Z rozgrywek półfinałowych seniorzy Huraganu wyszli obronną ręką ? wprawdzie nie udało się zająć pierwszego miejsca, ale awans z drugiego pozwala wołomińskim siatkarzom nadal walczyć o awans do II ligi. O turnieju w Tomaszowie Mazowieckim mówi trener Piotr Szymanowski.? O waszym pierwszym półfinałowym meczu ktoś napisał na siatkarskim forum: ? Prawdziwy Huragan przeszedł przez Tomaszów, inaczej tego meczu nie można opisać. Wołomin przewyższał wszystkim Tomaszów ? wzrostem, wiekiem, siłą. Lechia powalczyła tylko w 2 secie…
? Pierwszy mecz rozegraliśmy z gospodarzami, drużyną Lechii Tomaszów Mazowiecki i wygraliśmy go 0:3 (16:25, 21:25, 15:25), choć tak naprawdę nie było to łatwe zwycięstwo: drużyna gospodarzy, więc na trybunach pełno ludzi, dobry doping, ambitni przeciwnicy. Wynik mógłby wskazywać, że mecz był łatwy, ale po prostu nasz zespół był w wyjątkowo dobrej dyspozycji. Wystarczyła chwila nieuwagi ze strony naszego zespołu, a natychmiast robiło się groźnie… Drugi, bardzo ważny mecz o pierwsze miejsce w turnieju z Hutnikiem Kraków niestety przegraliśmy 3:2 (27:25, 23:25, 20:25, 25:22, 11:15). To było bardzo zacięte spotkanie, nie brakowało kontrowersyjnych decyzji sędziowskich ? zwłaszcza w końcówce spotkania. Na szczęście ostatni mecz, z ZK Biała Podlaska wygraliśmy 0:3 (20:25, 21:25, 19:25) ? gramy dalej!
? Ktoś się szczególnie wyróżnił w tych spotkaniach?
? Znakomite mecze zagrał Maciek Alancewicz, który na co dzień nie zawodzi na boisku, ale w tym wypadku naprawdę pokazał klasę. W pierwszym, bardzo dla nas ważnym meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki, znakomicie zagrał Przemek Gniewek ? był bardzo skuteczny w ataku, nie mylił się, wniósł dużo do gry zespołu. Niestety ? w kolejnych nie było już tak dobrze…
? Co dalej? Zdążycie odpocząć i poprawić grę przed kolejnym etapem rozgrywek?
? Przed nami decydujący, finałowy turniej, w którym spotkają się cztery zespoły. Jego zwycięzca wchodzi do drugiej ligi bezpośrednio, zespół z drugiego miejsca gra baraż z zespołem spadkowym z drugiej ligi. Za kilka dni jedziemy do Gdańska, gdzie musimy dobrze powalczyć, żeby nie zakończyć na trzecim czy czwartym miejscu. Łatwo nie będzie, trafiliśmy do ?grupy śmierci?: gospodarze mają w składzie zawodników z extraklasy, Andrychów też jest bardzo mocnym zespołem z aspiracjami na drugą ligę, który na przykład dwukrotnie wygrał z Krakowem, z którym my właśnie przegraliśmy. O zespole Oławy nic nie wiem, ale na tym poziomie nie ma przecież drużyn z przypadku… Gdybyśmy awansowali z pierwszego miejsca, to byłoby o wiele łatwiej ? naszymi przeciwnikami byłyby zespoły z drugich miejsc w pozostałych grupach półfinałowych.
? Jesteś zadowolony?
? Oczywiście! W rozgrywkach ligowych wygraliśmy dziewiętnaście meczów, przegrywając tylko trzy. Dotarcie tak daleko w rozgrywkach jest nie lada wyczynem i dużym sukcesem.
Łukasz Rygało