W sobotę (6 czerwca) Dolcan Ząbki gościł u siebie GKS Tychy. W ostatnim meczu sezonu 2014/2015, podopieczni Dariusza Dźwigały wygrali (2:1). W wyniku takiego rozstrzygnięcia, Dolcan Ząbki zajął szóste miejsce w tabeli I ligi, zaś GKS Tychy, zajmując szesnaste miejsce w tabeli, spadł do II ligi.
? Obejmując pracę w klubie Dolcan Ząbki, wiedząc gdzie pracuje Tomek, czasem sięgałem myślami w przyszłość, bałem się, że do takiej sytuacji jak dziś może dojść. Nie chciałem, żeby do tego doszło. Miałem przyjemność pracować z Tomkiem w Jagiellonii Białystok. Uważam, że ta współpraca była bardzo fajna. Dzięki Tomkowi zaistniałem na poziomie ekstraklasy. Cieszę się niezmiernie z tego, że nasz zespół dzisiaj wygrał. Już przed meczem wielu uważało, że zna wynik. Wielu uważało, że ten mecz, poprzez naszą znajomość z Tomkiem, był rozstrzygnięty zanim się rozpoczął. Chwała piłkarzom, że wytrzymali presję (?) ? mówił na konferencji prasowej po zakończeniu meczu Dariusz Dźwigała, trener Dolcanu Ząbki.
Goście z Górnego Śląska, których prowadzi Tomasz Hajto, potrzebowali trzech punktów, by myśleć chociażby o zagraniu w barażach. Pogoń Siedlce, z którą tyszanie rywalizowali o miejsce barażowe, w ostatniej kolejce wygrała walkowerem z Flotą Świnoujście. Smaku sobotniej rywalizacji dodawał fakt, że szkoleniowcy obu drużyn dobrze się znają, ponieważ w przeszłości prowadzili razem Jagiellonię Białystok. W białostockim klubie Dariusz Dźwigała był asystentem Tomasza Hajty. Ten? bratobójczy? pojedynek zakończył się fatalnie dla GKS Tychy.
Podopieczni Dariusza Dźwigały rozpoczęli mecz ze sporym animuszem. Już w szóstej minucie, za sprawą Michała Bajdura, na Dolcan Arena zapanowała wielka radość. Pomocnik ząbkowskiej drużyny, strzelając z ostrego kąta, pokonał stojącego w bramce tyszan Pawła Florka. Przy stanie (1:0) dla gospodarzy, sytuacja drużyny z Górnego Śląska stawała się coraz trudniejsza. Mimo to nie było widać determinacji, jaka powinna była się pojawić w drużynie, która jest zagrożona spadkiem do II ligi. W dalszej fazie meczu obie drużyny wymieniły kilka ciosów, ale nie na tyle groźnie, by padła bramka. W 38. minucie meczu w polu karnym Dolcanu został sfaulowany Damian Szczęsny, napastnik GKS Tychy. Rzut karny na bramkę zamienił Damian Wodecki. Bramka kontaktowa przywróciła gościom nadzieję na dobry wynik w tym meczu. Jednak już w 43. minucie Dolcan ponownie wyszedł na prowadzenie. Po zagraniu ręką w polu karnym przez Łukasza Grzeszczyka, sędziujący spotkanie Jarosław Przybył podyktował jedenastkę. Celnym uderzeniem popisał się Paweł Tarnowski. Na przerwę do szatni piłkarze gospodarzy schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
W drugiej połowie Dolcan nie pozwolił wydrzeć sobie zwycięstwa. Gospodarze kontrolowali przebieg gry i nie dopuszczali gości zbyt często do swojej bramki. Podopieczni Tomasza Hajty tego dnia nie znaleźli sposobu na rozmontowanie obrony Dolcanu.
Ostatecznie w meczu barażowym z czwartą drużyną II ligi zagra Pogoń Siedlce. Po trzech sezonach spędzonych w I lidze, GKS Tychy spada do niższej klasy rozgrywek.
Paweł Choim