Wigilia za kilka dni a to oznacza, że trzeba przygotować prezenty. Tak też pomyśleli nasi politycy i w minioną sobotę spotkali się, by nad tym porozmawiać. Zbigniew Ziobro długo myślał i nic nie zaproponował co bym chciał mieć, Donald Tusk zrobił prezenty tylko swoim a o mnie zapomniał, Jarosław Kaczyński spał całą sobotę po piątkowym spacerze po ulicach Warszawy a tylko Leszek Miller chyba coś wymyślił. Być może dlatego, że szepcze mu do ucha Krzysztof Gawkowski, były wołomiński radny, dzisiaj sekretarz generalny SLD.
Miller zaproponował powrót do podziału administracyjnego Polski na 49 województw. Jego zdaniem, założenie rozwoju Polski w oparciu o metropolie nie sprawdziło się. Przeciwnie, pogorszyło funkcjonowanie często prężnych ośrodków. – Zwracam się z propozycją, żebyśmy w naszym programie rozważyli powrót do 49 województw, żeby dać szansę tym środowiskom, które transformację przeżyły najgorzej, żeby zaświtała tam nowa nadzieja, żeby powstawały tam centra administracji i za tym centra gospodarki, żeby Polska rozwijała się bardziej równomiernie niż dzisiaj. Warszawa, choć wielka, piękna i mądra, ale nie przyjmie całej Polski, Polska musi się mieścić także w tych mniejszych ośrodkach. W najbliższych dniach do rodzinnych domów wyruszą miliony Polaków. Opuszczą wielkie miasta, metropolie, gdzie jest praca, jakieś perspektywy, warunki do życia. Powrócą do swoich małych miejscowości, gdzie kiedyś była praca, przedszkole, żłobek czy dom kultury, ale ich już nie ma. Po raz kolejny zobaczą, jak olbrzymie dysproporcje dzielą Polskę ? Polskę wielkich rozwijających się ośrodków i resztę, która się degraduje.
Jest w tym dobrym pomyśle jedno istotne niedopowiedzenie. Nowe centra tak ale bez burzenia istniejących dziś struktur lokalnych! Czyli mówiąc inaczej, powrót do starego podziału administracyjnego ale przy zachowaniu granic istniejących powiatów. Takie lokalne centra otoczone kilkoma powiatami. I to ma już sens!
Zaproponował też, m. in., ograniczenie weta prezydenta tylko do kluczowych ustaw, np. dotyczących finansów państwa lub obronności. – Chcemy wzmocnić pozycję premiera, on ma być kanclerzem. SLD proponuje też kadencyjność: prezydenta, posłów i senatorów oraz prezydentów miast, burmistrzów i wójtów. Wszyscy po dwóch kadencjach z rzędu musieliby robić sobie przerwę na co najmniej jedną kadencję. Później znów mogliby startować. Narzekamy na zabetonowanie sceny politycznej, znudzenie tymi samymi twarzami. Proponujemy więc przewietrzyć cały system, otworzyć go na nowych ludzi.
Leszek Miller postulował też podniesienie płacy minimalnej, zaczynając od 11 zł za godzinę i podwyższenie o 200 zł najniższych emerytur, wypłacanych obecnie 800 tys. osób. O momencie przejścia na emeryturę ma decydować nie wiek, ale staż pracy. Zapowiedział też obniżkę podatku VAT do 21 proc. i ulgę prorodzinną na pierwsze dziecko. Po raz kolejny opowiedział się za likwidacją gimnazjów i powrotem do 8-klasowej szkoły podstawowej. Podał też trzy powody dla których nie zawrze koalicji z PiS. ?Musielibyśmy uznać, że pod Smoleńskiem doszło do zamachu na prezydenta, a to teza, której nigdy nie przyjmiemy i będziemy ją zwalczać. Po drugie, musielibyśmy przyjąć założenia IV RP, a po trzecie – zapomnieć o grobie Barbary Blidy?.
… i to jest to!