Iwona Krasnodębska
Opowieść o losach czwórki młodych ludzi, których losy splatają się w uwikłanych historiach o miłości.
Bohaterowie, to ludzie z „bagażem emocjonalnym”, rozbitkowie, których widzimy, gdy się poznają, zakochują, zdradzają…Uwikłani w toksyczne relację nie mogą lub nie potrafią przerwać łańcucha obciążających ich zdarzeń.
Film, o uczuciach, emocjach, w którym każdy znajdzie kawałek dla siebie. Mam wrażenie, że „Bliżej” ma podwójne dno i że warto zobaczyć go, co najmniej dwukrotnie. Dzieje się tak, ponieważ reżyser niewiele mówi wprost. Niedomówienia pozwalają na własną interpretację jednocześnie dając możliwość, by przez pryzmat losów bohaterów zobaczyć siebie i własne związki.
Lustro, które odbija współczesną rzeczywistość – momentami szokuje, oburza – przede wszystkim, pozwala na zastanowienie. Najbardziej został mi w pamięci motyw znajomości internetowej. Kontrowersyjna rozmowa na czacie, niektórych rozbawia, innych – lekko oburza, a część widzów napawa obrzydzeniem. Wyraźnie widzimy, jak istotną, role odgrywa Internet – jak łatwo możemy stać się ofiarą tego medium, lub jak wiele dzięki niemu zyskać.
Istotną kwestią, tych historii jest element zdrady, który pojawią się niejednokrotnie. Patrzymy na zdradzających i zdradzanych – widzimy wyraźnie, co za sobą niesie zdrada, jaki ma wpływ na dalsze losy bohaterów, jak wiele w nas uśmierca, ale czy na zawsze?
Warto, wspomnieć o niesamowitym wkładzie Natalie Portman, przy której Julia Roberts wypada dość blado. Portman mistrzowsko wciela się w rolę zagubionej bohaterki, zaskakując nas wielopłaszczyznowością osobowości postaci.
Film, dla każdego, kto zadaje sobie pytanie: Czym jest miłośc?