Koszykarskie mecze juniorek starszych to dość rzadkie wydarzenie na parkiecie wołomińskiego OSiR-u ? przez wiele lat zawodniczki Huraganu nie miały zespołu w tych rocznikach. Udana reaktywacja zespołu seniorskiego zachęciła UKS Huragan do wystawienia drużyny również w tej grupie wiekowej ? z sukcesem, czego dowodem mogą być półfinały Mistrzostw Polski rozgrywane tydzień temu w Wołominie, o których podczas rozmowy z Łukaszem Rygało opowiada trener Piotr Dąbrowski.
? Konkurencja wśród juniorek starszych nie jest tak duża, jak wśród juniorek. Dlaczego?
? Kluby niechętnie wystawiają drużyny w U-20 ? część dziewcząt kończy grę w wieku juniorki młodszej, reszta z powodzeniem radzi sobie w zespołach seniorskich, więc często tworzenie i prowadzenie takiej drużyny wydaje się niepotrzebnym kłopotem i finansowym obciążeniem. Ciekawym przykładem może tu być Białystok, który pomimo awansu wycofał się z dalszych rozgrywek. My podchodzimy to tego szkoleniowo ? mamy w składzie dziewczęta, które wywalczyły w poprzednim sezonie Mistrzostwo Polski. Dzięki tym rozgrywkom zbierają kolejne doświadczenia, mogą się rozwijać sportowo.
? Zwycięstwo nad Gorzowem w półfinałach pokazuje, że ta praca przynosi efekty…
? Oczywiście! Gorzów dwa lata temu był srebrnym medalistą Mistrzostw Polski, wygrana z tym zespołem to duży sukces ? tym bardziej, że gramy przecież młodszym składem. Nie znałem tych dziewczyn, ale trener Konrad Budka miał okazję je obserwować wcześniej jako drugi trener Kadry Polski U-20. Mecz nie był łatwy ? mieliśmy masę strat, ale za to doskonale funkcjonowała zbiórka pod koszem, tam rządziły Natalia Panufnik, Izabela Tkacz i Karolina Poboży, która wróciła na parkiet po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Nie rozwinęła jeszcze skrzydeł, to dopiero jej trzeci mecz w tym sezonie ? ostatni swój mecz zagrała z nami w zeszłym sezonie, w finałach Mistrzostw Polski. Fajnie zagrały Monika Radomska (16 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst) i Iza Tkacz (20 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty).
? Z Głuchołazami poszło chyba dużo łatwiej?
? Nie lubię takich spotkań, zawodniczki często traktują je jak jakąś formalność, większość gra nonszalancko, bez skupienia, ?na pół gwizdka?. Przez kontuzję Sylwii Bujniak musieliśmy eksperymentować z rozgrywającą. W tym meczu dobrze sprawdziła się na tej pozycji Magda Miesiąc. Sprawdza się w takich wypadkach nasz nacisk na ogólny rozwój zawodniczek, które nie specjalizują się w grze wyłącznie na jednej pozycji, ale potrafią zastąpić koleżanki. Znów świetnie zagrała Iza Tkacz, Majka Perkowska królowała w zbiórkach ? zaliczyła ich aż szesnaście i grała ponad pół godziny. Najlepiej punktowały Natalia Panufnik (14) i Gosia Kimso (16).
? Już wiadomo z kim będziemy walczyć w finałach?
? Jesteśmy w naprawdę elitarnym gronie: Riviera Bryza Gdynia, Ślęza MOS WKK Wrocław, MUKS Widzew Łódź, AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, VBW GTK Gdynia, INEA AZS Poznań oraz UKS Basket Aleksandrów Łódzki. Dwunastego lutego zaczynają się rozgrywki finałowe, mamy już niewiele czasu na przygotowania… Cieszę się, bo skoro w tym roku idzie nam tak dobrze, to w przyszłym mamy szansę być naprawdę mocni.
? Jak radzą sobie seniorki?
? Przez chwilę byliśmy na drugim miejscu w tabeli z takim samym dorobkiem punktowym jak lider – Hutnik Warszawa. Wprawdzie udał nam się rewanż, ale Hutnik wcześniej wygrał z nami większą różnicą punktów. O obecnym podziale miejsc zadecydował mecz Polonii z Hutnikiem, po którym Hutnik ustąpił nam miejsca. Pozostało nam jeszcze do rozegrania spotkanie z Polonią. Trzeba pamiętać, że naszym celem nie jest awans ? młode zawodniczki zbierają tu doświadczenie, które przekłada się na wyniki juniorek i juniorek starszych, co widać choćby w ostatnich meczach.