Znowu powraca temat docieplenia domu, wymiany okien, montażu paneli słonecznych, czy też rekuperatorów. Każdy pomysł na oszczędzanie energii jest dobry pod warunkiem, że najpierw ograniczamy maksymalnie straty energii. Dużą popularność zyskują panele słoneczne zwane solarami.
Na wstępie należy pokusić się o jednoznaczne wyjaśnienie zasad funkcjonowania solarów, otóż specjalny płyn (roztwór glikolu) krążący w instalacji solarnej tj. pomiędzy kolektorami solarnymi a zasobnikiem wody, w słoneczne dni przekazuje energię cieplną wodzie w zasobniku. Stąd właśnie pojawiają się potencjalne energooszczędności a więc naszym zyskiem jest różnica pomiędzy tradycyjnym podgrzaniem wody a podgrzaniem już ciepłej wody.
Należy jednoznacznie stwierdzić, iż z uwagi na fakt położenia geograficznego zarówno Polski i jak i samych Marek, solary pracują w sposób odczuwalny dla naszych kieszeni w okresie koniec kwietnia ? koniec września, co pragnę potwierdzić na podstawie własnych doświadczeń. Zatem w tym okresie możemy liczyć na wsparcie naszego systemu podgrzewania wody na cele użytkowe. Instalacje solarne nie są podłączane do instalacji ogrzewania domu. To z powodu nieopłacalności inwestycji (w zimę słonka mało) po kwestie kosztów komplikacji włączenia systemu solarnego do systemu ogrzewania. Zatem czy założymy solary czy nie, nadal będziemy korzystać z kotłów grzewczych na rzecz ogrzewania naszych domów oraz przygotowania ciepłej wody.
Zatem co zrobić aby instalacja była efektywna i służyła nam przez długi czas ? Niestety w Polsce nie istnieje jednostka badawcza, która mogłaby certyfikować solary, zatem powinniśmy oprzeć się na dwóch dokumentach i ich wymagać: SOLAR KEYMARK oraz deklaracja zgodności z normą PN EN-12975-2. Co również polecam pod rozwagę władzom gminy przy dalszych pracach nad projektem. W poszukiwaniu kolektorów z certyfikatem Solar Keymark nie musimy sięgać do asortymentu firm zagranicznych. W naszym kraju istnieje wielu producentów, którzy mogą pochwalić się kolektorami wysokiej jakości ? coraz częściej wyższej od kolektorów zagranicznych. Świadczy o tym fakt, że polski przemysł solarny rozwija się świetnie, a połowa polskich kolektorów jest eksportowana za granicę i znajduje uznanie na takich rynkach jak Niemcy, Wielka Brytania czy Francja.
Nie oznacza to, iż solary są tylko zabawką. Mając na uwadze, iż koszty ciepłej wody użytkowej to ok. 8 ? 10 % naszych wydatków, wydaje się , że zastosowanie ich jako wsparcie naszych instalacji grzewczych przy dofinansowaniu ze strony Unii Europejskiej (70%) lub NFOŚ (45 %) jest naprawdę atrakcyjne.