Faworytem turnieju półfinałowego były zespoły MUKS Poznań i Huragan Wołomin ? kibice przed ich spotkaniem drugiego dnia turnieju mówili, że to mecz o pierwsze miejsce. O sukcesie koszykarek z ich trenerem Piotrem Dąbrowskim rozmawia Łukasz Rygało.-Huraganowi przyznano organizację turnieju półfinałowego. Lubicie grać na swoim boisku?
? Fajnie, że graliśmy u siebie ? to zapewnia doping. Kibice zawsze pomagają drużynie, atuty własnej sali są nie do przecenienia. Mecze grane na wyjeździe są z kolei mniej stresujące, lepiej integrują zespół, dziewczyny wydają się być bardziej wypoczęte. Pewnie byłoby trudno zorganizować ten turniej u nas, gdyby nie wsparcie OSiR-u oraz pomoc finansowa Powiatu Wołomińskiego oraz wołomińskiego PWiK, za którą chcemy serdecznie podziękować.
? Przeglądaliśmy statystyki pięciu rozegranych przez wołominianki meczów i… każdy z nich był inny. Jak to się dzieje?
? Właściwie tylko mecz z MUKS-em Poznań rozegraliśmy głównie pierwszą piątką, na boisku pojawiło się zaledwie siedem zawodniczek. Z nimi nie mogliśmy ryzykować, nie wiedzieliśmy, jak rozwinie się sytuacja i jakie będą wyniki pozostałych spotkań. Trzeba pamiętać, że w ciągu pięciu dni na hali OSiR-u rozegrano piętnaście meczów, kilka z nich zakończyło się zupełnie niespodziewanymi wynikami. To było wyczerpujące spotkanie ? Sylwia Bujniak nie zeszła ani na chwilę, przebiegała czterdzieści minut, zdobyła 18 punktów i 8 asyst. Monika Radomska była raptem pięć minut na ławce, dopisując kolejnych 15 oczek i 7 przechwytów. Zakończyliśmy wynikiem 74:65.
? W pozostałych meczach było dużo bardziej różnorodnie!
? Tam, gdzie czuliśmy się pewnie, pozwalaliśmy grać dziewczynom w nietypowych składach i ustawieniach, sprawdziliśmy kilka taktyk. Choćby w pierwszym meczu z Bytomiem bardzo ładnie pokazała się Julia Tyszkiewicz, która mimo lekkiej kontuzji w ciągu dwunastu minut gry rzuciła 17 punktów przy skuteczności 70 procent, czy Karolina Poboży, rzucając 16 punktów i zaliczając 12 zbiórek w ciągu kilkunastu minut gry. Spotkanie zakończyliśmy wynikiem 96:59 ? pewnie można było lepiej zagrać w obronie. Właściwie wszystkie dziewczęta grały i punktowały w meczu z Juniorem Krasnystaw ? ładnie pokazały się Ola Miesiąc z dorobkiem 14 punktów i stuprocentową skutecznością rzutów za trzy punkty, Ola Wajler z 12 zdobytymi punktami czy Maja Perkowska ? 10 punktów i 10 zbiórek pod koszem. Wszystkich nas zaskoczyła Karolina Powała, która zdobyła siedem punktów (w tym ?trójkę?) i zaliczyła sześć zbiórek w obronie.
? Po zwycięstwie nad Poznaniem zagrozić mógł nam już tylko Widzew Łódź…
? Znów zagraliśmy pełnym składem. Dużo rzucała ?z gry? Iza Tkacz, z dystansu, i to skutecznie (50 procent) ? Monika Radomska. Dobre przechwyty miały Natalia Panufnik i Karolina Powała. Wygraliśmy 90:46 co cieszy tym bardziej, że następnego dnia Widzew po dogrywce wygrał z Poznaniem. Ostatni dzień turnieju to zwycięstwo 75:45 nad Aleksandrowem Łódzkim, do którego przyczyniły się między innymi Ada Januszko z dorobkiem 12 punktów, w tym dwa celne rzuty ?za trzy? czy Maja Perkowska z jedenastoma zbiórkami. Dziewczyny są naprawdę zgranym i nieprzewidywalnym dla przeciwników zespołem, chcę im wszystkim pogratulować i podziękować za serce włożone w grę.
? Obeszło się bez większych kontuzji…
? Oprócz Magdy Miesiąc, która niefortunnie zerwała torebkę stawową, udało się wyjść bez szwanku. Do finałów, które odbędą się w terminie 1-5 maja jest jeszcze sporo czasu, mamy więc nadzieję, że Magda wróci na boisko.
? Z kim spotykamy się w finałach?
-?W naszej grupie znalazły się jeszcze WKK Wrocław, VBW GTK Gdynia i KS Basket 25 Bydgoszcz, w grupie B spotkają się AZS PWSZ Gorzów Wlkp., UKS Trójka-OSiR Żyrardów, MUKS Widzewa Łódź i TS Wisła Kraków.
? Po raz kolejny wołominianki stają do walki w finale Mistrzostw Polski. Wydaje się, że temu klubowi niczego nie brakuje, ale wiem, że jesteś innego zdania.
? Dziś oprócz braku pieniędzy na zajęcia z koszykówki w wołomińskich podstawówkach istotny wydaje się brak bursy. Mamy sporo sygnałów z Polski, że dziewczyny po zakończeniu nauki w gimnazjum chciałyby się przenieść do Wołomina, chodzić tu do liceum i grać w Huraganie. Muszą jednak gdzieś mieszkać…