W III RP Ignacy Skorupka powrócił na karty szkolnych podręczników. Oficjalnie obchodzone uroczystości przybliżają Polakom postać księdza, z krzyżem w ręku porywającego do boju kilkunastoletnich chłopców – ochotników
z 236 pułku piechoty, którzy na polach Ossowa po raz pierwszy zetknęli się z prawdziwą wojną.
Bitwa nazwana Cudem nad Wisłą i poległy w boju kapelan to symbole obrony niepodległości Polski w 1920 roku. Stały się tematem obrazów, historycznych książek i audycji. W osiemdziesiątą rocznicę bitwy prezydent Ryszard Kaczorowski i premier Jerzy Buzek odsłonili w Ossowie pomnik patrona tutejszej szkoły.
Mniej znane są wcześniejsze losy księdza i jego związki z odzyskaniem niepodległości w 1918 r po ponad 120 latach rozbiorów – świętowanej 11 listopada.
Ignacy Jan Skorupka urodził się 31 lipca 1893 roku w Warszawie, w bardzo religijnej, skromnej mieszczańskiej rodzinie. Ukończył gimnazjum generała Chrzanowskiego (dzisiaj Zamojskiego). Pochodził z ubogiej podlaskiej szlachty, herbu Ślepowron. Jego dziadek brał udział w Powstaniu Styczniowym. W zaścianku na Podlasiu , gdzie nadal mieszkają jego krewni, do dziś rośnie grusza, na której ukrywał się przed rewizją bliski przyjaciel tej rodziny, ksiądz Stanisław Brzóska, naczelny kapelan i generał Rządu Narodowego, dowódca walczącego do końca 1864 r oddziału powstańczego. Patriotyczny klimat domu rodzinnego i wspomnienia o księdzu Brzósce wywarły wpływ na osobowość młodego Ignacego, który od dziecka marzył o zostaniu kapelanem wojskowym. Po maturze przyjęto go do Seminarium Metropolitalnego
w Warszawie, a następnie skierowano na dalsze studia do Akademii Duchownej w Petersburgu. Już wtedy losy związały go z dzisiejszym powiatem wołomińskim. W parafii w Klembowie jako kleryk odbywał dwukrotne praktyki u księdza Dąbrowskiego. Poza pracą duszpasterską zawiązał tu tajny skauting i uczył chłopów spółdzielczości, prowadząc działania
w duchu patriotyczno-narodowym.
Podczas I Wojny Światowej, Rosjanie wycofujący się z Królestwa Polskiego przymusowo wysiedlili dziesiątki tysięcy Polaków z pasa nadbużańskiego. Wywieziono urzędy i fabryki, łącznie z ich załogami. W Rosji znalazło się około 2 milionów Polaków, których trzeba było objąć opieką duszpasterską. Wśród kapłanów oddelegowanych do działań opiekuńczych wyróżniał się ksiądz Skorupka, prowadzący prace duszpasterskie w Bogorodzku pod Moskwą i Klińcach koło Homla. Również tam organizował polskie szkoły i drużyny skautowskie, opiekował się sierotami. Jego działania były tak wysoko oceniane, że wspierali go w nich nawet prawosławni. Na odprawiane w wynajętej szkolnej sali gimnastycznej msze patriotyczne przyjeżdżali Polacy z odległości ponad 100 kilometrów. Sami wyposażyli tę zaimprowizowaną kaplicę. Obrus na ołtarz ofiarowała pani Teodozja Nejman, żona urzędnika kolejowego, który po zakończeniu wojny wspólnie z księdzem Skorupką organizował transporty repatriantów do Polski. Sceny, do których pierwowzorem był ksiądz Ignacy znalazły się w „Przedwiośniu” Stefana Żeromskiego. Obrus, jak cenna relikwia przechowywany przez córkę pani Teodozji, Irenę Ligięza, przetrwał zawieruchy wojny polsko-bolszewickiej, II Wojny Światowej, Powstania Warszawskiego i w 2001 r został przekazany Stowarzyszeniu Przyjaciół Ossowa. Obecnie znajduje się w pawilonie Muzeum Bitwy Warszawskiej.
Mało znany jest fakt, że bolszewicy organizowali w Klińcach zamach na księdza Skorupkę, uważając go za groźnego ideologicznego przeciwnika. Ksiądz z sierotami, którymi opiekował się na Ukrainie, wrócił do Polski i został skierowany do pracy kapłańskiej w Łodzi. Po przeniesieniu do Warszawy został notariuszem Kurii Warszawskiej i prefektem trzech warszawskich szkół. W tej pracy czuł się najlepiej, cieszył się wielką popularnością wśród młodzieży. Jednak jego prośby
o zezwolenie na to, by został kapelanem wojskowym spotykały się z odmową hierarchii kościelnej. Dopiero w lipcu
1920 r został „kapelanem lotnym”, pełniącym posługę kapłańską wśród przybywających na front żołnierzy i ochotników na warszawskich dworcach kolejowych. W ognisku sióstr Rodziny Maryi na Kamionku ksiądz Ignacy Skorupka przepowiedział, że bitwa o Warszawę zostanie wygrana, nie ma więc potrzeby ewakuowania sierot ze schroniska za Wisłę. Ochotnicy 236 pułku piechoty Legii Akademickiej zakwaterowani byli w istniejącym do dziś Domu Weteranów Powstania Styczniowego w pobliżu kościoła Świętego Floriana na Pradze. Na czele oddziału swoich uczniów wyruszył z Liceum Władysława IV w ostatnią drogę, zakończoną bohaterską śmiercią na polach Ossowa.
Msza w zaimprowizowanej kaplicy w szkole w Klińcach. Przed ołtarzem, okrytym obrusem pani Teodozji Nejman, ks. Ignacy Skorupka. Ksiądz Stanisław Brzóska, ksiądz Ignacy Skorupka, ksiądz Jerzy Popiełuszko – trzej kapłani, którzy zginęli śmiercią bohaterów, do końca walcząc o niepodległość i suwerenność Polski. O nich powinniśmy pamiętać, świętując 11 listopada rocznicę niepodległości. |
O! To jest mój praprapraprapradziadek! Nie, no, chyba nie, w koncu ten ksiądz musiał być bezdzietny, ale to i tak moja rodzina – ja jestem też Skorupka, herbu Ślepowron! Mój pradziadek miał jakiś sygnet naszego rodu, ale dał go starszemu z dwóch braci – czyli nie mojemu dziadkowi, ale jego bratu. Ale, ludzie, ten Ignacy Skorupka musaił być wielkim człowiekiem! Jestem bardzo dumna! Jest bardzo podobny do mojego taty… serio… Hm, fajnie, dowiedziałam się, jakiego miałam dzielnego stryjkoprapradziadkowujka :D Ale normalnie mnie duma rozpiera. Chciałabym, żeby ksiądz Ignacy był i ze mnie dumny – ha, jak dorosnę, to ja już mu dam powód do dumy.
moja babcia jest z rodu sobolewskich i kiedyś chwaliła się ze ma rodowód szlachecki z herbu ślepowron