Włodzimierz Cimoszewicz ogłosił podczas zakończenia roku akademickiego na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, że jednak będzie walczył o fotel prezydenta RP. Czy było to zaskoczeniem dla Polaków? Chyba nie.
To dokładnie wyreżyserowana wstępna kampania skierowana na niezorientowanych Polaków. Najpierw ogłoszenie z pozycji marszałka Sejmu RP, że po zakończeniu kadencji wycofa się z polityki i osiądzie na swoim gospodarstwie w Białowieży podkreślając tym swoja niechęć do polityki, afer i chaosu politycznego. Potem zaś czas wyczekiwania na potok listów i telefonów proszących o zmianę decyzji!
Na pierwsze efekty tej gry długo nie trzeba było czekać. Szefem Komitetu Wyborczego Cimoszewicza zostaje żona prezydenta Kwaśniewskiego, która, jak sama mówiła, polityki nie znosi. Do Komitetu wszedł – tu konsternacja – reżyser wielu filmów patriotycznych Kazimierz Kutz, człowiek zasłużony, który o komunistach miał jednoznaczne zdanie które wyraził w filmie o pacyfikacji kopalni Wujek pt. „Kromka chleba”. W Komitecie znalazł się również Mieczysław Rakowski premier z PRL-u, ten od debaty w Stoczni Gdańskiej w stanie wojennym ze stoczniowcami. Zapewne do tego grona dołączą aktorzy, intelektualiści a zanosi się, że i sam Lech Wałęsa bo przecież pierwszy krok już został dokonany podczas imienin i debaty telewizyjnej z generałem Jaruzelskim.
Analizując obecną sytuację w kraju wysuwa się na pierwszy plan sprzeczne zachowanie społeczeństwa. Otóż przy bardzo niskich sondażach lewicy jako formacji politycznej rządzącej w Kraju, Polacy nie mogą pozbyć się sentymentu do pojedynczych jej polityków. Te anomalie przekładają się chociażby na dwóch kandydatów na prezydenta RP – Borowskiego i Cimoszewicza. Kiedy ich partie łącznie uzyskują 7 – 8% to ich liderzy potrafią, również łącznie, zebrać blisko 40% poparcia. O czym to świadczy? Zapewne o małym zainteresowaniu polityką Polaków oraz tym, że jesteśmy skłonni do głosowań na osoby ładne, wykształcone i efektownie ubrane, zapominamy zaś jaką formację polityczną reprezentują dzisiaj czy reprezentowali w przeszłości. To, że kandydat Borowski poprze kandydata Cimoszewicza to raczej pewne, podobny ruch wykona zapewne Henryka Bochniarz, gdyż będzie to „być albo nie być” grupy trzymającej władzę.
W nadchodzących wyborach parlamentarnych i prezydenckich będą ważyć się losy Kraju. To w tym roku zadecydujemy o odebraniu ostatniej reduty czerwonym! Na jesieni bieżącego roku winniśmy sobie zdać sprawę, że po 16 latach III RP rozpoczyna się kolejny etap bitwy o Polskę. Jeżeli ją wygramy położymy fundament pod sprawiedliwą IV Rzeczpospolitą. Jest o co walczyć!
Czerwoni,czarni,bezkolorwi czy inni…..
Moim „komentarzem” na panski artykul jest wypowiedz Henryka Oleksiaka w nr 6 ZPW z 8 czerwca „Wyborco pomysl”.Mam nadzieje ze nie pozostawi nas pan bez odpowiedzi?