O zmianach kadrowych w Urzędzie Miasta Kobyłka i marzeniach związanych z rozwojem sportu z burmistrzem Robertem Roguskim rozmawia Teresa Urbanowska.
– Nie milkną echa podjętej przez Pana w połowie czerwca decyzji o zmianie na stanowisku wiceburmistrza. Co chwila docierają do nas nowe wersje wydarzeń związanych z odwołaniem ze stanowiska wiceburmistrza Pana Mariusza Stefaniaka. Jakie jest uzasadnienie tej decyzji?
– Burmistrz powołuje i odwołuje urzędników, między innymi swojego zastępcę i sekretarza. Podjąłem decyzję o wprowadzeniu takich zmian. Głównym powodem podjęcia takiej decyzji była informacja jaką przekazał mi mój wieloletni zastępca odnośnie prywatnych planów, które nie pozwalają na łączenie z funkcją wiceburmistrza. Po długiej rozmowie i analizie sytuacji doszliśmy wspólnie do wniosku, że konieczne jest dokonanie takiej zmiany. Doceniając fachowość burmistrza Stefaniaka, dziękowałem mu za ponad 4 lata pracy w samorządzie Miasta Kobyłka. Mam też nadzieję, że ta nasza współpraca na tym się nie zakończy.
– Jakie zmiany w związku z tym odwołaniem nastąpiły?
– W związku z nową sytuacją z dniem 1 lipca na stanowisko wiceburmistrza został powołany dotychczasowy sekretarz – Piotr Grubek. Pani Karina Jaźwińska awansowała na funkcję sekretarza. Szefową Wydziału Edukacji Kultury, Sportu i Spraw Społecznych mianowałem pracownika tego wydziału Panią Monikę Kusiak. Jak widać, wszystkie zmiany dokonane zostały wewnątrz struktur urzędu.
– Z tego co się orientuję realizowany przez Wołomin i Kobyłkę projekt Funduszu Spójności (budowa kanalizacji) jest w końcowym etapie rozliczenia. Czy odejście burmistrza Stefaniaka nie spowoduje zagrożenia dla pomyślnego rozliczenia tego projektu?
– Myślę, że nie ma takiego zagrożenia. Raporty końcowe mamy już za sobą. Zostały one przyjęte przez Narodowy Fundusz Ministerstwo Rozwoju Regionalnego i Komisję Europejską. Jesteśmy po audytach, które pomyślnie oceniły realizację projektu. Pan Wojciech Jankowski, który od początku pracuje w PWiK w Wołominie przy tym projekcie czuwa nad całością rozliczeń i raczej nie przewiduję tu jakichś niespodzianek.
– Przed obiektem sportowym przy ul. Napoleona duże plansze prezentują nowy obiekt. To marzenie władz samorządowych Kobyłki, czy realna przyszłość?
– Wszystko zaczyna się od marzeń. W tym przypadku mogę powiedzieć, że jest to realna przyszłość sportu w Kobyłce a zarazem duże wyzwanie, które podejmuje samorząd Kobyłki. 30 czerwca zakończona została budowa pełnowymiarowego boiska z oświetleniem. W tym też dniu, chyba po raz pierwszy na terenie Powiatu Wołomińskiego, Międzynarodowa Federacja Piłkarska FIFA dokonała odbioru nawierzchni piłkarskiego boiska, przyznając Kobyłce specjalny certyfikat ?FIFA QUALITY CONCEPT FOR FOOTBALL TURF – 2 STAR?.
– Co to oznacza?
– Certyfikat ten oznacza, że na boisku tym mogą się odbywać oficjalnie treningi drużyn z najwyższego poziomu rozgrywek piłkarskich. Być może będziemy mogli zobaczyć w Kobyłce trenujących piłkarzy Legii albo Polonii Warszawa.
– Czy to oznacza, że drużyny, które będą grały na EURO 2012, również?
– Obiekty na EURO 2012 były wyznaczane wcześniej. Natomiast tak dużej imprezie towarzyszy przeważnie wiele innych wydarzeń i na te imprezy towarzyszące właśnie liczymy. W życiu nigdy nic nie wiadomo i kto wie…
Moim marzeniem, jako zwykłego Roberta Roguskiego i jako Burmistrza Kobyłki jest zobaczyć choćby na jednym treningu w Kobyłce reprezentację Anglii.
– A to marzenie, od którego zaczęliśmy ten wątek rozmowy czyli prezentowane plansze przed obiektem sportowym…
– Są bardzo realne do spełnienia. Mamy przygotowany projekt. Jest działka, na której ma powstać budynek z zapleczem czyli: sala treningowa, szatnie, prysznice, mała sala konferencyjna, pomieszczenia dla trenerów i sędziów, być może mała gastronomia. Planujemy jego realizację w ciągu 2 lat. Próbujemy dopiąć montaż finansowy tego przedsięwzięcia. Biorąc pod uwagę i boiska i mające powstać zaplecze widzimy w Kobyłce konieczność powołania Ośrodka Sportu i Rekreacji, który będzie zawiadywał całą tą infrastrukturą.
Wywiad ciekawy,brawo p.burmistrzu ,każdy człowiek nawet nie będący na stanowisku ma swoje marzenia.Odwołanie p.Stefaniaka chyba nie jest takie prozaiczne,jak tu jest napisane,ale czas pokaże.Różne opinie krążą w okolicy na ten temat.Nowe powołania jak powołania okaże się w praniu,p.Jaźwińska wygląda na osobę operatywną natomiast p.Grubek jest doświadczonym
samorządowcem.Zresztą w tym roku było trochę zmian kadrowych w mieście.”Najlepszym” nabytkiem jest p.Głębicka dyrektorka MOK,kto miał to szczęście z nią trochę popracowac jak my, to przeciera oczy ze zdumienia,że odpowiada ona za kulturę w mieście.Na wstępie urzędowania pozbyła się sekcji które miały ugruntowaną pozycję wśród dzieci i młodzieży w Kobyłce.Gdy tylko objęła stołek zaczęła prywatne śledztwo skierowane przeciwko poprzednikowi ,może ma jego kompleks,my również byliśmy przepytywani (nie wiemy czy za zgodą i wiedzą Pana
p.burmistrzu) i trwa to chyba do tej pory.Pracowników traktuje jak potencjalnych przestępców ,bo pracowali z
poprzednikiem.Wrzaski na pracowników były i chyba są na porządku dziennym,ale przecież ta pani jest bardzo emocjonalna no i jest dyrektorem.Instruktor czy pracownik cóż to za figura można się wydzierac.A na to wszystko patrzy przewodnicząca komisji
kultury,która niedawno zaczęła pracowac w MOK i jaka jest jej reakcja – żadna.Marzenia marzeniami p.burmistrzu,ale czasami warto zejśc na ziemię porozmawiac z instruktorami czy pracownikami,a nie tylko opierac się na urzędowych sprawozdaniach.Też chcielibyśmy zobaczyc reprezentację Anglii trenujących na obiekcie MKS Wicher Kobyłka ,bo przez te lata pracy w Kobyłce bardzo lubimy to miasto.
jedni sie nadaja do kierowania ludźmi, inni- jak widać- nie…może burmistrz,chcąc ratowac swoj mocno nadwątlony wizerunek przestanie w końcu być marionetka w reku operatywnych acz mało kompetentnych pań i faktycznie zejdzie do ludzi.Najwyższy czas
Cóż,autorytet trzeba sobie wypracować, nie wymuszać, bo to na ogół kończy się fiaskiem.
Popieram i potwierdzam opinie instruktorów.pl!!!