– Pominięto nas w postępowaniu o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę Centrum Handlowego. Zaprojektowana inwestycja znajduje się w odległości rażąco naruszającej zasady bezpieczeństwa ? przekonują członkowie Zarządu Spółki DJCHEM z Wołomina.
Spółka złożyła wniosek o stwierdzenie nieważności wydanej decyzji.Czy dojdzie do uchylenia decyzji pozwolenia na budowę Centrum Handlowego na terenie po byłych zakładach Stolarki w Wołominie? A jeśli tak to kto i jakie konsekwencje poniesie w związku z zaistniałą sytuacją? Czy i komu samorząd powiatu będzie zmuszony zapłacić wysokie odszkodowanie? Te i inne pytania nasuwały mi się podczas piątkowej konferencji prasowej zwołanej przez Zarząd DJCHEM CHEMICALS POLAND SA w Wołominie.
DJCHEM istnieje w Wołominie od wielu lat. – Z uwagi na specyfikę powstającego zakładu, wybierając miejsce do lokalizacji firmy, zwracałem szczególną uwagę na to, aby znalazła się ona na terenie dającym gwarancję bezpieczeństwa i możliwość rozwoju. Zakład został zlokalizowany na obrzeżu miasta, na terenie przemysłowym ? mówi Bogdan Domagała, założyciel i wieloletni szef firmy.
Przepisy prawa ściśle określają odległości i dopuszczalne sąsiedztwo dla tego typu obiektów i instalacji. Sam zakład obowiązany jest również przestrzegać bardzo rygorystycznych norm i przepisów.. Przedsiębiorstwo posiada odpowiednie ? wysokiej klasy zabezpieczenia oraz własną jednostkę ratownictwa chemicznego, cenioną w całym kraju, zaś Bogdan Domagała jest wysokiej klasy specjalistą i ekspertem z zakresu ratownictwa chemicznego.
Do chwili obecnej wszelkie bezpieczne odległości między naszym zakładem a sąsiedztwem mieszczą się w granicach obowiązujących przepisów ? zapewnia Anna Jadacka – v-ce prezes zarządu DJCHEM. – Nie można dopuścić, aby narażano ludzkie życie i zdrowie nieprzemyślanymi decyzjami, które mogą ? w sytuacji kryzysowej ? skutkować paniką lub stworzą inne zagrożenia dla ludzi ? mówi generał pożarnictwa Ryszard Grosset ?były rektor Szkoły Głównej Służby Pożarniczej .
Jak informują członkowie Zarządu DJCHEM, obecna sytuacja może ulec zmianie po wybudowaniu Centrum Handlowego. – Gdy dowiedzieliśmy się, że starostwo wydało pozwolenie na budowę bez udziału DJCHEM jako strony postępowania złożyliśmy wniosek o wznowienie postępowania ,uznania nas jako stronę i wstrzymanie decyzji na budowę centrum. Wykazaliśmy, że spółka powinna być w tym postępowaniu stroną. Organ odmówił wstrzymania wydanej decyzji, podając mało przekonywujące uzasadnienia- mówi Anna Jadacka.
W marcu 2013 roku, Rada Miejska w Wołominie podjęła uchwałę w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego pod nazwą ?Strefa usługowo-produkcyjna w rejonie ulic Geodetów i Łukasiewicza w Wołominie?. Decyzja została przez radnych podjęta niejednogłośnie.
Miejscowy plan zagospodarowania (mpz) uchwalono tylko dla części obszaru, z pominięciem terenu (na którym znajduje się m.in. DJCHEM) przez lata uznawanego za całość ? jako teren pod przemysł. – Tym samym uchwałą w sprawie mpz ograniczono możliwość rozwoju naszej firmy. Do momentu uchwalenia drugiej części planu rozbudowa firmy została zawieszona w próżni. Może to potrwać nawet dwa lata. Obecnie zastanawiamy się, czy nie podjąć decyzji o budowie nowych instalacji w bardziej przyjaznym rejonie kraju, czy poza naszymi granicami. Szkoda, bo bardzo zależy nam na rozwoju naszego miasta- miasta, w którym się urodziliśmy i w którym mieszkamy ?mówi Bogdan Domagała.
W miniony piątek (19 września) odbyła się konferencja prasowa, podczas której Zarząd DJCHEM CHEMICALS POLAND S A zaprezentował dziennikarzom stanowisko w sprawie wydanego przez Starostwo pozwolenia na budowę dla Centrum Handlowego.
Prawnicy spółki zwrócili uwagę na fakt, że wydane pozwolenie na budowę nie uwzględnia nakazu zawartego w punkcie 5 rozdziału 3 dotyczącym ochrony środowiska, przyrody i krajobrazu kulturowego, uchwalonego przez Radę Miejską miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który brzmi: ?przy realizacji obiektów użyteczności publicznej nakazuje się uwzględnienie istniejącego zakładu (DJCHEM przy ulicy Łukasiewicza 11? przyp. red.) o zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej z zachowaniem bezpiecznej odległości od tego zakładu?. Podobne zapisy znajdują się w pismach skierowanych do Burmistrza Ryszarda Madziara od Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska i Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej.
Oznacza to, że przed wydaniem zgody na budowę dla nowej inwestycji, zbadana powinna być bezpieczna odległość od istniejącego przy ulicy Łukasiewicza 11 zakładu chemicznego. Choć takiej analizy, zdaniem członków Zarządu DJCHEM, nie wykonano to jednak pozwolenie na budowę Centrum Handlowego zostało wydane. Analizę taką na zlecenie urzędu przeprowadzić powinien Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej, który oczywiście ma prawo zlecić to zadanie odpowiednim ekspertom ? zapewniła podczas konferencji Anna Jadacka, v-ce prezes Zarządu DJCHEM.
Tymczasem wydana decyzja pozwolenia na budowę centrum handlowego ? zdaniem zarządu zakładu ? w sposób rażący narusza przepisy prawa. ? Konstruując miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, stworzono go w całkowitym oderwaniu od istniejącego stanu faktycznego. Przy wydawaniu decyzji na budowę nie uznano nas za stronę, choć zapis zawarty w podjętej przez Radę Miejską uchwale mówi wyraźnie, aby przed wydaniem decyzji zwrócić szczególną uwagę na zasady bezpieczeństwa wynikające z sąsiedztwa ? a tylko pełna współpraca z naszym zakładem daje możliwość ustalenia takiej strefy.
– Już w 1993 roku na etapie projektowania zakładu określono bezpieczną odległość od DJCHEM obiektów o dużym skupisku ludzi, na ok. 1000 metrów z wyłączeniem zakładów przemysłowych i usługowo-przemysłowych. Nasz obiekt został zlokalizowany na terenie przeznaczonym pod przemysł. W 2011 roku dla części tych terenów zmieniono funkcje na usługowe i usługowo ?produkcyjne , bez uwzględnienia warunków wynikających z faktu, że nasz zakład od lat znajduje się przy ulicy Łukasiewicza – mówi Anna Jadacka.
Sytuację dodatkowo skomplikował uchwalony w 2013 roku miejscowy plan zagospodarowania, który dopuścił powstanie na omawianym terenie budowę nie tylko wielkopowierzchniowych obiektów handlowych, ale również usług kultury i sztuki, oświaty i rozrywki, a także i multikino.
Zdaniem generała pożarnictwa Ryszarda Grosseta, eksperta w dziedzinie ratownictwa chemicznego jeszcze większe problemy niż zaplanowane w sąsiedztwie zakładu chemicznego centrum handlowe jest właśnie pomysł stworzenia w tym miejscu multikina.
Generał sugeruje, iż należy się zastanowić jak wyglądałaby ewakuacja takiego obiektu w sytuacji zagrożenia. Czym innym jest bowiem sąsiedztwo zakładu pracy, w którym w określonym czasie znajduje się znana ilość osób i obowiązują określone normy zachowań na wypadek zagrożenia, a czym innym centrum handlowe i sale kinowe na terenie, których znajdować się będą zarówno dorośli jak i dzieci, ale też osoby starsze czy niepełnosprawne.
Restrykcyjne normy bezpieczeństwa opracowane są po to, aby uniknąć sytuacji prowadzących do tragedii. Na chwilę obecną istniejące odległości pomiędzy poszczególnymi obiektami nie stwarzają zagrożenia. Wszystkie obowiązujące normy są jeszcze zachowane i obiekty znajdujące się od DJCHEM-u w odległości mniejszej niż 1000 metrów nie rodzą zagrożeń dla żadnej ze stron-mówi Ryszard Grosset.
Budowa Centrum Handlowego z Multikinem i parkingami ? zdaniem przedstawicieli DJCHEM ? takie zagrożenia stworzy.
Podczas konferencji zwrócono uwagę na jeszcze jeden aspekt ? zbyt bliskie sąsiedztwo centrum handlowego od drogi kolejowej o znaczeniu krajowym, którą transportuje się znaczne ilości materiałów niebezpiecznych, rodzi wielkie obawy. Dziwi fakt, że na przestrzeganie ważnych przepisów bezpieczeństwa nie zwrócili uwagi zarówno urzędnicy, jak i projektanci inwestycji. Na pytanie skierowane do projektantów, o ustalenie bezpiecznej odległości usłyszeliśmy odpowiedź, że ustalił ją sam projektant. To znaczy, że ignoruje on obowiązujące przepisy. Ale zignorowali je również urzędnicy, którzy są po to, aby takie sytuacje wychwycić ? podkreślają przedstawiciele Spółki i obecni na konferencji prawnicy kancelarii Lengiewicz Wrońska Berezowska i Wspólnicy. .
Nie wiadomo dlaczego teren przemysłowy w sposób sztuczny i nieuprawniony został podzielony i uchwalony w MPZP tylko dla jednej jego części, zapominając o tym wszystkim co funkcjonuje od dawna na części pozostałej ? którą postanowiono ominąć przy tworzeniu MPZP. Nie wiadomo dlaczego teren przemysłowy zmieniono na teren usługowy ? zastanawia się generał Grosset – opracowujący na zlecenie DJCHEM ekspertyzę, której przedmiotem było ustalenie ?bezpiecznej odległości?. Ze wstępnych ustaleń wynika, że wynosi ona ok. 1000 metrów. Odległość pomiędzy DJCHEM a zaplanowanym obiektem handlowym, na który starostwo wydało pozwolenie na budowę wynosi ok. 300 metrów. To zdaniem generała Grosseta jest niedopuszczalne.
Co będzie dalej? Z tym pytaniem skierowaliśmy się do Starosty wołomińskiego Piotra Uścińskiego oraz do przedstawicieli spółki przygotowującej budowę centrum handlowego w Wołominie.
Teresa Urbanowska
Czytaj również stanowisko Starosty Wołomińskiego oraz spółki budującej centrum handlowe
Panie Marku Myszk – jedną z najskuteczniejszych z metod unikania wypadków jest prewencja. Najpierw dobrze projektujemy a potem budujemy. Jak widać najpierw Państwo występujecie o pozwolenie na budowę a potem jak Pan pisze staracie się szukać rozwiązań zabezpieczających przed skutkami awarii w zakładzie chemicznym. Gdzie tu logika? Myślę , że było w tym celowe wasze działanie. Zapewne myśleliście , że specjaliści z Djchem nie znają przepisów obowiązującego prawa. Poczytałem trochę i przyznaję im rację. Dziwne , że prawnicy Starostwa , Burmistrza i Pana projektanci nie znają obowiązujących przepisów prawa. Wcześniej przy inwestycjach po byłej Hucie Szkła i zmianach w studium dla terenów po Stolarce wyślizgaliście Państwo wołomińskich kupców , ale jak widać Djchem jest silniejszym przeciwnikiem. A tak nawiasem ,to super ,że Pan generał Grosset jest w Radzie Nadzorczej DJCHEM , bo mieszkańcy Wołomina mogą czuć się bezpieczni mając taki autorytet jako gwarancję bezpieczeństwa Wołomina.
Czytam wypowiedź Pana Marka Myszka z rosnącym zdziwieniem. Zakłady DJChem jak napisał gen. Grosset istnieją od lat dziewięćdziesiątych, a centrum handlowe w roku 2014 usiłuje wepchnąć się w ich strefę ochronną i proponuje im ograniczenie produkcji. Zastosowałem tę samą retorykę i odetchnąłem z ulgą, że Pan Myszk (jeśli to naprawdę on) nie usiłuje zbudować sklepu monopolowego albo pubu koło kościoła ? bo wtedy zażądałby zburzenia świątyni albo zakazu prowadzenia nabożeństw .
Pan M. Myszk chętnie by w ramach działania Wołomińskiego Klubu Biznesu zamknął kolejny wołomiński zakład produkcyjny. Dziwny ten biznes oparty tylko na handlu, tak daleko nie zajedziemy.
bedzie centrum i wszyscy bardzo sie cieszą
tyle czasu nikt nie miał nic przeciwko budowaniu centrum więc czemu teraz nagle dj chem cos nie pasuje???????bardzo się cieszymy z centrum i z nowych miejsc pracy.super i bardzo dziekujemy PANU MYSZKOWI za taki pomysł.Wszyscy szanują Pana Myszka za to co robi dla nas mieszkańców.pozdrawiam
Na szczęście „wiewiórki” informują o tym ,że szykuje się wielka awantura z udziałem wojewody, NIK, CBA, ABW i szeregu innych instytucji. Niewątpliwie będzie o czym poczytać :-)
Wiewiórki doniosły, że prokurator został poinformowany. Ciekawe co na to Burmistrz i Starosta?. Zapewne zwalą winę na swoich pracowników. Afera jest rozwojowa.
Prokuratoria co powszechnie wiadomo wśród wiewiórek ślady i dowody zabiera i zaciera.
To tylko bicie piany w sezonie kampanii dla masy wyborczej. Piana ubita lepiej się konsumuje. Jak dla mnie wcale afery nie ma – wystarczy w projekcie i w jego realizacji zmienić lokalizację tego problematycznego kina, parkingu czy czegoś tam. Przecież terenu tam oczień mnogo.
Tak to widzę tu i teraz.
Bardzo dziwne, iż nikt dotąd nie przejął się sąsiadami DJCHEM.Usytuowane w pobliżu osiedle liczy ponad 50 lat, a zakład powstał w latach dziewięćdziesiątych i czy wtedy ktoś myślał o tych ludziach?Jak to jest,że teraz liczy się bezpieczeństwo przyszłych klientów Fabryki Wołomin – a okolicznych mieszkańców i pracowników firm zlokalizowanych w bezpośredniej bliskości- jakoś w tej sprawie w ogóle nie ma.I jak tu wierzyć w dobre intencje?
Dziwię się wypowiedziom Pań:Ani i Sas o ,,szykujących” się nowych miejscach pracy.A nie obawiacie się ,że wraz z budową ,,Fabryki Wołomin” dojdzie do dalszej degradacji śródmieścia Wołomina.Zauważcie ile już w tej chwili jest czekających na najemców ,lokali w centrum?Wolałbym by zamiast ,,Fabryki Wołomin”powstały na tym terenie prawdziwe fabryki a nie kolejny supermarket,bo narazie to :,,supermarketami Wołomin stoi”Kazeka
krysta. Osiedle osiedle liczy ponad 50 lat. Czy trzy domki i jedna szopka na drewno to osiedle?
krysta. Jake osiedle liczy ponad 50 lat. Czy trzy domki i jedna szopka na drewno na Łukasiewicza w tamtych czasach to było osiedle?