Agata Mijewska
Pierwsze dni w przedszkolu zarówno dla samego malucha, jak i dla jego rodziców bywają trudne. Choć od dłuższego czasu przygotowujemy nasze dzieci do pójścia do przedszkola, odwiedzamy z nim to miejsce i dużo o nim opowiadamy, to jednak nie da się uniknąć stresu związanego z wejściem w tą zupełnie nową sytuację. Jak możemy pomóc dziecku zaadaptować się do nowego otoczenia? Przede wszystkim unikajmy czułych i wylewnych pożegnań. Starajmy się zostawić dziecko w przedszkolu jak najszybciej i nie okazujmy mu swojego niepokoju. Pamiętajmy o tym, że reakcja dziecka na daną sytuację w ogromnym stopniu zależna jest od reakcji rodzica. Jeżeli maluch zobaczy nasze łzy i odczuje nasze obawy, to uzna, że znajduje się w sytuacji zagrażającej. Swoim uśmiechem i spokojem musimy pokazać mu, że wszystko jest w najlepszym porządku. Wystarczą więc słowa „Baw się dobrze, przyjdę po ciebie po pracy”. Jeżeli dziecko zanosi się głośnym płaczem, powinniśmy znaleźć w sobie siłę i po prostu jak najszybciej odejść. Wychowawczyni z pewnością dużo łatwiej poradzi sobie z krzykiem dziecka gdy rodzic już zniknie za drzwiami przedszkola. Ciągłe wracanie, pocieszanie i przytulanie malucha przynosi zupełnie odwrotne efekty. Ponadto musimy liczyć się z faktem, że nawet przez kilka miesięcy nasze dziecko może być rozdrażnione, płaczliwe i naprawdę nieznośne. Nawet jeżeli w przedszkolu jest bardzo grzeczne, to w domu musi odreagować napięcie. Ciągły płacz, krzyk i bunt traktujmy teraz nieco pobłażliwie. Rozmawiajmy z dzieckiem o minionym dniu, pytajmy o problemy i udzielajmy wskazówek. Czasami wydaje nam się, że rozpacz dziecka i codzienne awantury są nie do wytrzymania i podejmujemy decyzję o rezygnacji z przedszkola. Nie jest to jednak dobre rozwiązanie problemu. Choć to trudne, postarajmy się uwierzyć, że z dnia na dzień płacz będzie coraz mniejszy, aż wreszcie całkiem ucichnie. Porozmawiajmy z rodzicami starszych dzieci, być może oni udzielą nam wsparcia i przekonają, że jest to sytuacja przejściowa. Tak duża zmiana w życiu, niezależnie od osobowości dziecka, zawsze wywołuje w nim silne emocje, a my po prostu musimy pomóc mu jak najlepiej sobie z nimi poradzić.