Nikt w Polsce nie chce się osiedlać, ale też nikogo nie można siłą przymusić do pozostania w naszym pięknym kraju. Za te marne pieniądze, jakie państwo przeznacza na sferę socjalną, trudno bowiem wyżyć nawet osobom nawykłym do ubóstwa. Imigranci chcą jechać do bogatych krajów Europy. Tą, bądź inną drogą!
Nikt z nich nawet nie pomyśli o pozostaniu nad Wisłą. Ale to nie przeszkadza politykom prawej strony sceny politycznej do wyrażania obraźliwych insynuacji pod ich adresem. Niestety, to publiczne wygadywanie bzdur przez PiS i resztę im podobną skończyło się atakiem na Polskę i Polaków. Zaczął tę hucpę w USA Jan Tomasz Gross, autor książek o polskim ?antysemityzmie?, zadeklarowany wróg Polski i Polaków. ?Kraje Wschodniej Europy, łącznie z Polską, oblały test na solidarność w związku z napływem uchodźców i imigrantów z Bliskiego Wschodu. Okazały się nietolerancyjne, nieliberalne, ksenofobiczne i niezdolne do pamięci o duchu solidarności, który przyniósł im wolność ćwierć wieku temu. Te same kraje, które będąc za żelazną kurtyną, marzyły o powrocie do Europy, dziś odmawiają do niej wstępu innym ludziom w potrzebie. Wschodnia Europa zyskała na gigantycznych finansowych transferach, a teraz jest niechętna, by w jakikolwiek sposób przyczynić się do rozwiązania największego kryzysu uchodźczego w Europie od czasu II wojny światowej.?
To tekst bałamutny i kłamliwy, niemniej musimy pamiętać o istnieniu setek tysięcy wpisów na portalach społecznościowych w internecie pełnych jadu i nienawiści do wszystkich i wszystkiego co jest kulturowo, religijnie i politycznie obce PiS i ich aliantom. To ci anonimowi ludzie wyrządzają ogromną krzywdę Polsce. Ich prymitywne wpisy są czytane na całym świecie! To oni kształtują opinie o Polsce. Nie dziwmy się, że nawet watykański dziennik ?L’Osservatore Romano? nie pozostawił na krajach Europy Środkowo-Wschodniej suchej nitki. ?Silniej przeciwstawiają się zasadzie obowiązkowych liczb uchodźców, którym miałyby udzielić gościny, właśnie te państwa środkowoeuropejskie, które po rozpadzie imperium sowieckiego miały okazję doświadczyć solidarności zachodnich sąsiadów, przyjmujących całe tysiące imigrantów. Dziś sens tamtej solidarności wydaje się zapomniany, a obraz Europy jest przez to oszpecony.?
Jerzy Sztur, aktor: ?Sytuację komplikują politycy, którzy boją się elektoratu. Nawet za cenę przegranej w tych wyborach rządzący powinni postąpić odważnie. Otworzyć kraj, a ludziom spokojnie wytłumaczyć, że przyjęcie uchodźców nie oznacza, że oni tu zostaną na zawsze. Akurat wróciłem z Sycylii, miejsca, które boryka się z czołem fali uchodźców. Przykro mi było słuchać, jak jesteśmy postrzegani. Znów poczułem się wyrzucony do bloku wschodniego. Już myślałem, że inne kraje myślą o nas jak o równych sobie, tymczasem codziennie w prasie czytałem: my Zachód, i oni, Europa Wschodnia! Kryzys nas obnażył – nasze problemy i fobie. Jeżeli w Londynie przebywa ponad milion Polaków, to czymże w porównaniu z tym są liczby, którymi operują europejscy przywódcy? Moje nazwisko też nie jest polskie. Któryś z moich przodków tu przyjechał, został przyjęty w Krakowie.?
My też byliśmy w takiej sytuacji, a nie jest powiedziane, czy jeszcze nie będziemy!