Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie z dnia 29 lipca 2005 r. wprowadziła nowe zasady działania Niebieskiej Karty. Przepisy weszły w życie w październiku, ale nadal w niewielkim stopniu udaje się je realizować.
Niebieska Karta jest rodzajem formularza, który ma pomóc w walce z przemocą w rodzinie. Od października mogą go wypełniać nie tylko funkcjonariusze policji, pracownicy ośrodków pomocy społecznej i gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, lecz także pracownicy służby zdrowia i oświaty. Osoby z tych instytucji mają prawo, w razie podejrzenia, że wobec kogoś jest stosowana przemoc w rodzinie, wypełnić kartę. Co ważne, nie muszą mieć zgody ofiary przemocy. Niebieska Karta trafia do Zespołu Interdyscyplinarnego, w skład którego wchodzą wybrane przez burmistrza miasta przedstawiciele danych instytucji.
Warto podkreślić, że Niebieską Kartę stosuje się także wtedy, gdy ma się wątpliwości, gdy nie jest się pewnym tego, czy przemoc rzeczywiście zachodzi. Wtedy rozstrzyga tę sprawę Zespół Interdyscyplinarny i sprawa nie trafia od razu do prokuratury.
Czy jednak to coś zmienia? Według ratowników z wołomińskiego szpitala ? niewiele. Przede wszystkim w wielu przypadkach, gdy jadą oni na akcję i widzą, co dzieje się w domu pacjenta, dzwonią od razu na policję, nie zaczynają wypełniać formularzy. Nie wyobrażają sobie też, że mieliby to robić.
Jeśli chodzi o lekarzy pracujących na oddziałach, Niebieska Karta może okazać się pomocna, jednak dla pracowników służby zdrowia jest to temat nowy. Iwona Śledź, pełnomocnik dyrektora ds. pacjentów i komunikacji społecznej zorganizowała szkolenie dla personelu medycznego w celu zapoznania go z Niebieską Kartą. Spotkanie poprowadziła przewodnicząca Zespołu Interdyscyplinarnego Małgorzata Gałan wraz z Zofią Gwarą, członkinią tegoż zespołu z ramienia Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Z oczywistych względów na spotkaniu nie było wielu osób, ale nie ma co się dziwić, lekarze mają inne obowiązki względem pacjentów.
Wydaje mi się, że nowelizacja ustawy nie zwiększa możliwości przeciwdziałania problemowi. Dobrze, że coś się zmienia w kwestii przemocy w rodzinie, ale mam duże wątpliwości, czy o takie przepisy chodzi osobom walczącym z tego rodzaju niepożądanymi zjawiskami. Ofiary zwykle kryją sprawców ze strachu, więc chyba najpierw trzeba byłoby zadbać o edukację osób pokrzywdzonych i wsparcie psychologa. Nadal jest z tym duży problem. Pozytywnym aspektem sprawy jest to, że osoby wypełniające Niebieską Kartę nie muszą robić tego za zgodą osoby pokrzywdzonej, ale powinny rozmawiać z ofiarą, gdy w pobliżu nie ma sprawcy, a często okazuje się to trudne.
Iwona Śledź na spotkaniu podkreślała, że trzeba przede wszystkim wiedzieć, czym jest przemoc w rodzinie (?umyślne/świadome naruszenie prawa osoby najbliższej; dotyczy także konkubinatu?). Często pacjenci pojawiają się zaniedbani i wycieńczeni, a ich rodziny nie zdają sobie sprawy, że to też jest przemoc. Pojęcie przemocy wciąż jeszcze w nas funkcjonuje jako używanie siły fizycznej, tymczasem coraz częstsze są przypadki psychicznego znęcania się nad bliskimi.
Czy Niebieska Karta pomoże? Członkowie Zespołu Interdyscyplinarnego są dobrej myśli.
? Niebieska Karta to rodzaj narzędzia, które daje nam ustawodawca. Możemy z niego korzystać lub nie, ale ma to nam ułatwić pracę ? mówiła, podczas spotkania z personelem medycznym Powiatowego Szpitala w Wołominie, Małgorzata Gałan.
Jak będzie naprawdę, okaże się niebawem.
Urszula Wysocka
Może same założenia niebieskiej karty były bardzo zacne nie zmienia to jednak faktu że nawet wypełniona niebieska karta ma jedynie wartość makulatury co by nie pisano i nie mówiono. Samo wypełnienie tego świstka nie jest nawet przyczynkiem do wszczęcia postępowania wyjaśniającego w trybie KPK. Nie spotkałem się w żadnym przypadku aby jakikolwiek sąd brał kiedykolwiek pod uwagę jakąkolwiek niebieska kartę. Tylko i wyłącznie materiałem dowodowym i to jedynie w przypadku złożenia zawiadomienia przez pokrzywdzonych stanowią; zawiadomienie o przestępstwie oraz protokoły przesłuchania oraz inne dowody procesowe. Co ciekawe sami policjanci którzy od wielu lat prowadzą procedurę niebieskiej karty nie wiedza co dalej z tą jak to nazwałem makulaturą. To po prostu kolejna ułuda mającą pozornie spowodować społeczny oddźwięk ze państwo dba o bezpieczeństwo swoich obywateli. No i bardzo dobrze wynika w statystykach policyjnych. Tezę moją można bardzo łatwo potwierdzić w pierwszym lepszym sądzie sprawdzając jaki procent postępowań w tzw. zanętach art. 207 kk prowadzony był w oparciu o niebieska kartę.