W minioną niedzielę (30 listopada) w II turze wyborów Elżbieta Radwan została wybrana na burmistrza Wołomina ? poparło ją 8639 osób zaś jej kontrkandydata – urzędującego burmistrza ? 7939.
W ostatnich miesiącach staraliśmy się wiele razy przybliżyć Czytelnikom osobę Elżbiety Radwan, o której wiedzieliśmy, że dopiero rozważa możliwość ubiegania się o fotel burmistrza. Dziś, pomimo dużego poparcia mieszkańców wyrażonego w głosowaniu, wiele osób twierdzi, że wie zbyt mało o nowo wybranej Pani Burmistrz. Postanowiliśmy przybliżyć nieco jej sylwetkę przypominając fragmenty naszych wcześniejszych publikacji i przeprowadzonych z nią rozmów. – Władza dla nas a nie my dla niech ? przekonywała na naszych łamach 6 grudnia 2012 roku. W styczniu 2013 (nr 2/2013) zabrała głos w dyskusji próbując odpowiedzieć na zadane przez naszą redakcję pytanie: ? Czy sekretarz to jest męski odpowiednik sekretarki? ? wypowiadała się jako mieszkanka Wołomina i ówczesny sekretarz Gminy Jabłonna. W sierpniu 2013 roku została sekretarzem Miasta Kobyłka i wówczas również z naszych tekstów można było dowiedzieć się co ma do powiedzenia na temat pracy urzędnika samorządowego (12 sierpnia 2013). 19 grudnia 2013 roku przyznała, że spędzi święta Bożego Narodzenia kultywując Polsko węgierskie tradycje. W numerze 22 z 2014 po raz pierwszy zadeklarowała publicznie, że zawalczy o fotel burmistrza Wołomina. W nr 26/2014 przekonywała, że władza nie może ignorować mieszkańców. Jesienią została zauważona przez część kontrkandydatów. O Elżbiecie Radwan stawało się coraz głośniej zaczęto plotkować. Tekst jaki wówczas napisałam zatytułowałam ? Kto się obawia Elżbiety Radwan? Po tygodniu Pani Ela przekonywała, że potrzebna jest merytoryczna dyskusja a dwa tygodnie później, że najważniejszy jest człowiek. Na dwa tygodnie przed I turą zaprezentowaliśmy Elżbietę Radwan prywatnie i zawodowo. To tylko niektóre z publikacji jakie pojawiły się ostatnio tylko na łamach ?Życia?. Poniżej przypomnienie publikacji prezentującej kilka informacji o Elżbiecie Radwan – wołomińskim Burmistrzu Elekcie.
ELŻBIETA RADWAN
o sobie ? prywatnie
Mieszkanką gminy Wołomin jestem od urodzenia. Wołomin jako miejsce zamieszkania wybrali moi rodzice, tu poznałam swojego męża, tu urodziły się moje dzieci. Jestem dumna z mojej rodziny. Z mojej mamy, która była nauczycielką w szkole podstawowej Nr 4, a później pracownikiem umysłowym znanej w tamtych czasach Huty Szkła Wołomin. Jestem dumna z mojego nieżyjącego już taty, który nauczył mnie szacunku do drugiego człowieka i radości z niesienia pomocy innym. Dużo zawdzięczam moim rodzicom, którzy ciężko pracowali przez całe życie, aby wychować mnie i mojego brata na porządnych, wrażliwych ludzi. Mąż Piotr prowadzi działalność gospodarczą, a obie dorosłe dziś córki ? tutaj w Wołominie chodziły do przedszkoli i szkoły podstawowej. Starsza córka dziś mieszka i pracuje w Budapeszcie, ma fantastycznego męża Węgra, który pokochał nie tylko ją, ale także Polskę i tak nauczył się naszego języka, że już biegle mówi i pisze po polsku. Młodsza córka, Olga jest jeszcze studentką Uniwersytetu Warszawskiego. Realizując swoje zainteresowania i pasję łączy naukę z pracą modelki, zwiedza świat i swoje doświadczenia przekłada na własne, rodzinne podwórko. Cieszę się, że obie moje córki, mimo, że widziały ?kawał świata? i bywały w różnych miejscach zawsze powtarzają, że jednak Wołomin to ich dom. One też z ubolewaniem stwierdzają, że z różnych przyczyn ranga naszego miasta w opinii publicznej niestety spada, ale uważają, że to także my mieszkańcy powinniśmy być ambasadorami Wołomina i należy odwrócić ten negatywny obraz.
Moja rodzina bardzo mnie wspiera w tej trudnej drodze do sprawowania urzędu burmistrza i jestem im za to bardzo wdzięczna, bo to także dotyka ich bezpośrednio. Cieszę się również, że spontanicznie przyłączają się do mnie nasi mieszkańcy widząc w mojej postawie szansę na normalność. Wołomin to nasz dom, a w domu musi być porządek, radość, ciepło, stabilne finanse i zrozumienie.
ELŻBIETA RADWAN
? droga samorządowa
Z lokalnym samorządem związana jestem od 1995 r. bo właśnie wtedy rozpoczęłam pracę w Urzędzie Miejskim w Wołominie. Urząd ten jest moim macierzystym urzędem, w którym przeszłam szybką ścieżkę kariery od referenta do kierownika. To ważny okres w mojej karierze zawodowej. Znam pracę na każdym szczeblu urzędu, bo sama te wszystkie szczeble przechodziłam. Znam bieżące problemy urzedów, codzienną pracę na różnych merytorycznych stanowiskach, a nie raz na tydzień z perspektywy posiedzeń Rady czy z tzw. doskoku. Wiedza i doświadczenie zdobyte w prawie 12-letniej pracy w wołomińskim urzędzie pozwoliło mi rozwinąć skrzydła i skutecznie zawalczyć o stanowisko sekretarza gminy Jabłonna. Władzom gminy Jabłonna i jej mieszkańcom zawdzięczam bardzo dużo. To praca w Jabłonnie (powiecie legionowskim) nauczyła mnie samodzielności, odpowiedzialności i pokory w służbie lokalnej społeczności. Zawsze będę wspominała lata spędzone w Jabłonnie z wielkim sentymentem. Następnie podjęłam kolejne wyzwanie, bliżej domu. Poczułam się wyróżniona, gdy burmistrz miasta Kobyłka Robert Roguski zaproponował mi pracę sekretarza Miasta Kobyłka. W Kobyłce pracuję do chwili obecnej.
Czego nauczyła mnie praca w samorządzie? Przede wszystkim tego, że ludzi należy słuchać, trzeba ich szanować i starać się rozwiązywać ich bieżące problemy. Ludzi nie wolno oszukiwać! Nie wolno składać obietnic bez pokrycia, nie można być nieodpowiedzialnym. Po co obiecywać ludziom coś, co jest niemożliwe do spełnienia ze względu na aspekty prawne, czy budżet gminy. Kłamstwom i manipulacjom my mieszkańcy powinniśmy powiedzieć nie! Przecież nikt nie chce być oszukiwanym. Stawiam na porozumienie i współpracę ?możemy mieć różne poglądy, ale zawsze należy szukać takich rozwiązań, które będą najlepsze dla lokalnej społeczności. Wykształcenie wyższe administracyjne poszerzone o studia podyplomowe z zakresu samorządu terytorialnego i rozwoju lokalnego, szkolenia i warsztaty w ramach Forum Sekretarzy Województwa Mazowieckiego oraz ukończona Akademia Liderów Samorządowych dają mi także bardzo dobre przygotowanie merytoryczne do służby naszym mieszkańcom.
Od redakcji
Gdy jakiś czas temu ktoś mnie zapytał co mogę powiedzieć o Eli Radwan powiedziałam krótko.
? Jest normalna. ? Tylko tyle? ? zapytał mój rozmówca. ? Aż tyle ? zażartowałam.
Po chwili przypomniało mi się pewne zdarzenie, które pozwolę sobie tu przytoczyć: Byłam dziennikarzem w nieistniejącym już dziś ?Tygodniku Wołomińskim?. Do redakcji dotarła informacja o eksmisji na bruk starszej, obłożnie chorej mieszkanki jednej ze starych prywatnych kamienic. Eksmitowana była osobą w podeszłym wieku, od lat leżącą w łóżku. Komornik, w asyście dwójki przedstawicieli prawa, bezwzględnie przystąpił do wykonania swoich czynności próbując kobietę wynieść wraz z łóżkiem na dziedziniec. Po drugiej stronie, w obronie interesów mieszkanki, stanęła urzędniczka miejska ? drobna kobieta broniąca godności schorowanej osoby. Postawa Pani Elżbiety podczas tej akcji pozostała w mojej pamięci do dziś. Wielu z Was zapyta zapewne ? a co to ma wspólnego z zarządzaniem gminą? Zresztą to było przecież tak dawno… Pewnie, że tak. Mam jednak nadzieję, że empatia i wrażliwość na los drugiego człowieka jaki zobaczyłam wówczas u Pani Elżbiety pozostały do dziś. I być może tę cechę dostrzegli w niej ludzie, którzy jej zaufali? Wszak burmistrz ? choćby był najlepszym na świecie menadżerem ? bez takich cech zawsze pozostanie tylko funkcjonariuszem. Jak będzie w tym przypadku, przekonamy się niebawem.
Teresa Urbanowska
Słyszałam, że było spotkanie z p.Radwan przed II turą… nie mogę znaleźć relacji wideo z tego spotkania… a może to nieprawda
Spotkanie było,
relacji video nie posiadamy.
Szkoda… teraz obserwuję najwyższy szczebel…
Kiedyś pisałam… że do rządzenia pary wybierać lepiej by było…
Młody ze starym mądrzej by rządził… a tutaj proszę co się zdarzyło!
Są pary… przy tym… są różnopłciowe… więc z wielu względów lepsze niż inne
Tylko czy w jedną pociągną stronę? Małe pytanko… trochę dziecinne
Czy jedna z drugim… lub trzeci z czwartą dziś wspólny język znajdą od zaraz…
Zmieniać jest łatwo… coś zrobić trudno… nawet gdy człowiek bardzo się stara
Dobre efekty są bardzo ważne… bo minimalne ciągle nakłady
Do tego trzeba mieć ideowców… ci co dla kasy… nie dadzą rady!
TeSa
Miejski Chór Cantus Cordis zaśpiewa podczas Mszy świętych o g 18 i po… 1 lutego br w kościele p.w. MBCz i tradycyjnie, 2 lutego w kościele p.w. Józefa Robotnika w Wołominie. Zapraszamy zwłaszcza tych, którzy od dawna lub nigdy nie słyszeli naszego brzmienia… i zachęceni spróbują w przyszłości śpiewać z nami…tak jak było ze mną.
Zapraszamy na próby w MDK w pon i środy 19-21