O tym co mieszkańca miasta może zainteresować w partii takiej jak PSL i o wyborach do Euro Parlamentu z Sylwestrem Jagodzińskim, wiceburmistrzem Wołomina, kandydującym z ramienia PSL do Parlamentu Europejskiego, rozmawia Teresa Urbanowska.
? Kilka miesięcy temu powiedział Pan publicznie, na naszych łamach, że przystąpił do PSL-u. W ubiegłym tygodniu, podczas wizyty w Wołominie Adam Struzik, marszałek Województwa Mazowieckiego, oficjalnie poinformował, że jest Pan kandydatem PSL-u do Parlamentu Europejskiego. Czy PE to cel Pana działalności?
? Marszałek Adam Struzik zwrócił się do mnie z propozycją kandydowania w tym roku do PE. Przyjąłem tę propozycję i jestem jedynym kandydatem z powiatu wołomińskiego na liście PSL. Listę tworzą głównie samorządowcy, ludzie znani w swoich miejscowościach, mnie można znaleźć na pozycji nr 6. Z chęcią zgodziłem się na udział w tych wyborach bo uważam, że głosy oddane na listy PSL to wsparcie rozwoju tak zwanej Polski lokalnej, naszych małych ojczyzn. PSL na każdym szczeblu decyzyjnym zwraca uwagę na potrzebę podnoszenia poziomu życia mieszkańców.
? Zanim wstąpił Pan do PSL-u kojarzono Pana z Mazowiecką Wspólnotą Samorządową. Jak by się Pan określił teraz? Kim Pan jest?
? Czuję się samorządowcem. Cenię sobie członkostwo w MWS ? organizacji społecznej, która promuje samorządność. Ja z tymi ideami pro samorządowymi poszedłem do PSL-u, moim zdaniem najbardziej pro samorządowej polskiej partii politycznej.
? Co samorządom dają takie odwiedziny Marszałka Województwa ? jak te w ubiegłym tygodniu?
? Spotkania samorządowców, głównie tych sprawujących władzę, z Marszałkiem województwa, odbywają się często, ponieważ współpraca samorządów gminnych i powiatowych z wojewódzkim musi się odbywać jak najlepiej. I Marszałek Adam Struzik i samorządowcy o to zabiegają. Najczęściej samorządowcy jeżdżą do Urzędu Marszałkowskiego, natomiast ostatnio Marszałek Województwa przyjechał do nas, aby opowiedzieć o perspektywach na najbliższe lata jeśli chodzi o środki unijne możliwe do pozyskania na potrzebne w środowiskach lokalnych inwestycje.
? Gdy rozmawialiśmy jakiś czas temu, mówił Pan wówczas, że będzie dążył do wzmocnienia struktur PSL-u w Wołominie a może i w powiecie. Czy ten zamiar udaje się realizować?
? Myślę, że tak. Odczułem to wkrótce po artykułach prasowych, kiedy zgłosiło się do mnie wiele osób, w dużej części młodych, od których niejednokrotnie usłyszałem, że chcą działać, że wcześniej nie byli w żadnej partii, ale chcą się zaangażować w strukturach PSL. Było wiele takich sytuacji, co mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że to właściwy kierunek działania. Do PSL w Wołominie przystąpiło kilkanaście nowych osób. Jesteśmy ciągle otwarci na nowe osoby.
? Czy to znaczy, że w najbliższych wyborach samorządowych chcecie utworzyć własne listy?
? Nie. W najbliższych wyborach nie będzie komitetu wyborczego i listy PSL-u do Gminy Wołomin. Udzielimy natomiast poparcia kandydatowi na burmistrza z komitetu samorządowego.
? Czy będzie to kandydat Wspólnoty Samorządowej?
? Wiem, że powstaje grupa złożona z działaczy wielu organizacji a wśród nich ze Wspólnoty. Nazwa komitetu to naprawdę drugorzędna sprawa.
? Wspomniał Pan o młodych ludziach, którzy chcą udzielać się w PSL-u. Co młodzi ludzie z miasta takiego jak Wołomin chcą znaleźć, wnieść do PSL-u?
? Na pewno chcemy nieco odświeżyć partię, która z ponad stuletnią tradycją ma jeszcze wiele do zdziałania w przyszłości. Dzisiejszy PSL postrzegany powinien być nie jako partia chłopska. Ja postrzegam tę partię jako partię ludzi, których podstawą utrzymania jest ich własna praca, bo to jest współczesna ludowość. Ludzi, dla których wartością jest tradycja i konserwatywne podejście do spraw obyczajowych, ale w powiązaniu z tym co nowoczesne. PSL docenia wszystkie wartości jakie dało nam członkostwo w UE, nie obraża się na rzeczywistość, jest otwarte na postęp i na współpracę. To są dziś bardzo ważne cechy. Gdyby większość polityków potrafiła dziś choć część z nich przyjąć, współpraca między nimi po kolejnych wyborach byłaby łatwiejsza.