O tym dlaczego część uroczystości w Ossowie poświęcono lotnikom amerykańskim, znaczeniu polityki w obchodzeniu rocznicy 15 sierpnia oraz o wizycie na Ukrainie i Panteonie Bohaterów w Ossowie z burmistrzem Wołomina Ryszardem Madziarem rozmawia Teresa Urbanowska.
? American Day – to nowy element tegorocznych obchodów uroczystości 15 sierpnia. Podobno bardzo Panu zależało na tym, aby podkreślić związek lotników amerykańskich z rokiem 1920. Czy mógłby Pan to wyjaśnić?
? To była doskonała okazja, aby przypomnieć historię polsko-amerykańskich walk o wolność i uczcić pamięć lotników amerykańskich, którzy pomagali Polakom w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r., walcząc w Eskadrze Kościuszkowskiej. Aby oddać im hołd 16 sierpnia w Ossowie razem w ambasadorem USA w Polsce, Stephenem Mullem, odsłoniliśmy pamiątkową tablicę.
Ambasador Mull przypomniał, że amerykańscy lotnicy brali udział w obronie Lwowa, bitwie pod Komarowem i ? co najważniejsze ? w Bitwie Warszawskiej. Podkreśli, że to właśnie tu polska armia, która znalazła się u progu klęski, wykazała się niezwykłą nieustępliwością i odepchnęła Armię Czerwoną na Wschód. Amerykańscy piloci eskadry kościuszkowskiej szybko zyskali uznanie polskich kolegów. Tradycja ta jest również kontynuowana dzisiaj dzięki obecności amerykańskich pilotów w Polsce, którzy szkolą polskich pilotów samolotów F-16. Tego dnia w Ossowie pojawiło się wielu znakomitych gości, m.in.: Pani prezydentowa Karolina Kaczorowska oraz wdowa po dowódcy sił powietrznych Andrzeju Błasiku ? Ewa Błasik, która przypomniała, że to właśnie jej mąż dostał od prezydenta Stanów Zjednoczonych najwyższe odznaczenie przyznawane obcokrajowcom ? ?Legion of Merit? za sprowadzenie do Polski myśliwców F-16.
? Tuż po obchodach udał się Pan z wizytą na Ukrainę. Dlaczego?
? Razem z Maksymem Gołosiem, dyrektorem Samorządowej Instytucji Kultury w Ossowie, otwieraliśmy w Łucku wystawę prezentującą historię wojny polsko-bolszewickiej i bój pod Ossowem. Następnie udaliśmy się do Zadwórza, gdzie znajduje się mogiła poległych 17 sierpnia polskich żołnierzy ochotników, których długotrwały opór dał czas na przygotowanie Lwowa do obrony. Trudno uniknąć tu skojarzeń z bojem pod Ossowem i poniesionej ofierze młodych ludzi, którzy w Ossowie ocalili Warszawę, a w Zadwórzu Lwów. Na cmentarzu Orląt Lwowskich przy pomniku poświęconym lotnikom – ochotnikom amerykańskim spotkaliśmy mieszkańców Wołomina. Było to dosyć wydarzenie niezwykłe, ponieważ dwa dni wcześniej odsłanialiśmy w Ossowie wraz z ambasadorem USA tablicę upamiętniającą tamtych pilotów. Myślę, że wizyta na Ukrainie była jedynie początkiem owocnej współpracy między gminą Wołomin a Polakami na Ukrainie, którzy dbają o miejsca pamięci związane z wojną polsko-bolszewicką. Chcielibyśmy nawiązać relacje z Ukraińcami z tamtych terenów, by na bazie wspólnej historii budować most łączący nasze społeczności w czasie, gdy podobieństwo wydarzeń 1920 roku w Polsce tak bardzo przypomina obecną sytuację na Ukrainie.
? Co, Pańskim zdaniem, jest przyczyną mniejszej w tym roku frekwencji, podczas uroczystości w Ossowie?
? Myślę, że wpływ na frekwencję miała zorganizowana tego samego dnia w Warszawie defilada, która zainteresowała pewnie część osób, które do tej pory wybierały Ossów, a nie miały okazji obejrzeć jeszcze tego, co zaoferowała w tym roku stolica. Natomiast warto podkreślić, że obie uroczystości były tylko częścią obchodów Święta Wojska Polskiego i rocznicy Bitwy Warszawskiej, które to rozpoczęły się już 14 sierpnia i trwały kilka dni. Nawet podczas defilady oficjalnie informowano o obchodach w Ossowie. Wspólnie ze starostwem i Samorządową Instytucją Kultury w Ossowie włożyliśmy dużą pracę w wypromowanie wydarzenia. Już tydzień wcześniej po Warszawie jeździł ossowski tramwaj linii 1920. z rekonstruktorami, którzy zapraszali warszawiaków na naszą uroczystość. Były zaproszenia w mediach lokalnych i ogólnopolskich.
? W rozmowach z mieszkańcami często słyszę, że w Ossowie jest za dużo polityki, że PiS zawłaszczyło te uroczystości. Co Pan na to?
? Co roku zapraszamy na uroczystości do Ossowa wiele osób, niezależnie od ich poglądów czy przynależności partyjnej. To miejsce otwarte dla wszystkich. Najbardziej zależy nam na obecności osób zainteresowanych historią, które mogą tu na własne oczy zobaczyć rekonstrukcję jednej z ważniejszych bitew świata. Poprzez pamięć o tradycji Bitwy Warszawskiej chcemy promować patriotyzm. Nasza historia jest bogata w wydarzenia, które powinno przybliżać się lokalnej społeczności, aby pamięć o nich nie zaginęła.
Odpowiadając na zarzuty o upolitycznieniu uroczystości w Ossowie, z drugiej strony można powiedzieć, że Radzymin 15 sierpnia wybiera większość polityków PSL, zaś pl. Piłsudskiego w Warszawie został zdominowany przez przedstawicieli Platformy Obywatelskiej. Czy to znaczy, że te partie zawłaszczyły uroczystości w innych miastach?
Mam nadzieję, że ci, którzy zdecydowali się na Ossów, na pewno zabrali ze sobą wspaniałe wrażenia. Warto wspomnieć, że wielu znakomitych gości pojawiło się następnego dnia, 16 sierpnia, na American Day. Oprócz ambasadora Mulla swoją obecnością zaszczyciła nas Pani prezydentowa Karolina Kaczorowska, wdowa po dowódcy sił powietrznych Andrzeju Błasiku – Ewa Błasik, zastępca szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Bożena Żelazowska, pierwszy radca w Ambasadzie Francji w Polsce Philippe Cerf, attaché wojskowy przy ambasadzie USA płk Matthew Willis, dowódca amerykańskiego pododdziału lotniczego stacjonującego w Łasku mjr pil. Matthew Spears z pięcioosobową delegacją, emerytowany generał dywizji armii amerykańskiej John Roth, ks. płk. Sławomir Żarski, sędzia Bogusława Nizieńskiego ? kawaler Orderu Orła Białego a także przedstawiciele 23.Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim z mjr. Mirosławem Guzielem na czele oraz por. Marcin Kawecki z 32. bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku.
? W tym roku w Ossowie przybyły kolejne popiersia. Moi rozmówcy mówią często, że nie mają nic przeciwko upamiętnianym osobom, ale nie miały one związku z naszym powiatem ani wydarzeniami 1920 roku i powstający panteon zmienia charakter tego miejsca… Jaki wpływ na podejmowane w tym zakresie decyzje ma Burmistrz Wołomina?
? Trzeba pamiętać, że teren, na którym znajdują się popiersia należy do kościoła. My jako władze samorządowe jesteśmy współorganizatorami tych uroczystości, ale to, co dzieje się na terenie kościelnym, jest organizowane pod auspicjami kościoła. Tak zwany Panteon Bohaterów w Ossowie, gdzie odsłaniane są kolejne popiersia ofiar katastrofy smoleńskiej, jest inicjatywą społecznego komitetu, pod patronatem Arcybiskupa Hosera. Nie powiedziałbym, że pozostaje to bez związku z sierpniowymi uroczystościami. Niektórzy zapominają, że 15 sierpnia to również Święto Wojska Polskiego, a w tym roku zostały odsłonięte popiersia osób związanych właśnie z wojskiem: generała Błasika, dowódcy sił zbrojnych, i prawosławnego biskupa Mirona Chodakowskiego, ordynariusza Wojska Polskiego.