Po raz kolejny już Hufiec ZHP Wołomin i Fundacja Przeciwko Leukemii zorganizowali akcję ?Naszpikowani Radością?, podczas której rejestrowano potencjalnych dawców szpiku kostnego. Tym razem pobiliśmy wołomiński rekord ? grono zarejestrowanych powiększyło się o 81 osób.
Cała akcja przyciągnęła wielu ludzi, choć magiczna setka, na którą po cichu liczono, nie została przekroczona. Myślę jednak, że to nic straconego. Uda się następnym razem! W całą akcję było zaangażowanych bardzo wiele osób. Panował wyjątkowy nastrój. W przyjaznej atmosferze można było rozwiać wszelkie wątpliwości i obalić mity dotyczące oddawania szpiku, a potem już tylko wypełnić krótki formularz i powędrować prosto do uśmiechniętych i niezwykle delikatnych pielęgniarek z przychodni przy ul. Wileńskiej ? Bolesławy Sasin i Ewy Gruszki. 10 ml krwi i gotowe!
? Przychodzą głównie młodzi ludzie, ale też trochę starsi. Wszyscy są bardzo pozytywnie nastawieni do całej akcji ? mówi Bolesława Sasin.
? Ja sama poszłam dzisiaj jako pierwsza pod igłę. To nic nie kosztuje, a dzięki temu może uda się komuś pomóc ? dodaje z uśmiechem Ewa Gruszka.
W wywiadzie dla ?Życia Powiatu? Przemysław Bartecki z Centrum Wolontariatu ZHP podkreślał, że spodziewa się przybycia wielu maturzystów, uczniów, którzy dopiero co skończyli 18 lat i są chętni, żeby pomagać. I takich ludzi (choć nie tylko) pojawiło się sporo.
? Takie akcje są bardzo ważne, bo to może uratować komuś życie, a tak naprawdę to nas nic nie kosztuje. W naszym społeczeństwie wciąż panuje przekonanie, że pobieranie szpiku kostnego jest niebezpieczne, że pobiera się go z kręgosłupa, a to jakaś bzdura. Trzeba z takimi nieprawdziwymi informacjami walczyć ? mówi Karolina Miesiąc, a na pytanie czemu przyszła, odpowiada: ? Już dawno chciałam to zrobić. Jestem harcerką i kiedy była organizowana pierwsza akcja, rozdawałam ulotki, bo nie byłam pełnoletnia, ale teraz kiedy skończyłam 18 lat, w końcu mogłam się zarejestrować.
O tym, że łatwo jest pomagać, a dobro powraca, przekonywali harcerze rozdający ulotki i pomagający przy wypełnianiu formularzy, czuwający nad wszystkim członkowie Fundacji Przeciwko Leukemii, pracownicy Miejskiej Biblioteki Publicznej, w której całe to wydarzenie się odbywało, i oczywiście mieszkańcy Wołomina. Akcję wsparli również radny Igor Sulich i starosta Powiatu Wołomińskiego Piotr Uściński, którzy sami zdecydowali się zarejestrować jako potencjalni dawcy szpiku.
Pozytywne nastawienie ? zarówno organizatorów, jak i rejestrujących się osób ? udzielało się wszystkim. Nikt nikogo nie zmuszał do zostania dawcą, ale nie wiem, czy ktokolwiek po wejściu do budynku, w którym odbywała się akcja, chciał stamtąd wyjść bez swojego choćby maleńkiego wkładu w ten szczytny cel. Zapewnieniem, że nie jest to z mojej strony jakaś czcza gadanina, niech będzie fakt, że 22 kwietnia, podczas zbierania materiału na ten temat, zostawiłam swoje 10 ml i jest mi z tym bardzo dobrze.
Akcjom ?Naszpikowani Radością? od początku patronuje ?Życie Powiatu?. Więcej informacji na temat oddawania szpiku można znaleźć na stronie internetowej Fundacji Przeciwko Leukemii (www.leukemia.pl).
Urszula Wysocka