Grzybek ? a mówiąc inaczej, budowla na Placu 3 Maja w której ma być…, no właśnie ? co ma się tam znajdować? – pytają wołominianie. Radni SKW dwa tygodnie temu złożyli interpelację do burmistrza żądając likwidacji obiektu. – Dajmy szansę inwestorowi. Zobaczmy co zaproponuje ? apeluje Ryszard Madziar.
Pomysł zrodził się kilka miesięcy temu. Gmina ogłosiła na łamach jednej z naszych lokalnych gazet jak też na urzędowej stronie internetowej, że poszukuje chętnych, którzy zagospodarują przestrzeń Placu 3 Maja tworząc na nim klimatyczne kawiarenki. Zadanie nie łatwe z uwagi na sąsiedztwo pomników jakie społeczeństwo Wołomina wybudowało w tym miejscu. Samo ogłoszenie nie wzbudziło specjalnie wielkich emocji jednak już pierwsze prace budowlane w obrębie placu wywołały zainteresowanie i dyskusję.
Atmosferę podgrzał, naciągnięty na kopułę powstającej na placu budowli, brezent z reklamą jednego z browarów. Nie ostudziła jej zmiana pokrycia na takie, na którym logo jest mało widoczne Dyskusja nabiera tempa. Przedsięwzięcie ma zwolenników i przeciwników. Jednoznaczne stanowisko w sprawie zagospodarowana tego miejsca zajął Kościół. 10 sierpnia, w skierowanej do Burmistrza Wołomina interpelacji, sprzeciw wyrazili radni z SKW (treść interpelacji poniżej).
Zapytany o pomysł na aranżację Placu 3 Maja Ryszard Madziar, burmistrz Wołomina uspokaja. – Od samego początku pomysł jest taki, aby na Placu znalazła się kawiarenka, w której będzie można wypić dobrą kawę czy herbatę. Zjeść dobre lody albo ciastko. Chcemy, aby powstało miejsce, gdzie będzie można spotkać się z rodziną czy przyjaciółmi. I w tej kwestii nic się nie zmieniło. A logo browarów zniknie z tego miejsca całkowicie ? przekonywał nas podczas rozmowy burmistrz, zapewniając przy tym, że na dzień dzisiejszy nie ma zgody na sprzedaż alkoholu w tej kawiarence, właśnie ze względu na charakter miejsca.
– Realizacja pomysłu ?Kino Letnie? pokazała jak bardzo mieszkańcy potrzebują propozycji na wspólne spędzanie czasu, potrzebują animacji życia w tym miejscu. Podczas spotkań przy tej okazji mieszkańcy utwierdzili mnie w przekonaniu, że gmina powinna pomóc ożywić dużą przestrzeń publiczną, jaka powstała po oddaniu do użytku placu przy ulicy Moniuszki. Jest duża grupa mieszkańców, która domaga się wręcz, aby ten plac został zagospodarowany ? opowiada Ryszard Madziar.
Na chwilę obecną gmina podpisała z firmą ?Batory? najemcą terenu, umowę najmu na 3 miesiące. – Wydaje mi się, że warto dać temu pomysłowi – przekonuje burmistrz.
Jacek Suchenek, dyrektor ?Hotelu Batory?, potwierdza słowa burmistrza. – Będzie to kawiarenka, której otwarcie nastąpi już wkrótce. Piwa nie będzie ale ? mam nadzieję, że ta informacja miło zaskoczy mieszkańców Wołomina, będą u nas kremówki. Na otwarcie planujemy rozdać ich 1000 sztuk ? obiecuje.
Dyrektor dodaje też, że Hotel Batory prowadzi rozmowy z wadowicką cukiernią, z której pochodzą słynne już, ulubione przez Papieża Polaka kremówki, celem pozyskania przepisu na oryginalną recepturę. – Rozmowy są trudne, ale mamy nadzieję, że zakończą się sukcesem ? mówi.
Zwolennicy mówią: – Wreszcie może będzie normalnie. Przeciwnicy zaś pytają: – Nawet jak nie będzie tam piwa to cała ta budowla tu nie pasuje, jest brzydka. Czego by jednak nie mówić to obiekt wzbudza ogromne zainteresowanie i sam się promuje, choć jeszcze nie zaczął działać. Teresa Urbanowska
Jak sądzę problem piwa i kremówek rozstrzygał przeprowadzony konkurs. Inwestor i komisja przetargowa doskonale wiedzieli co i jak będzie. Logo „Tyskie” choć mniejsze nadal widnieje na wzniesionym obiekcie.
Jeśli pan burmistrz liczy, że z kremówek i kawy przedsiębiorca utrzyma się i zarobi, to ja jestem pełen obaw, co do rozeznania p. Madziara w realiach Wołomina. Osobiście nie wierzę, by lokal mógł się utrzymać ze sprzedaży ciastek i napojów. Szafowanie zgodą na sprzedaż alkoholu i kontrowersje wokół tego „pięknego inaczej” miejsca spowodują, że bedzie to kolejny sygnał dla przedsiębiorców, że są w mieście niemile widziani. Jesli na plac mają trafiać mieszkacy, to niech urząd nie dyktuje im, co mogą zjeść i wypić. Niech pozwoli fachowcom od gastronomii wybrać grupę docelową, dzięki której zarobią i przyczynią się do ożywienia placu.
No,cóż znów ktoś pcha swoje łapska tam gdzie nie potrzeba,lepiej zamiast uczyć się kultury niech piją po bramach kupione tanie sikacze po bramach. W końcu tam piwo może kosztować i 10 zł ale niech będzie.Ludzie, gdzie ta wolność co mówicie żeście o nią walczyli,chyba siedząc skulonymi pod stołami.A jeśli sami się boją,że się uchlają i będą spać pod pomnikiem Papieża to ich problem i pobliskiego Ośrodka leczenia uzależnień,którego zakres należy poszerzyć o władzę.
No dobra. Ile kosztuje, żeby tam było tyskie tylko? Jesli już- to na całość. Postawić tam sukiennice. „grzybek” jaki jest – można było od pół roku obejrzeć na Placu Narutowicza w warszawce. Wójt nie musi doświadzceń naszym kosztem powtarzać.
Dzieło jednego – górkiu śmierci dla rowerzystów i patelnia. Drugi – eksperymentuje naszym kosztem z grzybkami na pstelni. A co tam miało byc według bezplania zagospodarowania? Musi byc jeszcze jedno piwsko i w samym centrum?
Ten grzybek jest chyba produktem reklamowanego browaru wydawanym jako wyposażenie do sprzedaży produkowanego przez browar wyrobu. Jeśli tak jest, to kremówki będą na otwarcie, może dobra kawa też się trafi, ale na co dzień będzie tylko produkt z browaru, tego reklamowanego przede wszystkim.
Ile będzie piwa a ile kremówek i kawy to nie ma żadnego znaczenia.
Ten GRZYB tam zupełnie nie pasuje to po pierwsze a po drugie jeśli jakiś tam Pan od kultury mianowany przez burmistrza z klucza partyjnego chce w ten sposób szerzyć kulturę w Wołominie to ja powiem mu tak jak pewien znany polityk ,,sp…..rzaj dziadu,,
Tego typu budowle mogły powstawać w Wołominie, i owszem w wielu miejscach są nawet potrzebne, ale nie tam gdzie właśnie to coś usytuowano.
Kompletny brak szacunku i wyczucia.
Pan burmistrz znów się zblamował.
Teraz jasne na czym miały polegać zmiany w Wołominie po zmianie burmistrza, ale czy napewno właśnie takie zmiany mieli na myśli wyborcy pana Rysia?
Poproszę piwo i kremówkę
Oj Sławek brniesz po uszy. Napisz otwarcie KOCHAM MIKULSKIEGO. Co tam mieszasz piwo, kremówki i lody. Popij kawą i będzie ok. Wypalasz się chłopie. Wstąp do Palikota. Grzybek stoi, zobaczymy co będzie dalej. Póki co jest spokojnie , po sezonie zobaczymy.Komu chcesz się przypodobać to wszyscy widza i wiedzą panie S.
@Twardowski! Czy Ty sam sobie klepiesz ten rating?
ej, właśnie wróciłem z grzybka i co i nie ma piwa, a chciałem se kufelek wypić, jakaś żenada, czemu nie ma piwa
Piszę otwarcie szanowny TWARDOWSKI sznuję MIKULSKIEGO za to że wiele zrobił dla tego miasta. Grzybek ma zwolenników takich jak Ty i przeciwników jak ja. To jest właśnie demokracja panie TWARDOWSKI i nie każdy jest tak inteligentny jak szanowny pan ale to tylko według pana oceny.
Jeśli mądrość według pana to okazywanie nienawiści w stosunku do ludzi mających odmienne zdanie, to ja wolę pozostać głupi.
TWARDOWSKI to twardziel sam sobie klepie rating a zarazem uzurpuje sobie prawo i wyłączność na mądrość i nieomylność oraz na to kiedy kogo i za co należy kochać.
Sławek
Szczęśliwie mamy już za sobą epokę
Świętego Chaosu , Świętej Bolszewii i Świętych Krów …..
i chociaż byś krowie dał kakao, nie wydoisz czekolady…. taka natura .
to teraz mamy następne święte krowy, a z tego wynika że te święte krowy się nigdy nie skończą.
No popatrzcie państwo vel Alicja uświadomił mi że już nie ma chaosu. Szkoda tylko że jakoś nikt tego nie zauważył.
To że Alicja ma brodę to już ktoś napisał, ale że krowa po zjedzeniu kakao nie daje czekolady tego nie wiedziałam ale jęśli Alicja tak napisał to zapewne to sprawdził. Jakie to szczęście że są takie Alicje, gdyż naród żyłby w nieświadomości kto dobry kto zły, no i najważniejsze że wreszcie na szczytach władzy lokalnej wszystko pięknie i bez chaosu, który jeszcze nie tak dawno panoszył sie w urzędach. Ach ten Mikulski, niedobry. Tak narozrabiać. Ale szczęściem mamy to juz za sobą, teraz już tylko lata szczęśliwości, no i zawsze można iść na kawę do nowej kawiarenki.
Nie często tu zaglądam ale, zauwazyłem jedną prawidłowość że wpisy najbardziej kontrowersyjne i wręcz obraźliwe ( Alicja, czytelnik czy TWARDOWSKI ) zawsze mają najwięcej plusików. To ciekawe nieprawdaż?
Nie często tu zaglądam ale, zauwazyłem jedną prawidłowość że wpisy najbardziej kontrowersyjne i wręcz obraźliwe ( Alicja, czytelnik czy TWARDOWSKI ) zawsze mają najwięcej plusików. To ciekawe nieprawdaż?
Natomiast kazdy wpis kontra zbiera minusy.
Przyznaję ten cenzor od plusów i minusów musi się sporo napracowac. Zapewne były pracownik urzędu cenzury.
Alicja zaraz zapcha Ci się dysk
od tego jadu
Możesz mówić głupkowi że jest głupi, ale on ci nie uwierzy bo jest głupi.
Dla mnie to jest sprawa przedziwna, żeby tyyyyle zachodu robić: przetargi, śmargi, tylkol po to, żeby ustawić ni w pięć ni w dziewięć drewnianą, prowizoryczną budę z ciastkami. To jest jak strzyżenie kota: dużo wrzasku, a mało wełny. I to mają być te osławione osiągnięcia nowej władzy?
Abstrahując od powyższych wypowiedzi w świetle wiedzy,jaką dysponuję w aspekcie społecznej słuszności powinno tam być piwo.Spożycie jego w umiarkowanych ilościach może mieć działanie lecznicze(być może dla wielu komentatorów).
w ilościach nie umiarkowanych działa natomiast kojąco(wiedza z autopsji).Z kolei jeśli popadniemy w nałóg,którym np.mnie straszą to i tak lwią część kosztów ewentualnego leczenia opłacamy w podatkach,jakiś zezwoleniach i innych haraczach na utrzymanie np.Ośrodków uzależnień i czegoś tam jeszcze.I drobna uwaga rodowód warzenia piwa rozpoczyna się w klasztorach wczesnego średniowiecza.Czyżby oni mogli stworzyć coś złego.Chyba nie!? A taka kremówka.Cukier, cholesterol i fura kalorii.Przy pewnej powtarzalności potrafi nieźle zniekształcić człowieka.A ratunek w tym przypadku mogą przynieść tylko wysoko płatne ośrodki lecznicze,za co jednak trzeba płacić paradoksalnie słono.
Teraz z innej beczki np.po sześciu piwach,człowiek ma prawo odbiegać od standartowego wyglądu i może trochę się tak zachowywać,natomiast wyobraźmy sobie gościa po sześciu kawach.Wygląd normalny,ale jaka może wystąpić nadpobudliwość.
@prezes: no dobrze, ale co z płynem wytwarzanym w nerkach, zawierającym bezużyteczne lub szkodliwe dla ustroju (nie chodzi o demokrację) produkty przemiany materii? Ów płyn domaga się wydalenia z organizmu, a w sytuacjach skrajnych przestaje się domagać, tylko sam decyduje o opuszczeniu ustroju. Jak wiadomo, picie nawet umiarkowanych, kojących ilości piwa potęguje wytwarzanie rzeczonego płynu. Nasze miasto niestety nie sprzyja ani nerkom, ani produktom przemiany materii, co wyzwala w społeczeństwie lokalnym zjawisko obszczymuryzmu. Czy ktoś to wziął pod uwagę?