O kolejkach w Wydziale Budownictwa w powiecie krążą już legendy. Inwestorzy, chcący jak najszybciej rozpocząć prace, czekają z niecierpliwością na pozwolenia na budowę.
Co na to powiat?
Członkowie Zarządu Powiatu potwierdzają: – Faktycznie dociera do nas bardzo dużo uwag dotyczących Wydziału Budownictwa ? przyznają.
Boom budowlany dociera jednak do naszego powiatu z coraz większą siłą. Sytuacji nie uzdrowiło nawet zatrudnienie kilku nowych pracowników. – W tej chwili upoważniliśmy dodatkowo 3 osoby do wydawania decyzji. To skraca znacznie proces wydawania decyzji. Jednak to ciągle jest zbyt mało ? mówi starosta Maciej Urmanowski.
Sytuację dodatkowo utrudnia fakt, że pracownicy starostwa zarabiają mniej niż ich koledzy po fachu pracujący w branży budowlanej w prywatnych firmach.
O tym ,ile zarabiają pracownicy administracji, decydują przepisy i uchwały rady. A brak możliwości zaproponowania wyższych stawek powoduje rotację kadr. – Ciągle szukamy pracowników do tego wydziału. Znalezienie osoby za pieniądze, któe możemy zaproponować, z odpowiednim wykształceniem, która na dodatek posiada, jak tego wymagają przepisy prawa budowlanego, uprawnienia budowlane, bądź projektowe, nie jest rzeczą łatwą ? podkreślają obaj starostowie.
Długie oczekiwanie na pozwolenie budowlane daje się też we znaki samorządom gminnym, które nie są tu uprzywilejowane. – Trzeba pamiętać, że gminy naszego powiatu, masowo budują teraz kanalizacje, wodociągi i drogi. Nie mogą czekać, gdyż też ich obligują terminy. Samorządowcy skarżą się, że urzędnicy z Wydziału Budownictwa żądają od nich nie zawsze koniecznych dokumentów ? twierdzi Krzysztof Strzałkowski, radny powiatowy z Zielonki.
Próbując zdiagnozować sytuację w Wydziale Budownictwa starostwo przygotowało ankietę do interesantów, która ma pomóc znaleźć odpowiedź na pytanie – jak usprawnić pracę wydziału.
Teresa Urbanowska