Zgodnie z ustawami urzędy gmin i powiatów muszą spełniać standardy wyposażenia w sprzęt komputerowy i w oprogramowanie. Docelowo powinny też stworzyć, między innymi, system elektronicznego obiegu dokumentów.
Zielonkowski Urząd Miasta mieści się w kilku budynkach. – Musimy stworzyć sieć internetową i chcemy zrobić to drogą radiową. Co stwarzy również możliwość monitoringu miasta zwiększającego bezpieczeństwo publiczne – podkreśla Krzysztof Słomka.
Koncepcja monitoringu została przygotowana zgodnie z podjętą uchwałą Rady Miasta Zielonka. – Na ten cel w wieloletnim programie inwestycyjnym na lata 2006 – 2008 przeznaczono ponad milion złotych. Okazało się jednak, że tworząc sieć internetową możemy jednocześnie stworzyć monitoring internetowy i będzie on zrobiony znacznie szybciej i taniej niż pierwotnie zakładano (pierwotny system był oparty na przekazywaniu sygnału poprzez sieć światłowodów). Zwróciliśmy się do kilku dominujących na rynku firm o skalkulowanie kosztów sieci strukturalnej w połączeniu z monitoringiem miasta. Okazało się, że kalkulacja na monitoring i internet jest od 30 do 40 procent tańsza niż sam monitoring w wersji pierwotnie zakładanej – opowiada sekretarz.
Po konsultacjach z radnymi, przeprowadzonym pokazie przekazywania sygnału z kamer drogą radiową, Rada Miasta, na wniosek Burmistrza, postanowiła przyspieszyć prace i wyraziła zgodę na wcześniejsze wykorzystanie przewidywanych środków. – Już w tym roku w mieście zacznie działać program pilotażowy. Występujemy również do funduszy unijnych i jest szansa na zwrot połowy kosztów planowanych inwestycji – uważa Adam Łossan, burmistrz Zielonki.
Radiowy internet w gminie i dysponowanie własną infrastrukturą techniczną oznacza również możliwość przekazywania NIEODPŁATNIE niewykorzystywanego sygnału po godzinach pracy Urzędu i w dni wolne, innym zorganizowanym lub pojedynczym odbiorcom sygnału. Obniżyłoby to koszty dostępu do Internetu dla poszczególnych odbiorców. – Wariant, jaki wybraliśmy, daje także możliwość objęcia zasięgiem sąsiednie gminy. Gdyby udało się porozumieć z sąsiadami to nasza infrastruktura jest w stanie obsłużyć teren, w zależności od wybranej koncepcji technicznej, nawet o promieniu 20-30 km. – zapewnia Słomka.
Zielonka w najbliszym czasie zamierza wystąpić z ofertą do sąsiednich gmin. – Będziemy oferować podłączenie się sąsiadom do naszej infrastruktury bez ponoszenia z ich strony kosztów naszej „stacji bazowej”. Bylibyśmy jedynie „przekaźnikiem” sygnału. Obniżyłoby to bieżące wydatki eksploatacyjne sytemu w Zielonce (dzierżawa łączy radiowych i zakup sygnału) a poparcie sąsiadów zwiększyłoby szansę na zwrot części nakładów z pieniędzy „unijnych” – uważa Łossan.
W tej chwili gmina opracowuje komplet dokumentów, które będą gotowe do połowy sierpnia. W zamierzeniach zielonkowskich samorządowców są oficjalnie rozmowy: z Kobyłką, Wołominem, Ząbkami, Radzyminem i Markami.
Teresa Urbanowska
Zielonka robi się niestety więzieniem, a nie miastem. W gimnazjum nie ma chyba centymetra kwadratowego, którego nie obserwowałyby kamery, teraz jeszcze kamery na mieście :/. Panie Łossan, bezpieczenstwo – rozumiem, ale to juz jest przesada. Według mnie osoby, które będą oglądały obraz z tych kamer, znajdą się w posiadaniu wielu informacji, których nie powinni znać, gdyż są to prywatne sprawy mieszkańców. Strach nawet myśleć, co by się stało, gdyby któraś z tych osób posunęła się do szantażu, albo ujawniła jakieś kompromitujące zdjęcia podejrzane przez jedną z kamer. Witaj Wielki Bracie … :/
Po przeczytaniu poprzedniego komentarza popieram w pełni Pana Duże Be. Jako że moje dziecko uczęszcza do gimnazjum wiem jak przedstawia się sytuacja z kamerami, ta szkoła jest jak więzienie, to nie do pomyślenia w porównaniu z czasami z przed 25laty. Jako mieszkaniec tego pięknego miasta i członek partii politycznej nie mam zamiaru, i nie pozwole aby nasze miasto stało się więzieniem pod nadzorem, lub jakimś Big Brotherem. Bede walczył o swoje i o prywatność innych mieszkańców.
Całkwicie się zgadzam z opinią panów ww. Uważam że Zielonka mogłaby być bezpieczniejsza ale bez przesady ze środkami! Nie można zbytnio ingerować w życie mieszkańców ponieważ mozże to stać się niebezpieczne i ja osobiście źle sie czuje w obecności kamer :) pozatym operatorzy takowych urzadzeń moga być np. zboczeńcami i bóg jeden wie co robić podczas oglądania a w zasadzie podglądania mieszkańców i co oglądać przez te kamery. Jeśli pan Łossan i cała ekipa rządząca uważa dalej takie środki za dobre to moge jedynie przypomnieć powiedzenie Hitlera „cel uświęca środki” i najwidoczniej panowie maja identyczne poglądy.
Ja, w przeciwieństwie do przedkomentatora nie mam nic przeciwko systemowi monitoringu. Nie mam nic do ukrycia i sądzę, że przeciętni obywatele miasta także nie będą bali się „oczu wielkiego brata”, a wręcz przeciwnie, poczują się bezpieczniej. Podejrzewam także, że podglądanie prywatnego życia mieszkańców poprzez obserwacje domów czy mieszkań na pewno nie będzie możliwy. Odnosząc się jeszcze do planów budowania internetowej sieci szkieletowej – uważam to za bardzo dobry pomysł warty jak najszybszego zrealizowania.
Orwell już pisał o skutkach stałego monitoringu ludności :> Tu nie chodzi o bezpieczeństwo ale o władzę.
A ja bym woloła jakiś autobus podmiejski, a nie monitoring.