O skutkach budowy obwodnicy Radzymina, braku bezpiecznego przejścia dla pieszych i sprzeciwie wobec budowy obwodnicy Marek w III wariancie z Małgorzatą Bednarczyk, sołtys Dybowa–Kolonii należącego do Gminy Radzymin rozmawia Janina Stasiszyn.
? Na spotkaniu w Radzyminie z wojewodą mazowieckim Jackiem Kozłowskim zarówno Pani, jak i mieszkańcy Nowego Jankowa, protestowaliście przeciwko budowie obwodnicy Marek. Dlaczego?
? Nowa droga przekroi Dybów i część miejscowości zamknie w trójkącie pomiędzy obwodnicą Marek a obwodnicą Radzymina. Dlaczego my protestujemy przeciwko nowej drodze? Dlatego, że wiemy, jakie są skutki zbudowanej w 1995 r. obwodnicy Radzymina, i z tymi skutkami zmagamy się do dziś. Nie jesteśmy przeciwnikami dróg i obwodnic, ale jesteśmy za mądrymi rozwiązaniami, a nie takimi, które utrudniają życie ludziom. Najbardziej bolącą sprawą dla nas jest odcięcie Dybowa-Kolonii od Radzymina ? przy realizacji obwodnicy Radzymina, czyli drogi S8, nie wykonano dla mieszkańców Dybowa przejścia przez drogę, umożliwiającego przejście na ul. Słowackiego w Radzyminie ? efekt tego jest taki, że od 1995 r., aby dostać się do przystanku autobusowego po drugiej stronie szosy lub do kościoła w parafii na osiedlu Wiktoria, do której Dybów należy, musimy iść około pięciu kilometrów przez Dybów do przejścia przy ul. Korczaka i zawracać po radzymińskiej stronie ulicy, gdzie i tak nie ma bezpiecznego pobocza dla ludzi. Mówią nam, że to tylko 700 metrów dalej ? ale prawda jest taka, że nie ma do tego miejsca bezpośredniego przejścia, i trzeba pokonać pięciokilometrową okrężną drogę. Oszukano nas ? mówiono, że będzie zachowane wcześniejsze przejście do Radzymina od ul. Kasztanowej, ale droga została zamknięta. Obiecano nam, że będzie kładka, od 1995 r. wysyłamy w tej sprawie pisma ? do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), która odsyła nas do radzymińskich władz samorządowych, i do burmistrza Radzymina, który nie odpowiada na nasze pisma. Wszyscy przyznają, że przejście na drugą stronę obwodnicy Radzymina jest potrzebne ? czy to w formie kładki ponad drogą, czy przejścia podziemnego ? ale nikt nic nie robi.
A zdarza się, że ludzie, by zaoszczędzić pięć kilometrów drogi, przechodzą przez tę drogę, co jest bardzo niebezpieczne. Dodam, że w decyzji z kwietnia 2009 r. podpisanej przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie, radna Radzymina Elżbieta Wołynko stwierdza, że ?realizacja powiązania pieszego w tym miejscu jest konieczna?.
? Mówiła Pani na spotkaniu z wojewodą o innych jeszcze niedogodnościach, które wynikły w związku z budową trasy S8.
? Obwodnica radzymińska pogorszyła znacznie warunki życia w Dybowie-Kolonii. Budowa trasy zachwiała równowagę wodną na naszym terenie i od czasu tej budowy wciąż zmagamy się z podtopieniami, także budynków mieszkalnych. Już na polach i w piwnicach jest woda. Budynki pękają z powodu drgań, powietrze jest zanieczyszczone. Jest hałas ? od strony naszej miejscowości nie ustawiono żadnych ekranów, które by wyciszały hałas od strony drogi, którą jeżdżą duże samochody ciężarowe. Ja mieszkam około 400 metrów od drogi ? i szum jest bardzo uciążliwy. Pan burmistrz Zbigniew Piotrowski doskonale wie o tym, co się tu dzieje, mówimy o tym, piszemy pisma. Ale odpowiedzi żadnych nie dostajemy. Zamierzamy również zaprosić do Dybowa wojewodę.
? Nie dla obwodnicy Marek w III wariancie?
? Jeśli chodzi o obwodnicę Marek, to nie jesteśmy przeciwni tej drodze generalnie, ale jesteśmy przeciwni III wariantowi, który przedzieli naszą miejscowość, oddzieli około 10 budynków w trójkącie między dwiema dużymi drogami. Oszukano nas ? przy budowie pierwszej drogi burmistrz Radzymina nie wystąpił o zapewnienie mieszkańcom bezpiecznego przejścia, więc teraz my nie wierzymy, że ktoś zadba o nas przy budowie drugiej drogi. Wariant III obwodnicy Marek jest dla nas bardzo niekorzystny i ? w sytuacji, gdy prawie równolegle będzie biegła obwodnica Radzymina na tym terenie, my nie rozumiemy jej zasadności. Stanowczo sprzeciwiamy się budowie obwodnicy dla obwodnicy. Moim zdaniem jest to generowanie dodatkowych kosztów, szczególnie, że wcześniej wybudowany radzymiński odcinek trasy ekspresowej S8 stanie się drogą lokalną… To jest po prostu wyrzucanie pieniędzy. Skoro mówią, że nie ma pieniędzy, by zrobić dla ludzi przejazd na drugą stronę drogi, to dlaczego wydają takie duże pieniądze na drugą obwodnicę obok jednej, która już istnieje? Na sesji Zebrania Wiejskiego w zeszłym roku przygotowaliśmy pismo: ?Mieszkańcy Dybowa-Kolonii stanowczo sprzeciwiają się budowie drogi S8, ponieważ przed kilkunastu laty przez nasze grunty wybudowano już taką trasę, mieszkańcom zabrano wiele hektarów gruntów, wypłacając niewielkie odszkodowania, aktualne działania GDDKiA zmierzają do odebrania nam resztek gruntów. Popieramy budowę dróg, ale podyktowaną rozsądkiem i troską o ludzi? ? było ono złożone do burmistrza, i też odzewu nie dostaliśmy żadnego.