Z Krzysztofem Strzałkowskim, wicemarszałkiem Województwa Mazowieckiego o współpracy z samorządami powiatu wołomińskiego i możliwościach jakie niesie obecny układ sił w powiecie i województwie rozmawia Teresa Urbanowska.
– Pańska wizyta podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Wołomińskiego wywołała pewne poruszenie, ale jak zauważyłam również radość, wśród kolegów radnych. Czy będzie Pan częstym gościem Rady?
– Mnie również sprawiło przyjemność spotkanie się z Radą. Nie tak dawno przecież też byłem jednym z radnych, pracowałem w komisjach i brałem udział w obradach Rady Powiatu. Pracowałem tu przecież przez ostatnie 4 lata… Naturalne jest więc, że wciąż utrzymują ścisły związek z naszym powiatem, w którym przecież mieszkam. Będę więc przyjeżdżał na posiedzenia Rady Powiatu tak często jak to będzie możliwe.
– Od wyborów minęło już 3 miesiące. Podczas sesji, na której Pan był gościem po miesiącu pracy zrezygnował wicestarosta Rafał Pazio, tak więc Powiat ciągle pracuje bez wicestarosty. Gmina Wołomin też czeka na nowego wiceburmistrza. Jak Pan ocenia tą sytuację?
– Patrząc na to co się dzieje z pewnego dystansu, odnoszę wrażenie, że PiS jest tu w pewnym sensie zakładnikiem Wspólnoty Samorządowej (WS).
– ??? Czy mógłby Pan to jaśniej sformułować?
– WS jest wewnętrznie podzielona. To było widoczne zaraz po wyborach przy negocjacjach koalicyjnych. Kierownictwo Wspólnoty bez konsultacji wewnętrznych świadomie odrzuciło propozycję wskazania kandydata na starostę. Myślę, że w kierownictwie WS nie chciano dopuścić, by wyważony i doświadczony Paweł Solis został starostą. Tchnąłby nowe życie w dosyć już skostniałą organizację i spowodował zmiany generacyjne. Woleli więc nawet oddać stanowisko starosty. Myślę, że WS teraz tego żałuje… Przypomnę, że odrzucono też propozycję dużej koalicji. Tłumaczy to tak silne naciski Wspólnoty na Burmistrza Wołomina w kwestii nowego Zastępcy i całe żenujące zamieszanie z powoływaniem i odwoływaniem Wicestarosty. Jak bowiem kierownictwo Wspólnoty ma wyjaśnić swojemu zapleczu, że odrzucenie bez dyskusji propozycji PO i PSL się jednak nie opłacało? Ale taka sytuacja nie może trwać wiecznie i trzeba podjąć jakąś decyzję i to w przypadku wicestarosty jak też wiceburmistrza w Wołominie.
– Pomimo opieszałości w obsadzie dwu wspomnianych stanowisk zmian kadrowych i towarzyszących temu emocji nie brakuje. Poprzednia kadencja pod tym względem była mniej sensacyjna…
– To zależy jak spojrzymy na całą sytuację. Nowe władze gmin i powiatu mają prawo do kształtowania swojej polityki kadrowej. I tak bardzo szanuję decyzję np. Burmistrza Robert Roguskiego w Kobyłce w odniesieniu do dyrektora MOK-u. Kontrowersje zaczynają się w chwili gdy zmiany są przeprowadzane w takim stylu jak w MZO w Wołominie. Atmosfera konfliktu i sensacji wywołuje zbyt duży niepokój ? moim zdaniem niepotrzebny. Warto jest wcześniej przygotować jasne zasady którymi kierować się będziemy przy wprowadzaniu tych zmian.
– Wypowiadając się podczas sesji Rady Miejskiej, Grzegorz Mickiewicz, wiceburmistrz Wołomina stwierdził, że nie ma dużych szans na pozyskanie zewnętrznego dofinansowania na inwestycje w gminie. Jak to zagadnienie przedstawia się z pozycji wicemarszałka?
– Wypowiedź ta, powtórzona dużo bardziej dramatycznie w wywiadach prasowych wydaje się nieco nieprzemyślana. Sugerowałoby to, że urzędujący Burmistrz Wołomina szedł do wyborów bez programu działań, a to chyba nieprawda. Owszem w tej perspektywie finansowej 2007-2013 znaczna część środków unijnych została rozdysponowana, lecz pilnie należy przygotowywać dokumentację inwestycyjną na nowe przedsięwzięcia by ruszyć z kopyta zaraz gdy pojawią się środki z nowej perspektywy. A jest co robić, szczególnie gdy współcześnie przygotowanie dokumentacji inwestycyjnej może trwać nawet kilka lat. We współpracy z samorządem województwa Wołomin przygotowuje np. część dokumentacji drogi 634, warto wreszcie sfinalizować ten temat. Są również środki krajowe. np. dzięki między innymi moim staraniom udało się wstępnie zakwalifikować Gminy Wołomin i Marki do budowy kolejnych w naszym Powiecie Orlików.
– Na jaką współpracę z Zarządem Województwa mogą liczyć samorządy z Powiatu Wołomińskiego?
– Jestem po wielu rozmowach z samorządami Powiatu Wołomińskiego. Mam nadzieję na owocną współpracę w związku z koniecznością przebudowy układu komunikacyjnego dróg wojewódzkich 631 i 634. Razem z Mazowieckim Zarządem Dróg Wojewódzkich w pierwszej kolejności musimy dopilnować ukończenia trwających prac projektowych i uzyskania prawomocnych zezwoleń na realizację tych inwestycji. Należy też odpowiedzialnie stwierdzić, że tylko przy pomocy gmin i powiatu w finansowaniu tych olbrzymich inwestycji uda się nam rozpocząć ich realizację.
Z przykrością stwierdzam Szanowny Panie Krzysztofie,że szanse na zmiane sytuacji naszych dróg wojewodzkich w najblizszym czasie sa marne. tak niestety wnioskuje z pana ostrożnych wypowiedzi. natomiast w pelni zgadzam sie z pana ocena sytuacji w powiecie czy wołominie … wstyd jak cholera tutaj nasuwa sie słynne powiedzenie Piłsudskiego Wam kury prowadzac a nie…………
Szanowny Panie Krzysztofie stwierdzam że ma Pan słuszną racje ,tylko szkoda mi powiatu bo znów będziemy w tyle a wszystko przez Wsp…., tak się im marzy władza , że poświęcają stanowisko starosty aby być u władzy a szkoda jeżeli jest to prawdą iż Pan Paweł S nie chciał być starostą to w moich oczach stracił wszystko ,nigdy na niego nie zagłosuje . Jeżeli jest to prawdą iż vice starostą ma być Pan Konrad R to ja się wyprowadzam z powiatu . Panie Krzysztofie mam nadzieje ,że nie wszystko jeszcze stracone i pozostali radni ze Wsp….. przejrzą na oczy dość leśnych dziadków czas na zmiany dziadkowie bawić wnuki a nie politykować
Panie Krzysztofie,panowie radni w sejmiku.Co się dzieje z deklaracjami MZDW/zarząd dróg woj./ składanymi Struzkowi w sprawie realizacji dróg 631 i 634 pod koniec 2010 .Po wyborach zmieniła się optyka?Struzik to nieszczęscie dla sprawy dóg wojewódzkich na terenie naszego powiatu!
Ze słów wicemarszałka wnioskuję, iż sprawa z p. Solisem jest nieco bardziej skomplikowana niż domniemana przez 'kostka’ zwykła odmowa.
A ja myślałem, że najważniejsi są mieszkańcy. Drogi o które zabiega powiat i gminy w tej kadencji nie mają większych szans od tych co minęły. Do wyborów parlamentarnych przychylność udawać będą wszyscy. Po wyborach okaże się tak jak w Wołominie, że z budżetem jest jeszcze gorzej. Wygrani winą obciążą poprzedników lub sytuację gospodarczą, a długi spłacać będą ostatnimi „srebrami rodowymi”.
Wam kury szczać prowadzać anie w politykę.. tak powiedział Piłsudski. Tyle że teraz niema takiego drugiego coby to rządzące tałatajstwo za twarz chwycił i do berezy kartuskiej wysłał. Ale bójcie się panowie społeczeństwo coraz bardziej światłe i kształcone, na rączki patrzeć wam będzie a jak trzeba będzie to i kopniaka w część poniżej pleców wymierzy.
Pan Wicemarszałek dokładnie wie, ale oczywiście tego szczerze nie powie że nie ma żadnych szans w najbliższej kadencji na budowe choć 1 metra drogi 631 i 634. Sejmik nie da złotówki bo po pierwsze ma mało kasy, a ta co ma to rządzący PSL zagospodaruje gdzie indziej, po drugie nikt nie da zlotówki ludziom ze Wspólnoty i PiS, którzy zamiast roboty robia żenująca politykę – krainę kolesiów w całym powiecie wolomińskim. Panowie w powiecie macie spory problem – kasy zeroTo dróg powiatowych nowych i na remonty nie bedzie, szpital nieubłaganie zmierza ku bankructwu, a wy zamiast brac się do roboty to politykujecie, dbacie o partyjnych towarzyszy to sa wasze główne problemy i pomysł na rzadzenie.a problemy powiatu i mieszkańców macie głęboko w d…..
Pan Wicemarszałek dobrymi chęciami nic nie zwojuje bo taka jest polityka o czym doskonale wie
Skoro pan Krzysztof liczy na pomoc samorządów przy realizacji 634 i 631,to proszę wytłumaczyć partyjnym kolegom z /PO/parlamentu i rzadu aby nie ograniczali deficytu budzetowego samorządów do groteskowych 2%.Do it.
a na stronie siskomu gniją sobie spokojnie plany przebudowy 634 od listopada 2008r, każdy może zajżeć i rozkoszować się opracowaniem rozbudowy. Ehhh …. gdyby to był Pruszków albo Piaseczno…