Centrum podwarszawskiego miasta. Ruch niemały: samochodów bez liku, tu i ówdzie autobusy lokalnej komunikacji oraz odjeżdżające w najgorętszych porach nawet co kilka, kilkanaście minut pociągi. Krótko mówiąc ? lokalizacja i warunki idealne dla powstania uciążliwych korków. Można pomyśleć ? kiepska sprawa. Jakoś na drugą stronę miasta przejechać przecież trzeba a każdemu się spieszy. A gdyby tak zrobić to… omijając całą infrastrukturę kolejową, bez żadnych korków, złorzeczeń i nerwów? Można? Można. Już niebawem.
Ząbki nie przestają mnie zadziwiać. Z jednej strony to miasto cierpiące (sic) na ścisłe sąsiedztwo ze stolicą i niedalekimi centrami handlowymi, co wyraźnie odbija się na profilach lokalnych działalności. Gdzie by nie spojrzeć ? dookoła warsztaty mechaniczne oraz punkty usług remontowo-budowlanych o wszelkich, wąskich specjalizacjach. Po wszystko, a przynajmniej zdecydowaną większość tego, co dla ducha trzeba jechać do centrum handlowego ? albo do stolicy. Jak każda inna lokalizacja, tak i Ząbki mają swoje bolączki, słabe punkty i ciemne strony i nie można o tym zapominać.
Ale z drugiej strony ? to miasto zadbane. To miasto, którego włodarze wydają się mieć jakiś pomysł i jakoś ? nie byle jak zresztą ? go realizują. Ot, taki na przykład projekt tunelu pod torami w ścisłym centrum. Pomysł, wydawać by się mogło, w naszych, podwarszawskich realiach nierealny. Pomysł pobudzający wyobraźnię ? ze względu zaś na zaawansowany stan formalny rodzący także uzasadnioną nadzieję oraz zachęcający do wykazania się cierpliwością. Tak, mili państwo, za jakieś dwa lata przejedziemy przez centrum Ząbek bez obaw o przejeżdżające pociągi i zakorkowane okolice przejazdu kolejowego.
Co ważne ? nietrudno dotrzeć do ogólnego kosztorysu przedsięwzięcia oraz źródeł jego finansowania. Łącznie z kosztami wywłaszczeń i ulepszonych rozwiązań technologicznych wyniesie to blisko 40 mln złotych. Z czego jednak PKP Polskie Linie Kolejowe dorzucą 9 mln, 20 mln Unia Europejska a 2 mln starostwo wołomińskie. Pozostałe koszty pokryją Ząbki. I to nie są informacje, o które trzeba się prosić czy też których trzeba szukać przez wiele godzin.
Niczego nikomu nie ujmując ? to nie jest remont ulicy.
Ale i remontów ulic w Ząbkach akurat nie brakuje. To nie budowa nowego ronda ani nie postawienie w budzących kontrowersje okolicznościach pomnika. To znakomity dowód na to, że sympatie i przynależność partyjna na poziomie lokalnym nie ma większego znaczenia ? a co najmniej w swoim znaczeniu różni się zdecydowanie od barw polityki znanej ze szklanego ekranu.
Naprawdę ? Ząbki nie przestają mnie zadziwiać.
Michał Zgutka (reszort.pl)