Brat spowodował wypadek, jadąc pod wpływem alkoholu (2,5 promila). Potrącił rowerzystę, który jest w ciężkim stanie. Dowiedziałem się ostatnio, że można powoływać się na niepoczytalność spowodowaną alkoholem w celu uniknięcia kary.
Czy jest to możliwe?
Nullum crimen sine culpa (nie ma przestępstwa bez winy), a niepoczytalność wyłącza istnienie winy. Tylko czy zawsze? Niepoczytalność zdefiniowana została w art. 31 § 1 KK, rozumie się przez nią brak możliwości rozpoznania znaczenia swego czynu lub pokierowania swym postępowaniem. Stan taki ma istnieć w chwili popełnienia przez sprawcę czynu i być spowodowany upośledzeniem umysłowym, chorobą psychiczną lub innym zakłóceniem czynności psychicznych sprawcy .Wobec sprawcy niepoczytalnego wina zostanie wyłączona, gdyż logicznie nie można czynić sprawcy zarzutu z naruszenia prawa, gdyż nie ma on na to wpływu z powodu wyżej wymienionych okoliczności. Możliwe jest natomiast zastosowanie wobec sprawcy niepoczytalnego środków zabezpieczających. Jednakże w żadnym wypadku nie wyłącza winy poczytalność w znacznym stopniu ograniczona ? może tylko wpływać na stopień winy, powodując możliwość zastosowania wobec takiego sprawcy nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Natomiast wracając do pytania ? wyłączenie winy nie zachodzi w przypadku sprawcy, który w chwili popełnienia czynu wprawdzie był niepoczytalny, ale niepoczytalność ta wynikała z wprawienia się w stan nietrzeźwości lub odurzenia innym środkiem, na przykład narkotykami. Popełnienie przestępstwa w stanie nietrzeźwości działa raczej na niekorzyść sprawcy, a powoływanie się w tej sytuacji na niepoczytalność w większości przypadków nie przyniesie zadowalającego efektu. Nie ulega wątpliwości, że spożycie znacznej ilości alkoholu ma wpływ na czynności psychiczne człowieka i może faktycznie powodować, iż sprawca działa w stanie ograniczonej poczytalności w stopniu znacznym lub też nawet w stanie niepoczytalności. Jednakże przestępstwa dokonywane w stanie nietrzeźwości są nagminne, dlatego też uwzględnianie tej przyczyny byłoby sprzeczne z interesem społeczeństwa. Powodowałoby to niejako przyzwolenie na jazdę pod wpływem alkoholu. Niezbędny jest jednak element dobrowolności, czyli świadome spożycie alkoholu lub zażycie narkotyków. Wina sprawcy może być więc wyłączona, jeżeli zostanie zmuszony do wypicia alkoholu lub zostanie mu podstępnie podany narkotyk, na przykład w napoju.
Oczywiste jest więc, że z powodu zawinionego wprawienia się w stan upojenia alkoholowego domniemywa się powinność przewidywania przez sprawcę skutków jego czynu. Nie ma wątpliwości, że powołanie się na stan nietrzeźwości nie uchyla ani nie łagodzi odpowiedzialności sprawcy. Działanie pod wpływem znacznej ilości alkoholu nie jest więc przesłanką, na którą warto się powoływać.