O tym, czy mając małe dziecko, można umówić się z przyjaciółmi w lokalu, o tym, czy można pokonać przeszkody i nie rezygnować z kontaktów z innymi matkami, z Magdą Filaber z Klubu Mamy Wołomin rozmawia Teresa Urbanowska.
? Natknęłam się na informację, że Mamy Wołomin spotykają się w pubie Taaka Ryba. Proszę powiedzieć, skąd pomysł na spotkania w takim miejscu?
? Taaka Ryba jest idealnym miejscem na spotkanie dorosłych ludzi. Proszę uwierzyć, ale matki z klubu Mamy Wołomin czasami też potrzebują oddechu od dzieci, płaczu, zabaw i gugania. Parę miesięcy temu doszłyśmy do tego, że przed ciążami wiele z nas odwiedzało pub Taaka Ryba, więc postanowiłyśmy również teraz, będąc matkami, wyjść do ludzi i to bez dzieci. Poza tym, jest to jedyne miejsce w Wołominie, gdzie swobodnie, w sporej grupie, możemy wyjść na piwo (również bezalkoholowe), nie wzbudzając zadziwienia otoczenia.
? To fakt. W Wołominie nie ma zbyt wielu miejsc, gdzie można spotkać się w ogóle, a co dopiero w towarzystwie dzieci, często jeszcze z wózkiem.
? Dokładnie. Chcąc w ciągu dnia spotkać się z inną matką z dzieckiem, w zasadzie nie ma dokąd pójść ? jest Herbaciarnia, jest Taaka Ryba, i tyle. Latem zamierzamy tam właśnie spotykać się również z dzieciakami.
? W jednym z programów telewizyjnych przysłuchiwałam się dyskusji kilku znanych w Warszawie restauratorów, którzy podczas rozmowy przyznali, że zaczęli zauważać taką potrzebę dopiero, gdy sami zostali rodzicami
? Mnie to nawet nie dziwi ? grupa rodziców z małymi dziećmi wydaje się być mało interesująca jako klientela, do czasu, gdy samemu się nie wpadnie w tę rolę. Wtedy dopiero sami widzimy, że mimo posiadania niemowlęcia w wózku, nadal chcemy spotykać się ze znajomymi, chcemy korzystać z atrakcji kulturalnych itp. Będąc rodzicem, widzimy bariery, których wcześniej nie zauważaliśmy. Mówię np. o braku miejsc do przewijania dziecka czy schodach prowadzących do lokali, a zatem utrudniających wejście z wózkiem.
? Myślę, że tych przeszkód obie mogłybyśmy wymienić wiele. Na naszych łamach Klub Mamy Wołomin pojawił się już kilka razy. Istniejecie już czas jakiś, a z tego, co widzę, nawet się rozwijacie. Dlaczego warto spotykać się w grupie innych mam z dziećmi?
? Myślę, że wynika to z tych samych przyczyn, co w przypadku lokali: matki z małymi dziećmi nadal pozostają kobietami, młodymi dziewczynami szukającymi towarzystwa osób w podobnej sytuacji. Często czują się niezrozumiane przez bezdzietnych znajomych. Często, zwłaszcza w okresie początkowym, czują się osamotnione. Nikt z nas nie rodzi się z umiejętnością bycia rodzicem, nie ma szkół, które by nas tego uczyły. Poszukujemy zatem wsparcia u innych matek. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w Wołominie nie ma innych atrakcji przeznaczonych dla rodziców maluchów i dla samych dzieci. Klub Mam jest właśnie odpowiedzią na tę pustkę.
? Zaprosiłam Panią na rozmowę, która ukaże się w rubryce ?Gastronomia?. Pomysł zdziwił część naszej redakcji, co ? moim zdaniem ? dowodzi, że warto zwrócić uwagę na problem braku ofert w tym zakresie. Więc może słów kilka o marzeniach: jakiej oferty z zakresu rozrywki i gastronomii oczekują młode mamy?
? Och, długo by wymieniać… Obecnie w ramach prowadzonego przez nas projektu Biznes Mama, przeznaczonego dla matek chcących założyć własne firmy, przewija się właśnie temat punktów gastronomicznych czy, szerzej mówiąc, usługowych, nakierowanych na rodziny z dziećmi. Myślę, że wszelkie miejsca począwszy od kawiarenek, poprzez bary ze zdrową żywnością, a skończywszy na prawdziwej restauracji, mieszczą się w sferze marzeń wielu wołomińskich mam. Teraz, aby zjeść obiad z dzieckiem, aby choćby podgrzać słoiczek z jedzeniem lub po prostu wyjść na kawę z koleżanką, nieobawiając się sprzeciwu pozostałych gości w kawiarni, jeździmy do Warszawy. Warto, aby nasze lokale doposażone zostały w kąciki zabaw dla dzieci, może placyki zabaw, aby umożliwiały przewinięcie malucha w normalnych warunkach, a nie na podłodze w toalecie.Nie są to, jak Pani widzi, wygórowane oczekiwania. Zresztą kto wie, może kiedyś klub Mamy Wołomin powoła do życia takie miejsce marzeń, skoro innych chętnych brakuje.
? Przyznam, że cel tej rozmowy był troszkę prowokacyjny, ponieważ mam nadzieję na wywołanie dyskusji dotyczącej potrzeb mieszkańców naszych miejscowości. Może razem uda nam się miejsce przyjazne dla mam stworzyć szybciej, niż by się mogło wydawać? Co Pani na to?
? Powiem tak ? nie spodziewałam się, że życie w małej społeczności tak mnie wciągnie, z perspektywy młodego lokalsa wołomińskiego widzę wiele możliwości rozwoju i wiem, jestem przekonana, że aby coś fajnego stworzyć, to wystarczy kilka osób. Jak najbardziej jestem za tym, aby połączyć siły ? co dwie głowy…
A swoją drogą, to denerwuje mnie, gdy ludzie narzekają, że nic się nie dzieje, ale nic w tym kierunku nie robią, aby to zmienić. Po prostu łatwiej przyjść na gotowe?