We wrześniu rusza program ?Ekologia w sztuce?. W 11 szkołach podstawowych Gminy Wołomin Elżbieta Zdrodowska prowadziła będzie zajęcia z dziećmi, których celem jest pokazanie jak przy odrobinie inwencji zrobić coś nowego, ładnego z czegoś bezużytecznego…
– Od września będzie Pani prowadziła zajęcia artystyczne w 11 szkołach na terenie gminy Wołomin. Na czym dokładnie będą polegały i w których placówkach będą przeprowadzane?
– Zajęcia artystyczne będą prowadzone we wszystkich szkołach podstawowych w Gminie Wołomin pod nazwą ?Ekologia w sztuce?. Projekt ma na celu uwrażliwienie dzieci na ekologię, uzmysłowienie, że słoiki, plastik, drewno itp. można ponownie wykorzystać, nadając im nowe znaczenie: wazon ze słoika, czy pojemnik na kredki z pudełka po lodach. Dzieci będą zbierały surowce wtórne, które wykorzystają jako podstawowy materiał do tworzenia i konkursu ogłoszonego w trakcie trwania całego przedsięwzięcia. Z tego wszystkiego co zgromadzimy pod koniec warsztatów zostanie zbudowana nowoczesna rzeźba i zostaną wykonane prace konkursowe z czego uczestnicy zbudują wspólne ekomiasteczko.
– Z jakich środków będą finansowane te zajęcia?
– Z propozycją zorganizowania takich zajęć pilotażowych zwróciła się do mnie redaktor ?Życia? Teresa Urbanowska, która jest również Prezesem stowarzyszenia ?Mazowieckie Forum Biznesu Nauki i Kultury?. Zarówno stowarzyszenie jak i tygodnik Życie Powiatu na Mazowszu od lat inicjują i patronują różnym akcjom i działaniom społecznym w tym również ekologicznym. Przed wakacjami w ubiegłym roku napisałyśmy wspólnie z Dyrektor ZEASiP Haliną Bonecką projekt do WFOŚ. Został on pozytywnie oceniony. Fundusz przyznał 80% dofinansowania na realizację naszego projektu.
– W jaki sposób będą odbywały się te zajęcia i do kogo są skierowane?
– W każdej ze szkół zajęcia te są przewidziane dla dwanaściorga chętnych dzieci w wieku 9-10 lat. Będą to zajęcia pozalekcyjne.
Oprócz tego poprowadzę warsztaty dla 11 nauczycieli z Gminy Wołomin z którymi podzielę się doświadczeniem i umiejętnościami na tyle, aby mogli w przyszłości podobne warsztaty samodzielnie prowadzić w swoich szkołach. Warsztaty dla nauczycieli, dzięki uprzejmości dyrektor Małgorzaty Posmyk, będą odbywały się w wołomińskiej ?czwórce?.
Mogłabym w przyszłości zostać promotorem przedmiotu o nazwie Sztuka w Ekologii, a Gmina Wołomin mogłaby zostać jego liderem.
Jeżeli ta forma zajęć sprawdzi się wystąpimy z propozycją wprowadzenia do szkół podstawowych przedmiotu o takiej nazwie.
– Gdyby inne gminy chciały realizować podobne zajęcia, w swoich szkołach, byłaby Pani chętna?
– Gdyby były takie potrzeby to oczywiście, że tak. W ramach programu zostanie ?przeszkolona? grupa 11 nauczycieli, którzy będą rozpowszechniali ?Sztukę w Ekologii?. Marzy nam się, aby stworzyć w Wołominie w jednej ze szkół podstawowych ?Bazę ekologiczną? i z tej Bazy rozszerzać nasze działania na kolejne szkoły, które będą tworzyły kolejne mniejsze bazy tzw. Satelity a wówczas nasze działania jak pajęczyna rozejdą się na poszczególne okoliczne szkoły – na początek w Powiecie Wołomińskim a w przyszłości być może i na cały kraj…
– Skąd u Pani zainteresowanie recyklingiem?
– Jestem instruktorką zajęć manualnych od 2005 roku. Na warsztatach, z uwagi na okrojony budżet w Miejskich Ośrodkach Kultury, zawsze próbowałam wykorzystywać materiały nadające się do powtórnego użytku (tzw. recykling). Początkowo było to ?Na szkle malowane?, gdzie oprócz starych pociętych szyb z okien, oszlifowanych przez zaprzyjaźnionego szklarza, używaliśmy słoików, butelek, szklanek, talerzy. Dzięki temu z przedmiotów wycofanych z użytku tworzyliśmy małe dzieła sztuki. Dzieci i dorośli oprócz nowych przedmiotów i wiedzy z zakresu malowania na szkle nabywali świadomości, że poprzez recykling mogą nadać nowe znaczenie bezużytecznej rzeczy. Jednak zajęcia ?na szkle malowane? były drogie z uwagi na ceny farb czy konturówek. Wymyśliłam więc warsztaty artystyczne z użyciem odpadów nadających się do recyklingu. Zaczęłam zbierać pudełka, rurki po folii aluminiowej, butelki, szklanki, słoiki i inne ciekawe materiały. Dołożyłam dodatki takie jak koraliki czy piórka. I zaczęła się niezapomniana przygoda dla osób uczestniczących w warsztatach, która trwa do dziś. Jakież zdumienie panowało wśród rodziców, kiedy dzieci ze słoików wyczarowywały piękne wazony, lub ze starej pończochy z użyciem kilku piórek, waty i drucika słodkiego kurczaczka na Wielkanoc. Stawiałam sobie zadanie aby moje warsztaty pobudzały wyobraźnię, wspomagały podejmowanie samodzielnych decyzji. Przy okazji nieświadomie zaczęłam uczyć recyklingu, segregacji i wyłapywania ze śmieci rzeczy ?ważnych?. Nad istotą tych poczynań zaczęłam się zastanawiać, kiedy dzieci i rodzice zaczęli przynosić na warsztaty różne odpady: pudełka po butach, jogurtach, maśle, stare tapety, tekstylia. To rozbudzało świadomość uczestników zajęć i stawało się materiałem na wagę złota i na dodatek za darmo. Zdałam sobie sprawę jak bardzo ważna jest dzisiaj świadomość wyciętego drzewa, zużywania prądu, wody, marnotrawienia papieru itp., dlatego też postanowiłam bardzo poważnie działać właśnie w tym kierunku.
Rozmawiała Sylwia Kowalska
Brawo Pani Elu!Zyczę,żeby ta pajęczyna oplotla całą Polskę,żeby zamiast przydrożnych śmietnisk powstały galerie:)