Od miesiąca Urząd Miasta Kobyłka ma nowego sekretarza. W wyniku przeprowadzonego konkursu na stanowisko to powołana została Elżbieta Jurczyk, wieloletni pracownik i sekretarz w sąsiednich Markach.
? Z Pani wypowiedzi wynika, że pracowała Pani w Markach przez wiele lat. Nie miałyśmy jakoś do tej pory ze sobą kontaktu, ale słyszałam o Pani wiele ciepłych słów od różnych osób, w tym również od obecnego burmistrza Marek. Skąd. więc decyzja o tym, żeby zmienić pracę?
? Zastanawiałam się nad tą decyzją. Pomyślałam sobie jednak, że skoro po 19 latach urzędowania dochodzi do zmiany burmistrza to być może i dla mnie jest to jakiś sygnał, impuls do zmiany. Każdy szef chce z pewnością realizować własną wizję jednostki, którą zarządza. Wiedziałam już, że na skutek wygranych wyborów przez burmistrz Elżbietę Radwan zwolniło się stanowisko sekretarza w Kobyłce postanowiłam spróbować ?zawalczyć? o tę posadę tym bardziej, że miałam pewność iż w przypadku wygranego konkursu nikt nie straci pracy.
? Jednym słowem ?sprezentowała? Pani Jackowi Orychowi, nowemu burmistrzowi Marek, komfortową sytuację…
? Można to tak nazwać. Uznałam, że trzeba mu dać szansę na własną konstrukcję Urzędu. Nie chciałam stwarzać trudnych sytuacji, która w Markach ? z uwagi na skład Rady Miasta 10 osób z koalicji i 10 z opozycji oraz czekające miasto wybory uzupełniające ? do łatwych nie należy.
Odpowiedziałam na ogłoszony konkurs i od 1 lutego pracuję w Kobyłce, gdzie jestem ? podobnie jak w Markach ? sekretarzem.
? Wspomniała Pani, że zna Kobyłkę. Pracowała już tu Pani wcześniej?
? Nie pracowałam, natomiast przez blisko 12 lat mieszkałam. Teraz ? od 1 lutego poznaję to miasto na nowo ? tym razem od strony urzędowej. Jest to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie i myślę, że nie tylko z tego powodu, że inaczej patrzymy na miasto jako mieszkańcy a inaczej jako urzędnicy ale również z takiego, że po wielu latach jest to dla mnie nowe miejsce pracy. W każdym razie staram się nauczyć tego miasta i nauczyć ludzi, którzy tu mieszkają.
? Praca sekretarza w urzędzie choć bardzo ważna i odpowiedzialna to, muszę się z Panią zgodzić ? praca drugiego planu. Z Pani słów wynika jednak, że jest ona dla Pani fascynująca. Co w niej jest takiego?
? Każdy sekretarz odpowiada za to, aby wszystko w urzędzie działało ? dosłownie wszystko. Nikogo nie obchodzi jak. Trzeba poznać dobrze urząd w którym się tę funkcję pełni i na bieżąco monitorować czy wszystko funkcjonuje jak należy.
? Wspomniała Pani o wprowadzaniu elektronicznego zarządzania dokumentacją. Co to w praktyce oznacza?
? Wprowadzamy w Kobyłce elektroniczne zarządzanie dokumentacją EZD w ramach projektu e-Administracja co powinno usprawnić funkcjonowanie jednostki. System jest w fazie wdrażania, ma jednak w konsekwencji nie tylko ulepszyć obieg dokumentów w urzędzie, ale przede wszystkim stworzyć dogodne warunki dla elektronicznej komunikacji z mieszkańcami. Wprowadzanie zmian zawsze jest trudne, ale w Kobyłce pracuje znakomity zespół urzędników i jestem pewna, że uda nam się razem przejść przez ten etap ?unowocześniania? administracji.
? W gąszczu dzisiejszych przepisów ? prawo ? to dziedzina, której respektowanie jest w urzędzie gminy wyjątkowo ważne…
? Ja chyba lubię wyzwania. W mojej pracy rzeczywistość ? zwłaszcza prawna ? wymaga ciągłych zmian a co za tym idzie ciągłego samokształcenia się i to już samo w sobie jest ciekawe. Jestem absolwentką Akademii Liderów Samorządowych ? projektu realizowanego przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Było sześć edycji tego projektu i na tym został zakończony, a szkoda, bo był to bardzo dobry projekt, który pokazywał jak pracować z ludźmi, jak budować zespół i motywować pracowników i jak zarządzać zmianami. Wielka szkoda, że już się zakończył, tym bardziej, że ostatnie edycje były skierowane nie tylko do sekretarzy i skarbników, ale również do burmistrzów i zastępców.
? Tydzień temu w Wołominie, podczas sesji Rady Miejskiej radni nie przyjęli rezygnacji z pracy urzędującej skarbnik miasta w związku z tym nie powołali osoby zaproponowanej na to stanowisko przez burmistrz Elżbietę Radwan. Jak Pani to ocenia jako doświadczony urzędnik ? osoba odpowiedzialna za funkcjonowanie jednego z sąsiednich urzędów?
? W moim odczuciu sposób powoływania skarbnika (czyli przez radę na wniosek burmistrza) to taki trochę relikt przeszłości, który pozwala na powstanie takiej sytuacji jaka zaistniała w Wołominie Wydaje się oczywiste, że burmistrz ma prawo doboru najbliższych współpracowników, szczególnie że ponosi odpowiedzialność za efekty ich pracy Wiadomo, że między burmistrzem a skarbnikiem musi być współpraca i duże zaufanie.
Rozmawiała Teresa Urbanowska