Czy wzdłuż ogrodzenia przed Muzeum Zofii i Wacława Nałkowskich w Wołominie zostanie poprowadzona droga? Czy na sąsiadujących działkach będzie park czy parking? To tylko niektóre pytania, jakie coraz częściej zadają wołominiacy. Burmistrz Wołomina nie widzi potrzeby odpowiedzi na tak zadane pytania.
W poniedziałek wysłaliśmy do UM w Wołominie pytania skierowane do Ryszarda Madziara, burmistrza Wołomina, dotyczące przeniesienia czołgu T-34, z prośbą o przedstawienie mieszkańcom własnego punktu widzenia na ten temat. W odpowiedzi otrzymaliśmy e-mail od Maksyma Gołosia p.o. naczelnika Wydziału Organizacji
i Komunikacji Społecznej. Dowiedzieliśmy się, że Burmistrz uważa, że pytania są zbyt długie, tendencyjne
i sugerują odpowiedź.
Zapytaliśmy:
- Sprawa usunięcia T-34 wywołała ponownie dyskusję dotyczącą konsultacji społecznych władz miasta z mieszkańcami w kwestii zagospodarowania przestrzeni publicznej w Wołominie elementami małej architektury, pomnikami, jak też różnego rodzaju pamiątek wiążących się z historią miasta. Czy mógłby Pan przedstawić mieszkańcom punkt widzenia Burmistrza w tej sprawie?
- Dlaczego czołg został wywieziony pomimo sprzeciwu grupy mieszkańców?
- W trakcie trwających protestów i tuż po usunięciu czołgu na różnych forach internetowych, jak też na Facebooku pojawiły się informacje o tym, że w znacznym stopniu zaawansowania są prace związane z wydaniem pozwolenia na budowę drogi ? ulicy Nadłąkowej wzdłuż ogrodzenia muzeum do posesji znajdującej się na granicy Wołomina z Kobyłką, która mieści się naprzeciwko McDonalda. Czy Pana zdaniem jest to informacja prawdziwa? Jeśli tak, to proszę powiedzieć, co to będzie za droga i na czyj wniosek będzie budowana?
- Idąc dalej tropem internetowych informacji ? jedna z nich głosi, że ma tam powstać olbrzymi parking dla dużego centrum handlowego. Muzeum nosi nazwę Dom nad Łąkami ? logika nakazuje, aby ta łąka w tym miejscu pozostała. Czy może Pan określić, jak wyglądają plany miasta wobec tego miejsca, wobec łąki przed Domem nad Łąkami?
Teresa Urbanowska
Na pytania skierowane do Burmistrza Wołomina Ryszarda Madziara odpowiada Maksym Gołoś p.o. naczelnika Wydziału Organizacji i Komunikacji Społecznej.
Pani Redaktor
Jak już powiedziałem (w rozmowie telefonicznej ? przyp. red.) Burmistrz nie widzi potrzeby odpowiadania na Pani pytania i poprosił mnie o wyczerpanie tematu.
Maksym Gołoś
? Sprawa usunięcia T-34 wywołała ponownie dyskusję dotyczącą konsultacji społecznych władz miasta z mieszkańcami w kwestii zagospodarowania przestrzeni publicznej w Wołominie elementami małej architektury, pomnikami, jak też różnego rodzaju pamiątek wiążących się z historią miasta. Czy mógłby Pan przedstawić mieszkańcom punkt widzenia Burmistrza w tej sprawie?
? Wszystkie opinie, sugestie i propozycje mieszkańców są dla nas bardzo ważne. Tak było np. w zeszłym roku w przypadku uchwalania studium zagospodarowania gminy, kiedy to przeprowadziliśmy spotkania i sondaż wśród mieszkańców, aby usłyszeć ich głos w tej sprawie. Oprócz tego Burmistrz spotyka się sołtysami, przewodniczącymi rad osiedli, indywidualnymi interesantami. Opinie mieszkańców docierają do Burmistrza także za pośrednictwem urzędników. Zgłaszane są od mieszkańców wnioski do budżetu, które są podstawą do planowanych inwestycji, remontów i innych działań.
Trzeba jednak pamiętać, że głosy często się różnią a zdania dotyczące większości spraw przeważnie zawsze są podzielone. Rolą Burmistrza jest brać na siebie odpowiedzialność za podejmowane decyzje i zdarza się, że nie wszystkich jego decyzje w pełni zadowalają. Jest to sytuacja, z którą ma do czynienia każdy, kto o czymś decyduje. Nie znaczy to jednak, że podejmowane działania nie są wypadkową wielu okoliczności, w tym także głosów krytycznych lub odmiennych opinii i pomysłów.
W sprawie czołgu głosy były bardzo zróżnicowane. Przypominam przy okazji, co było podkreślane podczas całej ?dyskusji? na temat czołgu, że burmistrz nigdy nie był jego dysponentem a gmina nie była jego właścicielem. Nie można było jednak zapominać, że na terenie wokół Muzeum Nałkowskich powinien powstać park, którego koncepcję zaczęto przygotowywać już w latach 90 ? tych ubiegłego wieku. O czołgu zrobiło się głośno w momencie, gdy zgłosiła się po niego do starosty szkoła w Urlach. Przeciwko wywiezieniu protestowała stosunkowo niewielka grupa osób, której głównym argumentem był fakt, że czołg stoi w tym miejscu od wielu lat i stanowi miejsce spotkań. Z drugiej strony od lat do urzędu trafiało wiele opinii i próśb o przeniesienie czołgu motywowanych głównie powodem jego postawienia w 1985 przez ówczesną władzę komunistyczną. Swoje poparcie dla tej inicjatywy wyraził też ówczesny Prezes IPN Janusz Kurtyka oraz Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa prof. Andrzej Kunert. Oprócz tego historia wołomińskiego T-34 wskazuje na to, że większość mieszkańców nie darzyła go szacunkiem. Przypomnijmy sobie choćby niedalekie czasy, kiedy czołg był malowany na różowo, dewastowany, kiedy odcinano mu lufę. W jego cieniu znajdowano przeważnie potłuczone butelki i pogięte puszki po alkoholu, a cokół na którym stał był nierzadko miejscem załatwiania potrzeb fizjologicznych. Wiedzą o tym wszyscy, którzy choć raz byli w tym miejscu. W muzeum przy szkole w Urlach, odpowiednio chroniony i zabezpieczony, T-34 będzie stanowił kolejny eksponat i materiał dydaktyczny dla uczniów.
Przypominam, że swoje poparcie dla przewiezienia czołgu wyraziła także większość radnych na sesji Rady Miejskiej, którzy są przedstawicielami społeczeństwa wybranymi w demokratycznych wyborach. Podczas tej samej sesji toczyła się kilkugodzinna dyskusja, na której nikt z przedstawicieli grupy manifestującej wcześniej pod czołgiem nie zabierał głosu i nie zgłaszał protestu, nie licząc radnego Igora Sulicha, którego można było zobaczyć wśród pikietujących w materiale telewizyjnym w stacji TVN 24. Nie otrzymaliśmy żadnych oficjalnych pism, w których zawarte byłyby propozycje pozostawienia czołgu na wjeździe do Wołomina, czy w ogóle w gminie. Myślę, że w tej chwili w gminie jest wiele ważniejszych spraw, których sprawa czołgu nie powinna przysłonić ? powstają nowe inwestycje, rozwijamy infrastrukturę sportową i oświatową, uchwalamy plany zagospodarowania przestrzennego, remontujemy i budujemy drogi. Dużo osób formułuje w związku z tym opinie, że akcja protestu miała bardziej charakter polityczny i nastawiona była na nagłośnienie nie tyle sprawy czołgu co pewnego ugrupowania politycznego i jej przedstawiciela.
Z opiniami tymi trudno polemizować, ale też nie można ich kategorycznie podważać.
Przypominam raz jeszcze, że od dawna też istnieje potrzeba stworzenia parku, miejsca, którego nie ma w tej chwili na terenie Wołomina. Zdaniem wielu osób, w tym Burmistrza, park będzie dużo lepszym miejscem do spacerów i spotkań, zarówno dla ludzi młodych, jak i całych rodzin z dziećmi.
? W trakcie trwających protestów i tuż po usunięciu czołgu na różnych forach internetowych, jak też na Facebooku pojawiły się informacje o tym, że w znacznym stopniu zaawansowania są prace związane z wydaniem pozwolenia na budowę drogi ? ulicy Nadłąkowej wzdłuż ogrodzenia muzeum do posesji znajdującej się na granicy Wołomina z Kobyłką, która mieści się naprzeciwko McDonalda. Czy Pana zdaniem jest to informacja prawdziwa? Jeśli tak, to proszę powiedzieć, co to będzie za droga i na czyj wniosek będzie budowana?
? W tym momencie nie są prowadzone żadne prace związane z budową ul. Nadłąkowej i nie przewiduje się poprowadzenia jej wzdłuż drogi wojewódzkiej, czy ogrodzenia.
? Idąc dalej tropem internetowych informacji ? jedna z nich głosi, że ma tam powstać olbrzymi parking dla dużego centrum handlowego. Muzeum nosi nazwę Dom nad Łąkami ? logika nakazuje, aby ta łąka w tym miejscu pozostała. Czy może Pan określić, jak wyglądają plany miasta wobec tego miejsca, wobec łąki przed Domem nad Łąkami?
? Plotek nie komentujemy, ale chcąc uspokoić informuję, że jest to kolejna nieprawdziwa informacja. Na terenie gminy Wołomin znajdującym się wokół Muzeum Nałkowskich nie jest planowane powstanie żadnego parkingu do obsługi centrum handlowego.
Zgodnie ze stanowiskiem radnych podjętym na sesji 19 września na terenie znajdującym się w bezpośrednim sąsiedztwie Muzeum im. Zofii i Wacława Nałkowskich powstanie park miejski ? miejsce idealne do spacerów i wypoczynku na łonie natury. Rada już wyraziła poparcie dla zarezerwowania odpowiednich środków finansowych w budżecie gminy na zrealizowanie tego projektu, co powinno ułatwić i przyspieszyć prace zmierzające do uporządkowania terenu. W miarę postępu prac nad koncepcją na bieżąco będą przekazywane informacje związane z budową parku.
Czytaj również: https://www.zyciepw.pl/jeszcze-o-czolgu
Jedno przemyślenie nt. „Burmistrz nie widzi potrzeby odpowiadania”
Możliwość komentowania jest wyłączona.