział: – Nic nie wiem o zaproszeniu polskiego prezydenta. Zazwyczaj Papież nie zaprasza głów państw czy innych polityków do wizyty w Watykanie. Zazwyczaj to oni o to proszą i są mile widziani. Ale za każdym razem, gdy do Watykanu przyjeżdża głowa państwa, to ona wcześniej o to prosi. Nie sądzę, by Papież wystosował jakieś indywidualne zaproszenie. Oczywiście, Papież podkreśla, że wszyscy są mile widziani i być może dlatego ktoś może czuć się zaproszony. Nie sądzę, żeby było jakieś indywidualne zaproszenie od Papieża.
Śmiechu było co niemiara, ale tylko ? do niedzieli!
Na zwołanej w trybie nadzwyczajnym konferencji prasowej ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Piotr Nowina ? Konopka ogłosił, iż 9 listopada papież Franciszek przyjmie na audiencji w Watykanie prezydenta Andrzeja Dudę! Dyplomata poinformował, że przygotowania do audiencji, o którą zabiegała strona polska, trwały kilka tygodni. Nie wchodziła w rachubę data przed wyborami w Polsce. Zwyczajem Watykanu jest bowiem to, że nie przyjmuje wizyt w trakcie kampanii wyborczej w kraju gościa.
Wiadomo, dyplomata ale mówiąc wprost, to bardzo brzydko, że chciano wykorzystać autorytet Papieża w trakcie kampanii wyborczej!
Niestety, nie jest to pierwsza tak nieładna akcja dyplomatyczna Kancelarii Prezydenta. Wcześniej był Tallin, stolica Estonii, miejsce pierwszej zagranicznej wizyty Prezydenta RP i jego słynny apel – ale to już naprawdę słynny – do Rosji, Niemiec, Francji i Ukrainy, by włączyły Polskę, USA i kilka innych państw europejskich do zespołu prowadzącego rozmowy pokojowe w Mińsku. ?Tym bardziej, że prezydent Ukrainy podczas rozmowy telefonicznej powiedział mi, że oczekuje wsparcia ze strony Polski? – dodał Andrzej Duda.
W odpowiedzi na ten talliński apel polskiego Prezydenta, Kanclerz Niemiec powiedziała: – Ustalenia z Mińska są fundamentem procesu, który może doprowadzić do pokojowego rozwoju na Ukrainie i trzeba zrobić wszystko, by je wdrożyć a nie, by kwestionować. Zaś prezydent Francji dodał: – Dla realizacji porozumień mińskich będą niezbędne kolejne spotkania, w tym i tylko w tym formacie. Rosja, co zrozumiałe, na żadne zmiany się nie zgodziła. Ale to nie te trzy mocarstwa najmocniej upokorzyły Andrzeja Dudę a ? prezydent Ukrainy, ten sam, co tak bardzo ? ponoć ? oczekiwał wsparcia ze strony Polski. – Nie potrzebujemy nowych formatów do prowadzenia rozmów. Mamy format miński i format normandzki; w ich ramach możemy dyskutować o wszystkim. Podstawą jest dla nas format normandzki, czyli rozmowy prowadzone od lata 2014 roku w gronie czterech państw: Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy. Nie istnieje alternatywa wobec porozumienia z Mińska i realizacji uzgodnionych tam punktów. Jesteśmy przekonani, że ta formuła rozmów jest absolutnie uniwersalna.
To była nie tylko bolesna porażka prezydenta Dudy. Tu legła w gruzach wieloletnia polityka zagraniczna PiS oparta na bezkrytycznym tolerowaniu antypolskich działań ukraińskich władz w gloryfikowaniu banderowskich zbrodniarzy. Mam nadzieję, że Pan Prezydent wreszcie zrozumiał, że politycy PiS to mali, lokalni gracze i nie jest mu z nimi po drodze.
Edward M. Urbanowski