08. Ja po prostu pracuję

O drogach w naszym powiecie, i nie tylko, rozmawiamy z Januszem Piechocińskim,
przewodniczącym Sejmowej Komisji Infrastruktury

– Być może, bicie na odlew przeciwnika czy konkurenta daje więcej mołojeckiej sławy, ale wierzę w to, że warto jest więcej budować niż niszczyć i na każdym etapie życia coś po sobie zostawiać – podkreśla Janusz Piechociński, poseł PSL.

– Nasza współpraca z Panem trwa ponad rok. Przeglądając Pańskie artykuły, w zasadzie, trudno nie zauważyć, że większość z nich dotyczy rozwoju dróg. Zauważyłam, że o drogach może Pan opowiadać godzinami. Proszę powiedzieć, na jakim etapie jest obecnie zmiana struktury drogowej bezpośrednio dotykająca mieszkańców powiatu wołomińskiego?
– To prawda, że mogę mówić dużo o drogach, ale to jest konsekwencja pewnego osobistego wyboru. Nie w każdej przecież sejmowej kadencji powiaty podwarszawskie mają „swojego” przewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury. Wydaje mi się, że jestem po prostu w swoich działaniach racjonalny. Poprzednio jako radny wojewódzki, prezes Wojewódzkiego Funduszu, dzisiaj – może nie wprost – ale jestem jednym z decydentów procesu inwestycyjnego na drogach. Przyznam też w końcu szczerze, że jestem zmęczony czystą polityką dla samej polityki
z której nic nie wynika. Ataki, konferencje prasowe, polityczna wrzawa – to nie jest żywioł w którym czuję się dobrze.
A teraz już do konkretów. Najważniejsze zadanie które czeka nas na drogach krajowych w powiecie wołomińskim to S-8: Marki – Radzymin – Wyszków, z obwodnicą tego miasta. Budowa drogi ekspresowej S-8 to prace na odcinku: Trasa Armii Krajowej i Prymasa Tysiąclecia w Warszawie do ulicy Piłsudskiego w Markach i dalej do Wyszkowa. Przyjęty harmonogram prac przygotowawczych przewiduje:
lmateriały do wniosku o uzyskanie decyzji lokalizacyjnej – 30.05.2005;
luzyskanie decyzji lokalizacyjnej – 30.08.2005;
lwykup gruntu – 30.08.2005 – 30.04.2006;
lprojekt budowlany – 30.04.2006;
lpozwolenie na budowę – 30.06.2006,
lRealizacja – lata 2006 – 2008.
lSzacunkowy koszt realizacji trasy to 615 mln. zł (łącznie z pracami przygotowawczymi).
– Podczas spotkania w Tłuszczu środowiska PSL i samorządowców naszego powiatu, przekazał Pan informację o mającym niebawem nastąpić badaniu natężenia ruchu pojazdów na drogach różnego szczebla na terenie kraju. Dlaczego to liczenie jest takie ważne i co z tego wynika dla samorządów i dla mieszkańców powiatu?
– Co pięć lat na polskich drogach odbywa się powszechny pomiar ruchu. Liczy się nie tylko ogólną liczbę pojazdów, ale bada się też strukturę ruchu licząc poszczególne typy pojazdów. Dane te służą do ułożenia harmonogramu programu modernizacyjno – organizacyjnego i są one bardzo pomocne dla zarządcy drogi w bieżącej eksploatacji. Nie ukrywam, że na spotkaniu w Tłuszczu poprosiłem Konrada Rytla, starostę powiatu wołomińskiego i zgromadzonych samorządowców o przeanalizowanie postulatu przeniesienia dróg wojewódzkich 634 i 636 w zasoby dróg krajowych. Zmiana klasyfikacji drogi nie zmienia natężenia ruchu tej drogi, ale daje dwa dodatkowe bonusy. Pierwszy oznacza, że na kilometr drogi przypada więcej złotówek na bieżące utrzymanie. Drugi, że inwestycje na drogach krajowych pozwalają korzystać ze specustawy, co usprawnia proces inwestycyjny.
– Od wielu lat trwa uzgadnianie tras przebiegu drogi S-8; S-17 jak i innych na terenie Mazowsza. Na ile prezentowane koncepcje przebiegu tych dróg są już stałe i nie ulegną zmianie?
– To prawda, że lokalizacja i uzgodnienia zajmują dużo czasu, nawet w trybie specustawy. W mojej ocenie, nawet w nowym reżimie prawnym przeprowadzenie tego procesu trwa 2-3 lata a sama inwestycja od roku do półtora. Zachęcam więc samorządowców do tego, aby byli aktywni na każdym etapie tego procesu. W którymś momencie trzeba przecież podjąć decyzję. A kontynuowanie dyskusji nad kolorowymi mapkami jest naprawdę stratą czasu. Cieszę się, że zainteresowanie władz samorządowych do omawianych inwestycji jest wysokie, a lokalna władza jest dobrze przygotowana do trudnych negocjacji z Generalną Dyrekcją i jej oddziałem. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że szczególnie w naszym terenie często trzeba podejmować decyzje z kategorii decyzji mniejszego zła i rzadko kiedy wszyscy są zadowoleni. Z pełnym przekonaniem jednak stwierdzam, że to co się obecnie proponuje jest lepsze od stanu obecnego i warto ten proces wspierać i w nim uczestniczyć.
– Chyba wszystkie gminy naszego powiatu coś Panu zawdzięczają. Często Pan u nas bywa. Jak to jest możliwe pogodzić pracę posła z tak dużą aktywnością?
– Ja po prostu pracuję. Bywam na Radach Technicznych Generalnej Dyrekcji. Walczę o pieniądze na wykupy i projekty. Jestem w bezpośrednim kontakcie z samorządowcami. Nie unikam trudnych spotkań, takich jak w Słupnie czy w Tłuszczu. Jeśli ludzi traktuje się poważnie, to można z nimi nawiązać dialog a nawet przekonać, często nawet w konfliktowych sprawach. Po prostu, także w codziennej działalności politycznej i poselskiej trzeba dotrzymywać słowa a nie tylko w czasie kampanii wyborczej. Być może, bicie na odlew przeciwnika czy konkurenta daje więcej mołojeckiej sławy, ale wierzę w to, że warto jest więcej budować niż niszczyć i na każdym etapie życia coś po sobie zostawiać.
Rozmawiała Teresa Urbanowska

10 przemyśleń nt. „08. Ja po prostu pracuję

  1. ktosiuf – myślę, że jakbyś troszkę poszperał, to sie cos znajdzie

  2. Pan Prezes Wojewódzkiego Funduszu-zabrzmiało to jak coś bardzo oczywistego-ale mnie by interesowało jaki jest profil tego funduszu (ochrona środowiska,gospodarka wodna,budowa drogi S-8),jaki budżet z naszych podatków ,od ilu lat ten Pan dzieli te pieniążki i co w naszym powiecie zostało fizycznie zrobione i jakim kosztem.
    Bo z analizy artykułu wynika że ten Pan bieże udział w planowaniu tego co mają zrobić następcy po wyborach,ale po poprzednich wyborach ci co wygrali uznawali że plany poprzedników mają gdzieś i robią własne plany których zrobienie zrzera cały budżet i co równie cenne czas kadencji i tak wkoło…Macieju.

    Jeżeli coś źle z moim postrzeganiem tego artykułu i rzeczywistości polityczno-społecznej to proszę o wyjaśnienie.

    pozdrawiam darek

  3. A ja tak się patrzę i patrzę na tę mapę i nijak pojąć nie mogę, co ta obwodnica pomoże mieszkańcom Wołomina, Kobyłki, Zielonki w dojazdach do Warszawy !!!???
    Dobrze byłoby, gdyby Pan Poseł skoncentrował się na doprowadzeniu do pozytywnego efektu sprawy autobusu z prawdziwego zdarzenia, umożliwiającego młodym dojazd do Stolicy i powrót „po teatrze” lub innej imprezie, a potem może także szybkiej kolei miejskiej.

  4. Ten pan pracuje, a my zapie… autobusem zatłoczonym i czytamy o wizji obwodnicy, która i tak nie łaczy Wołomina z Warszawą, więc jak ją zrealizują, to my nadal w tłoku przez Ząbki. Niestety jeden Łossan nie czyni wiosny i na tej trasie nic sie nie poprawiło.

  5. Z tą trasą to problem jest następujący: samorządy są skłonne wiele zrobic (nie tylko zielonkowski) – niestety wzdłuż nie jest uregulowany stan prawny gruntów – czyli wystarczy, że jeden z właścicieli nie zgodzi sie odsprzedać kawałaka ziemii i nici z całego przedsięwzięcia. Jest podpisane całkiem sensowne porozumienie pomiędzy Marszałkiem Województwa kimś tam jeszcze (sorki święta nie chce mi się zaglądać do notatek) i kilkoma samorządami na zaprowadzenie pewnego ładu ale tu znowu jest problem z „właścicielami”. Wyjście z sytuacji jest i takie podpowiada poseł Piechociński – przeniesienie drogi do zasobów dróg krajowych (teraz jest w zasobach dróg wojewódzkich). Aby takie przeniesienie mogło nastąpić musi zareagować samorząd lokalny (choć nie ma pewnosci, ze skutek będzie oczekiwany). Co daje nam takie przeniesienie drogi z zasobu dróg wojewódzkich do zasobu dróg krajowych? Ano powoduje, że w przypadku podjecia działań zmierzajacych do budowy, przebudowy czy czegoś tam takiej drogi mozna skorzystać ze specustawy – czyli protesty właścicieli gruntów na niewiele się zdadzą. Kilka dni temu w Urzędzie Miasta w Kobyłce odbyło się posiedzenie Rady Miasta w którym uczestniczył nie tylko poseł Piechociński ale również właściciele linii autobusowych przejeżdżajacych przez Kobyłka (chyba S i W). Wcześniej jeszcze zimą było spotkanie Piechocińskiego w Tłuszczu jeszcze wcześniej w Strudze i wiele wiele innych wcześniej. Są działania na które poseł może mieć wpływ – choćby poprzez przekazywanie informacji – czytelnych samorządom, działanie na rzecz pewnych przedsięwzięć – braku takich Piechocińskiemu zarzucić nie można. Ale tak jak stwierdził wcześniej student jeden Łossan nie czyni wiosny – jeden Piechociński też nie. Ale jeśli uda się połączyć obu Panó w działanaich i dołożyć jeszcze kilku innych to szansa na nadejście lepszych czasów jest.

  6. Oczywiście wszystko przez rzekomo „aspołeczne postawy”właścicieli gruntów.
    Którzy jak mogą w znacznej części nie zgadzają się na” komiczne”zaniżone wartości odszkodowań.
    Bo społeczne działania urzędników na ogół polegają na ustalaniu takich odszkodowań (rażąco niskich )aby
    (jak twierdzą)nikt nie zarzucił im niegospodarności.
    Oczywiście watość ustalają biegli rzeczoznawcy,którzy np stwierdzają że grunt jest wart tyle co roczny lub trzletni czynsz za dziarżawę tego gruntu(mam dokumenty). Przykład:
    Biegli rzeczoznawcy wycenili Hutę Warszawa na 26 mln euro wraz z fabryką pieniędzmi w kasie i produkcją w toku i zapasami oraz 300 hektarami (3 000 0000 m2) czyli poniżej 1 euro za 1m2 gruntu na Żoliborzu w Warszawie.
    Ale to nie wszystko za późno przekazali nabywcy te
    1 600 000 m2 i arbitraż nałożył na Skarb Państwa karę 162 mln złotych-czyli za spóźnienie dostali więcej jak dali za całość.

    Cały system „społecznictwa” w tym kraju jest chory.

    Tłumaczenie że społecznik budujący trasę przez X lat nie zaczął i nie zdążył uregulować stanu prawnego gruntów państwowych czy komunalnych oraz zawiadomić pruywatnych właścicieli,że takie zamierzenie inwestycyjne jak trasa jest planowane na jego gruncie i że jak nie będzie miał stanu prawnego uregulowanego na datę wywłaszczenia to „marne grosze” pójdą do depozytu sądowego na trzy lata a potem przepadną.

    Trasy są potrzebne z dobrze zlokalizowanymi węzłami drogowymi ale na boga nie tłumaczcie sięże nie zbudowaliście drogi bo mój sąsiad nie dał się nabrać na wycenę,albo nie uregulował stanu prawnego własnej działki która jest w rodzinie od 200lat i nikomu to nie przeszkadzało.

    Wszystkim właścicielom również tym w przeddzień wywłaszczenia pod trasy oraz społecznikom i aspołecznikom oraz redakcji życzę wesołych świąt

    właściciel

  7. no cóż Panie właścicielu nie do końca jest prawdą to co Pan pisze, ale o tym może po Świętach – dziś zarówno Panu jak i pańskiej rodzinie oraz pozostałym czytelnikom, zycze spokojnych rodzinnych świąt w przyjaznej atmosferze.

  8. dziekuje za uwagi zainteresowanych odsylam na http://www.piechocinski.pl do dzialu raporty uwaga nawet w trybie spec ustawy przygotowanie inwestycji trwa ok 2-3 lata gdy sama realizacja 1-1.5 prosze pytania szczegolowe kierowac na moj adres odpowiem pozdrawiam janusz piechocinski

Możliwość komentowania jest wyłączona.