Przyjrzyjmy się sylwetce Marty Turkot – młodej dziewczyny z Jarzębiej Łąki, studentki SGGW, która przypadkowo odkryła swój talent do celnego strzelania i regularnie zdobywa puchary na zawodach strzeleckich.
– Jak rozpoczęła się Twoja przygoda ze strzelaniem?
– W to hobby wciągnął mnie mój narzeczony – Paweł Susoł. W październiku miną dwa lata od czasu, gdy pierwszy raz miałam broń w ręku. To było w Zegrzu na zawodach strzeleckich. Wtedy jeszcze startowałam poza konkursem. I tak się zaczęło. Od tamtej chwili jeździliśmy z Pawłem na różne zawody….
… A w pewnej chwili stwierdziliśmy, że najwyższa pora zapisać się do ?Salwy”. Należymy do klubu od około półtora roku. W międzyczasie zrobiliśmy patenty strzeleckie i zapisaliśmy się do Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego. Obecnie staramy się jeździć na większość zawodów, które odbywają się około raz w miesiącu. Pilnuję też, by minimum raz na tydzień ćwiczyć na strzelnicy.
– Czy Twoje życie zawodowe i prywatne współgra ze strzelectwem w jakikolwiek sposób?
– Nie, na razie nie. Strzelanie to moja odskocznia od codzienności. Hobby nie związane mocniej z życiem. Kończę obecnie Zootechnikę na SGGW i zajmuję się przedmiotem zupełnie nie związanym ze strzelaniem.
– Zdobyłaś wiele nagród. Która jest dla Ciebie najważniejsza?
– Najważniejsza jest dla mnie ta zdobyta ostatnio, na zawodach w Rembertowie o Puchar Burmistrza Wołomina. Wiąże się bowiem z najlepszym wynikiem, jaki uzyskałam w życiu. Otrzymałam puchar za I miejsce w kategorii kobiet zrzeszonych. To był mój szczęśliwy dzień, ponieważ zmieściłam się w pierwszej dziesiątce w kwalifikacji ogólnej. W sumie zdobyłam osiem pucharów. Ważna jest też dla mnie pierwsza nagroda, jaką otrzymałam w życiu, czyli na Międzynarodowych Zawodach Strzeleckich w Wesołej, gdzie zdobyłam III miejsce w kategorii kobiet.
– Większość osób uważa strzelanie za sport dla mężczyzn. Jak odniesiesz się do tej opinii?
– Na pewno jest to sport zdominowany przez mężczyzn. Ale nie widzę żadnych ograniczeń dla kobiet. Zresztą obecnie widać, szczególnie w ?młodzieżówkach”, że coraz więcej dziewczyn uprawia strzelanie. Odnoszą sukcesy i spokojnie mogą rywalizować z mężczyznami.
– Jakie są atuty strzelectwa?
– Strzelanie daje satysfakcję. To wspaniałe uczucie, gdy można pochwalić się coraz lepszymi wynikami. Jednak trzeba ten sport traktować jako hobby. Poza tym to świetne ćwiczenie wzroku, dobra zabawa i sympatyczne towarzystwo.
– Zdradź nam techniki pozwalające na celne strzelanie.
– Bardzo wiele dają ćwiczenia oraz spokój i opanowanie. Należy też znać broń, z której się strzela, opanować umiejętność trzymania broni i odpowiedniej postawy ciała. Jednak najważniejsze to ćwiczyć. Ludzie , którzy zdobywają czołowe miejsca w strzelectwie to głównie osoby po czterdziestce, które mają spore doświadczenie w tej dziedzinie sportu.
– A jakie są Twoje plany strzeleckie na najbliższą przyszłość?
– W przyszłości chciałabym posiadać broń. Najchętniej długą, bowiem z krótkiej mam gorsze wyniki. Myślę, że za rok zacznę się o to ubiegać. A dodatkowy plus, iż ?Salwa” być może będzie mieć strzelnicę na ten rodzaj broni. Poza tym zamierzam ćwiczyć, by osiągać coraz lepsze wyniki.
Rozmawiała Sylwia Kowalska