Latem 2009 roku Anna Kalata utworzyła zielonkowską Galerię Mutka. Miejsce to przybliża szerszej publiczności sylwetki artystów mieszkających w Zielonce oraz ich dorobek artystyczny.
O Galerii oraz twórczości własnej rozmawiam z Anną Kalatą.
– Galeria Mutka powstała w 2009 roku. Skąd taki pomysł?
– Głównym celem powstania Galerii było promowanie lokalnych artystów mieszkających w Zielonce. Najłatwiej ten cel mogłam osiągnąć tworząc galerię internetową ? nie wymaga to żadnego zaplecza lokalowego i umożliwia dotarcie do szerokiego grona odbiorców, wykraczającego poza granice naszego miasta. Od niedawna posiadamy również swój profil na Facebooku, co daje jeszcze większe możliwości promocji. Sprawy sztuki i w ogóle szeroko rozumianej kultury są mi bliskie od dawna. A że jestem historykiem sztuki i specjalistą od reklamy, to dosyć naturalnym dla mnie było połączenie tych dwóch obszarów mojej działalności, poza tym sama również zajmuję się tworzeniem. W ostatnich latach obserwujemy wzmożoną aktywność artystyczną w wielu dziedzinach, od malarstwa i rzeźby, po rękodzieło. Pomyślałam, że w takim mieście jak Zielonka też musi być wiele osób, które w zaciszu domowym oddają się swym pasjom artystycznym i uznałam, że warto ich poszukać i pokazać szerszej publiczności.
– Czy Zielonka skrywa wielu uzdolnionych artystów i rękodzielników?
– Od początku byłam przekonana, że takich osób jest u nas wiele. Kłopot polegał jednak na dotarciu do nich i przekonaniu, żeby zaprezentowali swe prace publicznie. Uruchomiłam wszelkie dostępne mi kanały, żeby zebrać informacje o działających w naszym mieście artystach. Przy uruchamianiu strony udało mi się pozyskać kilkunastu twórców, z czasem zaczęły się do mnie zgłaszać nowe osoby. Obecnie Galeria prezentuje 25 artystów i, co mnie bardzo cieszy, nadal się rozrasta.
– Galeria uczestniczy w Dniach Zielonki, organizuje świąteczne kiermasze. Dobrze się sprzedaje twórczość artystyczna wśród okolicznych mieszkańców?
– Już dwukrotnie Galeria Mutka uczestniczyła w Dniach Zielonki, zapraszając na Kiermasz Sztuki i Rękodzieła Zielonki. To doskonała okazja, żeby pokazać prace naszych artystów w przestrzeni publicznej. Zarówno w ubiegłym roku, jak i tym razem nasz namiot odwiedziły setki mieszkańców Zielonki i okolic. Bardzo cieszy mnie tak duże zainteresowanie lokalną twórczością.
– Tworzy Pani unikatową biżuterię. Skąd to zamiłowanie?
– Tworzeniem biżuterii zajmuję się od kilku lat, początkowo wyłącznie hobbystycznie ? zaraziła mnie tą pasją koleżanka. Obecnie stało się to dla mnie sposobem na życie.
– Gdzie szuka Pani natchnienia tworząc biżuterię?
– Głównymi materiałami, z których tworzę są kamienie naturalne i srebro. To przede wszystkim uroda tych właśnie materiałów stanowi dla mnie inspirację. Staram się wydobyć to piękno, podkreślając ich kolor, kształt, fakturę. Lubię proste, nieprzeładowane kompozycje.
– Jest Pani wiceprezesem Towarzystwa Przyjaciół Zielonki. Za co lubi Pani to miasto?
– W Zielonce mieszkam od urodzenia i dla mnie jest to doskonałe miejsce do życia, przede wszystkim ze względu na niewątpliwe walory przyrodnicze, ale również na bliskość Warszawy. Mam tu wszystko, czego potrzebuję: dużo zieleni, lasy, gdzie można wybrać się na spacer, czy pojeździć na rowerze, Glinianki, gdzie często pływam, a także rodzinę i przyjaciół, którzy sprawiają, że warto tu pozostać. W Zielonce jest dużo osób, które bardzo dużo robią dla naszego miasta i jego mieszkańców i dzięki temu żyje się tu coraz przyjemniej. Mamy tu prężnie działające organizacje pozarządowe, jak m.in. Towarzystwo Przyjaciół Zielonki, czy Zielonkowskie Forum Samorządowe, które realizują wiele projektów na rzecz rozwoju miasta i popularyzowania jego historii.
Rozmawiała Sylwia Kowalska