Zamysłem prowadzącym do wypracowania niniejszej opinii jest próba zwrócenia uwagi na, naszym zdaniem, słabe punkty przedstawionego budżetu na 2013 rok. Czytamy w opinii jaką podpisali wołomińscy radni: Arleta Dębkowska, Dominik Kozaczka, Igor Sulich oraz Andrzej Żelezik.
Jednym z głównych zastrzeżeń jest wysokość kwoty przeznaczonej w budżecie na inwestycje. Przy budżecie w którym dochody są zakładane na poziomie o około 9,8 miliona wyższym niż budżet 2012 roku. kwota przeznaczona na inwestycje pozostaje poniżej poziomu pierwotnych planów z poprzedniego roku, co jest działaniem nie służącym dalszemu rozwojowi miasta.
Początkowo planowane w roku 2012 inwestycje na łączną kwotę 23,4 miliona ?stopniały? w ciągu roku do niespełna 21 milionów, a biorąc pod uwagę dzisiejszy projekt uchwały o wydatkach niewygasających faktyczny poziom inwestycji jeszcze spadnie w roku 2012. W naszym przekonaniu, w roku 2013 może być podobnie.
Ze zdumieniem spoglądamy na tytuły inwestycyjne w roku 2013 zaczynające się od słów ?Wykonanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej ulicy X, czy Y?, na które wydaje się niemałe publiczne pieniądze. Projekty, których bardzo dużo już zalega w szafach urzędu. Przykłady inwestycji posiadające przygotowaną dokumentacje, które nie są przewidziane do realizacji np.: ulicy Gdyńskiej ? wizytówki Wołomina, drogi stanowiącej dojazd do szpitala powiatowego, ulicy Batorego budowanej kolejny rok z rzędu praktycznie tylko na papierze czy też ulicy Laskowej, (…) Trudno w tym miejscu odmówić wszystkim mieszkańcom prawa do chodnika, czy nowej Sali gimnastycznej, jednakże w przypadku niewystarczających środków budżetowych Burmistrz, przy wyborze inwestycji powinien kierować się przede wszystkim zasadą, że z realizowanych przedsięwzięć korzysta możliwie największa liczba mieszkańców.
Jakim racjonalnym uzasadnieniem kieruje się, uznając za niezbędne do realizacji w roku 2013: ? budowę chodnika na ulicy Rozwadowskiego w Ossowie, zostawiając jednocześnie na pastwę losu rozpoczętą i z niewiadomych przyczyn porzuconą rozkopaną i zdewastowaną ulicę Kobyłkowska, drogę prowadzącą, jak na złość, do Zarządu Dróg Powiatowych, Powiatowego Wydziału Komunikacji i jednocześnie oddziału Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich ? dziurawe chodniki i nieodwodniona ulica, dziury przykryte przez kałuże powstające na jezdni, jak grzyby po każdym większym deszczu-piękna wizytówka stolicy drugiego co do wielkości powiatu ziemskiego w Polsce nieprawdaż? ? budowę Sali gimnastycznej, szacowanej na kwotę 9 milionów złotych, dla szkoły liczącej 10 oddziałów , do której łącznie w ciągu roku uczęszczać będzie w przyszłości około 200-300 dzieci, podczas gdy szkoły znacznie większe od lat borykają się z problemami lokalowymi, które dotyczą kilkunastokrotnie większej liczby dzieci?
W najbliższych miesiącach najprawdopodobniej ruszy długo wyczekiwana modernizacja linii kolejowej. Zgodnie z dokumentacją przetargową jeszcze do niedawna planowano dodatkowe przejście pod torami w centrum Wołomina, z uwagi na uwarunkowania prawne miało ono być finansowane z miejskiej kasy ? w budżecie na marne jednakże szukać choćby namiastki rezerwy finansowej na ten cel.
Kolejnym, ostatnim przez nas przytaczanym, gminnym absurdem i przykładem ?szarpanej realizacji? inwestycji może być ?Wieloletnia? inwestycja, pod nazwą Budowa ulicy Marszałkowskiej. Jej tytuł już w tej chwili można byłoby spokojnie przemianować na ?Nigdy niekończąca się opowieść?. Od dwóch lat obserwujemy Burmistrza, który nie potrafi uporać się z zakończeniem prac koncepcyjno-projektowych dla tej, jakże kluczowej w przyszłym rozwoju Wołomina arterii.
Licząc, iż ten pierwszy etap zmagań wreszcie uda się, w najbliższym czasie zakończyć (pomimo tego, iż jest to jedna z dwóch inwestycji pozostająca, jako tzw. wydatek niewygasający w roku 2012) możemy się nie lada rozczarować ? Inwestycja, początkowo zaplanowana do zakończenia w roku 2014 dopiero wtedy być może ruszy, po z góry planowanej na rok 2013 ?Zadyszce Marszałkowskiej? burmistrza, czyli wydatkach na poziomie zero złotych na realizację tejże drogi.
Jak widać na tym przykładzie budowa od podstaw dłuższego odcinka asfaltu dla obecnej ekipy jest bardzo kłopotliwym zadaniem, nie tylko w odniesieniu do ulicy Lipiny B.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że budowa Marszałkowskiej, podczas opracowywania kolejnego budżetu nie skończy tak samo, jak jeszcze do niedawna ochoczo wspierany przez Władze pomysł budowy skateparku na terenie OSiR Huragan w Wołominie – piszą radni w swoim piśmie.