Michałów nie chce śmieci w Zielonce

Uchwalenie budżetu na bieżący rok to ważny moment dla każdego samorządu. Jednak ubiegłotygodniową, budżetową sesję Rady Powiatu Wołomińskiego zdominował temat śmieci. Na obrady powiatowych radnych do Wołomina wybrali się mieszkańcy gmin z sąsiedniego powiatu.

2015-02-02_155342

Mieszkańcy Michałowa, miejscowości sąsiadującej z Zielonką, jak też innych, którym nie podoba się pomysł lokalizacji zakładu przetwarzającego odpady w tym miejscu licznie przybyli na posiedzenie Rady Powiatu Wołomińskiego, które odbyło się w miniony piątek. Nie godzą się na lokalizację zakładu przetwarzającego odpady. Decyzję wyrażającą zgodę na budowę instalacji podpisał Konrad Rytel, wicestarosta wołomiński, w końcówce poprzedniej kadencji.

Protestujący kilka dni wcześniej zaznaczyli swoją obecność na posiedzeniu zielonkowskiej rady miejskiej. Ich obecność podczas obrad spowodowała zdjęcie z porządku obrad rady punktu dotyczącego podjęcia uchwały wiążącej się z opinią rady na temat spornej inwestycji.

W imieniu mieszkańców, którzy stawili się na obradach Rady Powiatu Wołomińskiego głos zabrała Elżbieta Janowska ze stowarzyszenia Zielony Wiąz. – Zebraliśmy się dziś tu, pod starostwem wołomińskim, w miejscu, gdzie poprzedni wicestarosta Konrad Rytel podpisał decyzję wyrażającą zgodę na budowę zakładu zagospodarowania odpadów w Zielonce w pobliżu Michałowa ? mówiła.

Kobieta podkreśliła, że protestujący chcą wpłynąć na zmianę decyzji podpisanej przez wicestarostę poprzedniej kadencji. – Najbardziej ta inwestycja zagraża mieszkańcom Michałowa. W dziewiczy las, chce wejść człowiek i zanieczyścić odpadami las, który stanowi płuca dla Warszawy ? podkreślała wielokrotnie w swojej wypowiedzi. Kobieta mocno zaakcentowała również determinację protestujących. – My nie ustąpimy. Będziemy walczyć tak, jak to robiliśmy w 2008 roku, kiedy to protestowaliśmy od września do grudnia i w końcu zmieniono niekorzystne dla nas decyzje.

Zapowiedziała również kolejne protesty. – W niedzielę 8 lutego wybieramy się z protestem do Gminy Dębe Wielkie. Tam również wyjdziemy na ulice. Dębę Wielkie to gmina, która również wspiera nasze działania ? opowiadała.

Zapraszając przedstawicieli Zielonego Wiązu do zaprezentowania na forum rady problematyki związanej z planowaną w Zielonce inwestycją Janusz Werczyński, przewodniczący Rady Powiatu Wołomińskiego powiedział: – To bardzo ważna sprawa, która bulwersuje lokalne środowisko. Część radnych pewnie pamięta ją sprzed kilku lat, natomiast jest wiele nowych osób, które temat znają jedynie z przekazów medialnych i warto im przybliżyć problem z którym państwo tu dziś przyszliście na obrady ? mówił prosząc gości o zabranie głosu.

– Reprezentujemy tu interesy kilku lokalnych samorządów: Halinowa, Stanisławowa, Sulejówka, Dębe Wielkiego i Poświętnego z powiatu wołomińskiego oraz Michałowa. To właśnie mieszkańcy Michałowa są w całej tej sprawie najbardziej pokrzywdzeni i będą narażeni na największe oddziaływanie w przypadku powstania tego zakładu. Choć ma się on znajdować w lesie to należy pamiętać, ze od najbliższych zabudowań dzieli to miejsce niespełna 300 metrów ? podkreślała.

Według relacji Elżbiety Janowskiej wszystko zaczęło się w 2004 roku. – Wówczas zaczęły się pierwsze naciski na budowę zakładu zagospodarowania odpadów. W 2006 roku nieruchomość zakupiło trzech właścicieli za kwotę ok. siedem milionów złotych i zwieziono na nią około 120 ton odpadów. We wrześniu 2008 roku zaczęliśmy przeciwko takim praktykom protestować. Protestowaliśmy choć nas straszono i szantażowano – opowiadała. Inwestycji nie udało się uruchomić. W 2012 zmieniła ona właściciela. – Kupiło tę nieruchomość warszawskie MPO ale już za kwotę 40 milionów złotych i chce nam tu teraz stworzyć kolejne Radiowo ? opowiadała.

Zdaniem Zielonego Wiązu, które Janowska reprezentuje, decyzja pozwalająca na rozpoczęcie budowy obarczona jest wadami prawnymi. – Zwracam się do państwa z wnioskiem o jej cofnięcie gdyż ma ona luki prawne ? mówiła.

Stowarzyszenie zwracało się z wnioskiem o uznanie go za stronę w postępowaniu. Nie zrobiono jednak tego. – Choć inwestycja ma wady prawne, choć zmieniają się włodarze to decyzje są nadal podejmowane. Ta inwestycja na terenie leśnym będzie mocno uderzała w mieszkańców Warszawy i w nas wszystkich. Reprezentujemy dużą społeczność i apelujemy do państwa, aby odstąpić od tej decyzji ? przekonywała.

W dalszej części swojego wystąpienia Elżbieta Janowska odwołała się do ekologii. – Na dziewicze tereny chce wejść człowiek i wszystko zniszczyć. Chce zniszczyć płuca dla Warszawy. To będzie ze szkodą dla nas wszystkich ? zakończyła swój apel do radnych.

Po wysłuchaniu tego wystąpienia Werczyński zwrócił się do starosty Kazimierza Rakowskiego prosząc o szczegółową analizę sytuacji i przekazanie informacji radnym podczas najbliższych posiedzeń komisji branżowych. – Wielu z nas zna i pamięta tę sprawę sprzed kilku lat, ale wielu jest nowych i dobrze by było, gdyby poznali problem z każdej strony ? powiedział przewodniczący.

Teresa Urbanowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.