Broń się przed cukrzycą!

Na cukrzycę choruje już prawie 300 mln ludzi. Wśród niegenetycznych przyczyn choroby wymienia się nadwagę, brak aktywności fizycznej, złą dietę i stres.

Dieta i ćwiczenia fizyczne to narzędzie dane nam przez naturę, by przeciwdziałać niebezpieczeństwu cukrzycy. Każda aktywność fizyczna, w czasie której spalamy 500 kcal tygodniowo obniża ryzyko zachorowania na cukrzycą typu 2 o 6 proc. Jeśli spalamy 1000 kcal i więcej, to ryzyko coraz bardziej maleje.

U zdrowych osób prawidłowo prowadzony trening powoduje, że mimo zmniejszonego wydzielania insuliny poprawia się tolerancja glukozy przez organizm. Gimnastykowane ciało może sobie na to pozwolić, gdyż wzrasta wrażliwość komórek na działanie insuliny. Po prostu organizm potrzebuje jej mniej.

Co jednak z cukrzykami?

Opinia Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego i innych światowych gremiów jest jednoznaczna. Po pierwsze leczyć się pod opieką lekarza. Po drugie, ćwiczyć. Oczywiście trzeba swoje sportowe plany konsultować z lekarzem, bo różne są stopnie zaawansowania choroby i różne typy choroby, ale poza wyjątkami ?aktywność fizyczna stanowi integralną część postępowania terapeutycznego w cukrzycy?.

Możemy uprawiać różne sporty. Warto jednak pamiętać, że organizm różnie reaguje na obciążenie.

– Jeśli decydujemy się na duże obciążenia w krótkim czasie (jak szybki bieg, intensywne ćwiczenia na siłowni itp.), następuje podwyższona stymulacja układu nerwowego. Źródłem energii dla mięśni jest magazynowany w nich glikogen. Dochodzi do podniesienia się poziomu cukru we krwi i pogarsza się wrażliwość na insulinę. Dopiero po zakończeniu ćwiczeń organizm zwiększa wrażliwość na insulinę.

– Jeśli wykonujemy ćwiczenia dotleniające (swobodna jazda na rowerze, pływanie, tai chi ? czyli wysiłek jest równomierny) spalane są tłuszcze oraz glikogen w mięśniach i glukoza zgromadzone we krwi i mięśniach. W efekcie poziom cukru obniża się już w czasie wysiłku. Jeżeli wysiłek trwa ponad pół godziny (czyli tyle ile 108 forma tai chi) ciało spala głównie tłuszcze. Glikogen i glukoza traktowane są przez organizm jako zapas.

Możemy więc jeździć na rowerze, pływać, biegać. Możemy też ćwiczyć tai chi.

O bardzo dobrych wynikach z uprawiania tej chińskiej gimnastyki (bo ten aspekt nas interesuje) doniósł ?British Journal of Sports Medicine? (http://bjsm.bmj.com/). Badania przeprowadzono na Tajwanie i w Australii. W eksperymencie wzięło udział 30 cukrzyków i 30 zdrowych ochotników. Przez 12 tygodni ćwiczący poznawali sekwencję 37 ruchów. Już po tak krótkim czasie zanotowano m.in. wzrost wrażliwości na insulinę a w efekcie spadek wartości glikemii. Ćwiczący mogli w końcu ograniczyć liczbę doustnych leków lub zmniejszyć dawki insuliny.

Głowa też ćwiczy.

Lepsze od przeciętnych wyniki ćwiczeń są efektem jeszcze jednego ważnego czynnika ? relaksacji. Ćwiczenia odprężające w tai chi to podstawa (niestety rzadko stosuje się je w innych dziedzinach sportu). W efekcie adepci tai chi uczą się zachowania spokoju nawet w trudnych okolicznościach, łatwiej zasypiają, głębiej śpią, mają bardziej prawidłowy metabolizm i łatwiej im opanować odruch podjadania.

Na koniec statystyka. Uznaje się, że stosowanie ćwiczeń tlenowych z elementami ćwiczeń siłowych i gimnastyką obniża ryzyko zachorowania aż o 50 proc. Więc chyba warto spróbować!

 

Janusz Kieś, Nikko Tai Chi

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.