Różnice poglądów nie paraliżują naszych działań

Pisząc ten tekst jestem z jednej strony pochłonięty obowiązkami burmistrza warszawskiej Woli, z drugiej cały swój wolny czas poświęcam na udział w kampanii wyborczej Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wbrew pozorom obie te aktywności mają wiele wspólnego.

Analizując wyniki I tury wyborów publicyści i specjaliści nauk społecznych wskazywali na rosnący elektorat tzw. kandydata antysystemowego, za jakiego uchodzi Paweł Kukiz. Zbuntowany rockman okazał się dobrym uosobieniem racji ludzi, którzy nie odnajdują w partiach swoich reprezentantów. Pierwsze sygnały takich postaw wystąpiły już w jesiennych wyborach samorządowych. Radnymi w dużych miastach zostali kandydaci tzw ruchów miejskich, a prezydentami np. Słupska i Poznania osoby nie kojarzone z lokalną elitą. Podobnie zresztą rzecz się miała w powiecie wołomińskim. Mieszkańcy stawiali z jednej strony na sprawdzonych samorządowców, z drugiej strony wybrali mniej znanych, ale dających szansę na zmiany burmistrzów i wójtów.

Po kampanii i po wyborach trzeba jednak zabrać się do pracy. Oddając głos na kandydata powierzamy mu kierowanie krajem, gminą lub wysyłamy do reprezentowania nas w parlamencie, radzie czy sejmiku. Ważnym jest, by dokonać takiego wyboru, który daje szansę na sprawne rządzenie, które polega również na gotowości do współpracy. Na warszawskim Śródmieściu i na Ursynowie Platforma Obywatelska tworzy koalicje z przedstawicielami ruchów miejskich. Na Wilanowie, pomimo zdobycia bezwzględnej większości głosów, wywodzące się z PO władze dzielnicy zaprosiły do współrządzenia dzielnicowych aktywistów. Nikt ich nie traktuje, jako ?przystawki? do połknięcia, ale są partnerami, którzy uczestniczą w realnym sprawowaniu władzy i wpływaniu na życie mieszkańców dzielnic.

W Platformie jest wiele osób, które mają bogatą historię walki z systemem w czasach, gdy panował komunizm. Jest wśród nas wielu członków i wolontariuszy z organizacji pozarządowych, stowarzyszeń, harcerstwa, środowisk twórczych i klubów sportowych. Kształtujemy swoje postawy pomimo częstych różnic światopoglądowych. Naszymi mistrzami w takim działaniu pozostają m.in. śp Tadeusz Mazowiecki, Władysław Bartoszewski. Myślę, że równie ważnym sygnałem jest stosunek prezydenta Komorowskiego i naszego środowiska do oddolnej aktywności młodych podczas finałów WOŚP. Od lat pokazujemy, że mamy zaufanie do organizacji pozarządowych i mocno je wspieramy.

W sejmiku województwa mazowieckiego od lat współdziałamy z PSL.

W radzie powiatu wołomińskiego tworzymy wspólnie z innymi środowiskami koalicję, która powstała, by nie powielać błędów z ostatnich czterech lat, gdy samorząd został uwikłany w niepotrzebne na tym poziomie spory ideologiczne.

Dziś radni PO, Jednego Powiatu, Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej i Forum Dobrego Samorządu pracują na rzecz ziemi wołomińskiej, a w międzyczasie dołączają do nas kolejni radni PiS. Bo nie da się tylko krytykować, narzekać, oskarżać, obiecując jednocześnie ?gruszki na wierzbie?. Dużo więcej satysfakcji czerpiemy z tego, że wspólnie zmieniamy nasze otoczenie, że różnice poglądów nie paraliżują naszych działań, bo umiemy znaleźć kompromisowe rozwiązania, które będą służyły lokalnej społeczności i Polsce.

Krzysztof Grzegorz Strzałkowski

Radny sejmiku wojewódzkiego,

burmistrz dzielnicy Wola, mieszkaniec Zielonki

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.