Minęła 68 rocznica śmierci legendarnego dowódcy Wydzielonego Oddziału Wojska Polskiego, pierwszego partyzanta II wojny światowej, majora Henryka Dobrzańskiego ps. ?Hubal”. Henryk Feliks Józef Dobrzański urodził się 22 czerwca 1897 r. w rodzinie ziemiańskiej w Jaśle. Od dziecka interesował się wojskiem, miał charakter kawalerzysty, już jako ośmioletni jeździec chciał przeskoczyć przez krowę, ale zwalił się z konia i doznał wstrząśnienia mózgu. W dorosłym życiu był doskonałym jeźdźcem, olimpijczykiem.
W wojsku znalazł się w 16 roku życia w 2 Pułku Ułanów Legionów Polskich. Internowany na Węgrzech a od XI 1918 r. w Wojsku Polskim jako ppor. 2 Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich. Za męstwo w wojnie polsko – bolszewickiej w 1920 roku został odznaczony Orderem Virtuti Militari 5 klasy, czterokrotnie Krzyżem Walecznych, później Krzyżem Niepodległości i innymi odznaczeniami wojskowymi. We wrześniu 1939 r. major Dobrzański został zastępcą dowódcy110 Zapasowego Pułku Ułanów w Wołkowysku.
Po agresji Rosji sowieckiej 17 września, gen. Wacław Przeździecki, dowódca grupy ?Wołkowysk”, wydał rozkaz pułkom przejścia granicy litewskiej i złożenia broni, następnie próbować przedostać się na Zachód i tam dalej walczyć. Major Dobrzański ?zbuntował się”, objął komendę pułku i wyruszył w sile 160 szabel na pomoc Warszawie. ? Hubal” nie dotarł do Warszawy. Był już bardzo blisko, 20 km. od stolicy, koło Poświętnego w majątku Krupki – Górki w obecnym powiecie wołomińskim.
To tu dotarła do Majora wiadomość o kapitulacji stolicy. Major uważał, że nikt nie ma prawa zwolnić żołnierza z przysięgi, dlatego zdecydował się dalej walczyć w kraju nie zdejmując munduru. Wyruszył na Kielecczyznę.
W tym momencie niech mi będzie wolno wspomnieć mojego Tatę, Kazimierza Zycha ps. Wichura. Jako mieszkaniec tego rejonu i członek konspiracyjnej organizacji KOP wespół ze Stanisławem Wróblem ps. Lot, doprowadzili hubalczyków w bezpieczne miejsce do majątku Krupki, by nie kwaterowali w pobliżu szosy biegnącej na Mińsk Mazowiecki. Wcześniej major Hubal wraz ze swoim oddziałem był ugoszczony i zaopatrzony przez proboszcza parafii Poświętne ks. Zajkowskiego.
Najbardziej spektakularnym i heroicznym bojem była bitwa pod Huciskiem gdzie przy miażdżącej przewadze Niemców, około pięciu tysięcy, Hubalczycy, liczący ok. 300 szabel, odnieśli zwycięstwo. W odwecie za porażkę Niemcy spacyfikowali Huciska, Gałki i inne mniejsze miejscowości. ? Hubal” dostał rozkaz, aby rozwiązał oddział. Rozkaz ten wykonał częściowo. Pozostawił przy sobie jeden pluton kawalerii liczący dwudziestu dwóch żołnierzy i schronił się w okolicach Wólki Kuligowskiej, u gajowego Marcinkowskiego.
Niemcy, którzy ciągle myśleli, że Hubal ma duży oddział, urządzili obławę. 29 kwietnia 1940 r. major ?Hubal” wraz ze swoimi ludźmi zatrzymał się w zagajniku sosnowym koło Anielina. Do świtu było zaledwie dwie godziny gdy padły pierwsze strzały. ?Hubal” padł przeszyty serią w chwili dosiadania konia. Nie jest znane miejsce pochówku ?Hubala” ale żyje jego legenda.
Kazimierz A. Zych