Czy sprzedaż alkoholu nieletnim w wołomińskich sklepach to jedynie problem ich właścicieli, gdyż to oni ryzykują utratą koncesji? A może raczej nas wszystkich – nie tylko rodziców, których dziecko wcześnie sięga po alkohol, ale po prostu mieszkańców, których mienie jest zagrożone wandalizmem pijanych nieletnich?
Tydzień temu, podczas sesji Rady Miejskiej w Wołominie, mieliśmy okazję zapoznać się z wynikami badań ?tajnego klienta? diagnozujących skalę zjawiska sprzedaży napojów alkoholowych niepełnoletniej młodzieży w Wołominie. Realizatorem badania było Ogólnopolskie Stowarzyszenie ?RoPSAN – Rodzice Przeciwko Sprzedaży Alkoholu Nieletnim?, zleceniodawcą zaś – Ośrodek Profilaktyki i Terapii Uzależnień – Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Wołominie.
Prace terenowe zostały zrealizowane w dniach 17?25 lutego 2011 r. (pierwsze badanie: listopad ? grudzień 2010). Projekt zrealizowano przy wykorzystaniu metody ?tajnego klienta? (mystery shopping) w 50 losowo wybranych punktach sprzedaży napojów alkoholowych ? w 40 sklepach (w tym w ośmiu super – i hipermarketach oraz jednym sklepie na stacji paliw) oraz w dziesięciu lokalach gastronomicznych. W każdym z tych punktów dwukrotnie pojawił się siedemnastoletni audytor, który próbował kupić piwo i papierosy ? raz był to chłopak, a raz dziewczyna.
Za każdym razem w badaniu brał także udział ?dorosły audytor?, którego zadaniem było zwrócenie uwagi sprzedawcy, gdy ten bez sprawdzenia dowodu osobistego lub innego dokumentu podawał zamówione piwo osobie wyglądającej na niepełnoletnią.
Na 100 prób jedynie co czwarta (27%) zakończyła się odmową sprzedaży alkoholu przez sprzedawcę poprzedzoną żądaniem okazania dowodu osobistego. W co trzecim przypadku (36%) ?niepełnoletni audytor? kupił alkohol mimo interwencji podjętej przez ?dorosłego audytora?.
Na 61 prób zakupu przeprowadzonych w sklepach, w których sprzedawca gotów był sprzedać zamówione piwo, prawie 60% (36 sytuacji) zakończyło się odstąpieniem od sprzedaży po interwencji ?dorosłego audytora?, a ok. 40% – jego sprzedażą. W lokalach gastronomicznych na 12 podjętych interwencji dorosłego audytora tylko jedna okazała się skuteczna.
Ponad 50% interwencji podjętych przez ?dorosłego audytora? zakończyło się sukcesem!
Jedynie co czwarta (24%) próba zakupu alkoholu w sklepach (19 przypadków na 80 prób) spotkała się z żądaniem okazania dowodu osobistego przez młodo wyglądającego audytora. W lokalach gastronomicznych dwie piąte prób zakupu piwa (40%) spotkała się z podobną reakcją sprzedawcy ? o dowód poproszono łącznie 8 razy, w 3 przypadkach chłopaka i w 5 dziewczynę.
Płeć ?młodych audytorów? nie miała istotnego wpływu na liczbę odmów sprzedaży piwa, z jaką spotkali się podczas badania. Interwencje ?dorosłego audytora? wobec kupującej piwo dziewczyny były zdecydowanie bardziej skuteczne niż interwencje podejmowane wobec chłopaka. Spośród 36 interwencji związanych z próbą zakupu piwa przez dziewczynę niemal 2/3 zakończyło się odmową sprzedaży (23). W przypadku chłopaka blisko 2/5 interwencji (38%) okazało się skutecznych.
Na 40 prób zakupu alkoholu przeprowadzonych w sklepach przez ?audytora dziewczynę? aż w 31 przypadkach sprzedawcy nie żądali od niej żadnego dokumentu i gotowi byli sprzedać zamówione piwo (78%). W przypadku chłopaka sytuacja wyglądała podobnie – spośród 40 podjętych przez niego prób zakupu piwa aż 30 razy nikt nie zapytał go o dowód.
W badanych lokalach gastronomicznych (przeprowadzono 10 prób zakupu) dziewczyna pięciokrotnie nie została poproszona o okazanie dowodu osobistego, chłopakowi taka sama sytuacja zdarzyła się 3 razy.
Tylko co piąta próba zakupu alkoholu podjęta w małych i średnich sklepach zakończyła się żądaniem okazania dowodu osobistego przez ?młodego audytora?. Nieco lepiej wyglądało to w supermarketach, gdzie co trzecia taka próba spotkała się z prośbą kasjerki o pokazanie dowodu. 40% prób zakupu piwa w lokalach zakończyło się żądaniem okazania dowodu. Trudno jednak uznać te wyniki za satysfakcjonujące, gdyż w sumie aż w ? przypadków sprzedawcy nie zażądali żadnego dokumentu potwierdzającego pełnoletność klienta.
Na 100 przeprowadzonych prób zakupu piwa przez ?tajnego klienta?, zrealizowanych w sklepach i lokalach gastronomicznych na terenie miasta i gminy Wołomin, których świadkami było łącznie 84 dorosłe osoby znalazł się tylko jeden świadek, który zareagował na interwencję dorosłego audytora! W jednym ze sklepów świadek interwencji stwierdził, iż (?) ?dorosły audytor? niepotrzebnie wtrąca się w nie swoje sprawy, ponieważ młody chłopak, który chce kupić piwo z pewnością jest już dorosły, a o sprzedaży alkoholu i tak zawsze decyduje sam sprzedawca.
W 2011 roku liczba ?odpowiedzialnych sklepów i lokali gastronomicznych? w Wołominie ? w stosunku do liczby odnotowanej rok wcześniej ? spadła o połowę. Jedynie dwie placówki (jeden sklep i jeden lokal) otrzymały specjalne wyróżnienia tj. Certyfikat ?Odpowiedzialny sklep/lokal ? renoma w Wołominie?. W 2010 r. wspomniane certyfikaty przyznano czterem sklepom. We wszystkich pozostałych placówkach w 2011 r. niepełnoletni audytor przynajmniej raz bez problemu kupił piwo i nie był proszony o okazanie dowodu osobistego.
Łukasz Rygało
Moim zdaniem taką akcję powinno się przeprowadzić w taki sposób, aby z prawnego punktu widzenia można było zabrać koncesje na sprzedaż alkoholu. To by była sprawiedliwa lekcja dla sprzedawców, którzy mają wszystko w nosie.
Poza tym martwe prawo też pozwala na tego typu patologie….